Planowaliśmy z thebleeding mały wypad powiązany z rekonesansem nowego dla nas terenu, powiązany z fotografowaniem wschodu słońca na rozlewiskach Narwi. Niestety, rzeczywistość była inna. Była spora mgła i sporo niskich chmur, co nie dało nawet cienia możliwości na sfotografowania upragnionego wschodu. Niezrażając się jednak tym wyszukaliśmy parę celów i je ustrzeliliśmy:
1.

2.

Po jakiej 1/2 godziny w bliskiej odległości zatrzymał się samochód na warszawskich numerach. Jakie było nasze zdziwienie, gdy się okazało, że w to samo miejsce przybyli Roby i BlueDun.
Nie było mowy - trzeba połączyć siły


3.

Od lewej: chemik (Krzysiek), thebleeding (Maciek), BlueDun (Tomek) i Roby (Maciek).
Nad głowami co chwile przelatywały gęsi oraz kaczki. Te odgłosy budzącego się ptactwa... Coś cudownego. Nie da się tego opisać, to po prostu trzeba samemu usłyszeć i zobaczyć.
Wracając do naszego spotkania, szybko ustaliliśmy z chłopakami, że jedziemy na bagna biebrzańskie (...)
Ponieważ jest ograniczenie do 3 zdjęć w jednym poście, oraz by dodać trochę smaczku do fotorelacji przerywam tu...
