Pomyślałem zrobię wszystko legalnie, po raz pierwszy

Dzwonie po zgodę do leśniczówki, leśniczy: ja nie mam nic przeciwko temu, ale decyzje musi podjąć nadleśniczy.
Dzwonie do nadleśnictwa, nadleśniczy: czy pan reprezętuje jakąś organizacje przyrodniczą? My nie możemy pozwolić żeby każdy wchodził do lasu i coś budował. Pan napisze podanie o pozwolenie na wejście do lasu i budowę kryjówki,(jakiego rodzaju) wyśle to do nadleśnictwa i wtedy wydamy pisemną zgodę.
Tu mi szczena opadła

Niech to będzie przestrogą dla innych, aby sprawy formalne załatwiać wcześniej.
Teraz pytanie do tych, którzy już to przechodzili jak takie pismo powinno wyglądać?
Co trzeba wyszczególnić?