Na 90% złapanie za samo body przy podpiętej Sigmie 100-300 F/4 EX skończyłoby się wyrwaniem bagnetu. 400-tkę już tak parę razy łapałem i nic się nie urwało
nie da rady urwać bagnetu w ten sposób. Sprawdzone organoleptycznie. Podstawa bagnetu czyli too do czego przykręca się ten lśniący (stalowy) lub czarny (plastikowy) pierścień jest głównym elementem body. To nie bagnet jest przymocowany do aparatu tylko cała reszta do bagnetu. Jest tam 4 śrubki każda o średnicy ok 2mm co daje pole powierzchni przekroju śrubek 4 x 3,14159 x 2mm ^2 /4 czyli 3,14159 x 2mm^2 co daje 12,56mm2. Idąc dalej uwzględniając wytrzymałość na rozciąganie:
F/S
gdzie:
F to siła działająca na przekrój,
S pole powierzchni przekroju,
kr to dopuszczalne naprężenia rozciągające, wynoszące dla zwykłej stali St3S (pomijam ze śruby bagnetu są z lepszej jakościowo stali) jak dbrze pamiętam coś około 150N/mm2,
to
F=150N/mm2 x 12,56mm2 = 1884N co przy przyspieszeniu ziemskim wynoszącym 9,81 m/s2 (upraszczając niuech będzie 10m/s2) da nam ciężar rzędu 188kg.
Prędzej jajko zniose niż ty wyrwiesz pierścień bagnetu z canona

Można się pobawić jeszcze w liczenie gwinktów na zerwanie ale wynik będzie zapewne podobny, a nawet niech będzie 2 razy gorszy, i tak zniosę wcześniej jajko
Mowa oczywiście o rozciągani tylko i wyłącznie. Wypadki typu aparat mi upadł się na to nie załapią