sprawa jest jasna , z Twojej wypowiedzi zrozumiałem , że umieszczanie platformy będzie miało miejsce przed każdą zasiadką , dlatego moje zapytanie o sprzętMówimy Moraw o tym samym. Czatownia będzie na stałe,
Nietypowa czatownia wodno błotna
Rozpoczęty przez terenowiec., 26 lut 2008 22:23
22 odpowiedzi w tym temacie
#21
Napisano 01 marca 2008 - 17:59
#22
Napisano 01 marca 2008 - 18:16
Ja też tak zrozumiałem
#23
Napisano 29 marca 2008 - 10:25
Jestem na etapie budowy czatowni nawodnej, czyli oddalonej od brzegu o około 30 metrów i usadowionej na palach wbitych w dno. Jest to zbiornik zalewowy (retencyjny), a dokładnie połączony kanałem ze zbiornikiem retencyjnym i poziom wody jest w nim zmienny. W tym miejscu muszę się pochwalić, że w ubiegłym roku, na zbiorniku tym udało mi się uratować dziesiątki, a może setki ptasich istnień. Stało się tak, gdy po raz pierwszy po wybudowaniu zapory zbiornik ten zaczęto napełniać. Niestety, administratorzy obiektu zaczęli to robić w środku okresu lęgowego. Po mojej zdecydowanej interwencji napełnienie wstrzymano i zrobiono to dopiero kilka miesięcy później po wyjściu ptaków z gniazd.
Wracając jednak do tematu. Czatownia zbudowana jest na głębokości 100-120 cm. Cała ta część zbiornika przed zalaniem miał głębokość od 15 do 60 cm, co przyciągało mnóstwo ptactwa stąpającego po płytkich wodach i brodzącego po mulistych wysepkach. Teraz poziom podniósł się do wspomnianych 120, a nawet 150cm, co całkowicie zmieniło charakter tego miejsca: z rozlewiskowego praktycznie w jeziorny. Dziś nie ma tam gatunków brodzących (są nielicznie), a jest sporo wodnych. Zastanawiam się, czy wybudowanie kilkanaście metrów przed czatownią nawodnych pomostów, sztucznych wysepek i pływających tratw, zachęciłoby ptaki do przesiadywania na tych budowlach? Ubiegłoroczne ptasie dzieci, naturalnych wysepek i kęp miały mnóstwo. Teraz została im tylko niezbyt łagodna linia brzegowa. Oczywiście pomosty byłyby łagodne albo wręcz płaskie i umieszczone centymetr nad lustrem wody, tak, by ptaki mogły na nie swobodnie wchodzić. Miałyby gdzie odpocząć, może założyć gniazda (chyba tylko łabędzie?), a ja miałbym w zasięgu obiektywu plejadę modeli. Tylko pytanie, czy z pomostów i sztucznych wysepek ptactwo zechce korzystać? Z tego co widzę, to często ludzkie budowle są przez ptactwo wręcz obsiadywane. Moje wyglądałyby bardzo naturalnie. Deski zamierzam bowiem pokryć naturalnym materiałem, czyli ubiegłoroczną połamaną pałką wodną, której na brzegu zalegają tony, trzciną, jakimś dennymi roślinami, itd.. Co o tym pomyśle myślicie? Mnie czymś takim zainspirował Włodzimierz Puchalski, który dla mew zbudował z trzcin całą kolonię.
Proszę o Wasze opinie.
Wracając jednak do tematu. Czatownia zbudowana jest na głębokości 100-120 cm. Cała ta część zbiornika przed zalaniem miał głębokość od 15 do 60 cm, co przyciągało mnóstwo ptactwa stąpającego po płytkich wodach i brodzącego po mulistych wysepkach. Teraz poziom podniósł się do wspomnianych 120, a nawet 150cm, co całkowicie zmieniło charakter tego miejsca: z rozlewiskowego praktycznie w jeziorny. Dziś nie ma tam gatunków brodzących (są nielicznie), a jest sporo wodnych. Zastanawiam się, czy wybudowanie kilkanaście metrów przed czatownią nawodnych pomostów, sztucznych wysepek i pływających tratw, zachęciłoby ptaki do przesiadywania na tych budowlach? Ubiegłoroczne ptasie dzieci, naturalnych wysepek i kęp miały mnóstwo. Teraz została im tylko niezbyt łagodna linia brzegowa. Oczywiście pomosty byłyby łagodne albo wręcz płaskie i umieszczone centymetr nad lustrem wody, tak, by ptaki mogły na nie swobodnie wchodzić. Miałyby gdzie odpocząć, może założyć gniazda (chyba tylko łabędzie?), a ja miałbym w zasięgu obiektywu plejadę modeli. Tylko pytanie, czy z pomostów i sztucznych wysepek ptactwo zechce korzystać? Z tego co widzę, to często ludzkie budowle są przez ptactwo wręcz obsiadywane. Moje wyglądałyby bardzo naturalnie. Deski zamierzam bowiem pokryć naturalnym materiałem, czyli ubiegłoroczną połamaną pałką wodną, której na brzegu zalegają tony, trzciną, jakimś dennymi roślinami, itd.. Co o tym pomyśle myślicie? Mnie czymś takim zainspirował Włodzimierz Puchalski, który dla mew zbudował z trzcin całą kolonię.
Proszę o Wasze opinie.
Od przyrody bardziej kocham tylko moją Kasię, która też jest przyrodą!
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
Ponton jako pływająca czatownia |
|
||
Knieć błotna - Caltha palustris |
|
||
Czermień błotna (Calla palustris) |
|
||
Samochód jako mobilna czatownia. |
|
|
|
Czermień błotna |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych