Może z krakusami się umówisz, Monika się wybiera, może nie jest to od Ciebie dokładnie na trasie, ale zawsze bliżej. I koszty się rozłożą.
Do Urszulina mam 451 km przez Kraków robi się 628 km

w pojedynkę to troche za duży wydatek dla mnie tym bardziej, że mam już zaplanowany wyjazd na przełomie kwietnia/maja w Beskid Sądecki

ale pożyjemy - zobaczymy - może się uda

Ps. jakieś tam egzaminy (sesja) to nie problem choć od marca będę studiuwać na dwóch kierunkach
