kOKOn- historia jednego dnia
#1
Napisano 02 lipca 2008 - 18:21
22 czerwca, dzień po najkrótszej nocy w roku ruszam w teren.
Przed 3 jestem w lesie. Samochód parkuje przy leśniczówce, następnie marsz na śródleśny poligon wojskowy
Przed domkiem myśliwskim 3 samochody. Mam nadzieje, że nie przypominam jelenia albo dzika.
Mijam szlaban i po 200 metrach wkraczam na kilkusethektarowy "Teren wojskowy, wstęp wzbroniony"
Niebo jasnopomarańczowe na około niskościeląca się mgła z której wystaje ambona.
Słychać terkot Lelków i pojedyńczy klangor żurawi.
152.
Mam nadzieje, że panowie myśliwi nie pomylą mnie ze zwierzyną.
Ruszam drogą w poprzek poligonu. Po chwili pierwszy szarak.
Nie staram się chować. Jakoś nie widzę możliwości podejścia go. Po chwili czmycha.
Za chwilę słyszę trzepotanie skrzydeł. Z zachodu lecą 4 łabędzie.
153.
Niestety gdy mnie spostrzegają zmieniają kierunek lotu.
154.
Słońce wychodzi zza drzew. Przestawiam na ISO100. Pstrykam fotkę wschodu.
Nic ciekawego z tego nie wychodzi.
Powoli mgła się rozrzedza.
Moim oczom i obiektywowi ukazuje się Rudy ... ale nie lis.
Postrach Panter radziecki T34.
155.
Słońce coraz wyżej, na drodze tropy Borsuka.
Czyżby prowadził rower ?
156.
c.d.n.
#3
Napisano 02 lipca 2008 - 19:01
Mija godzina 4. Pod lasem widać pierwszą sarnę. Fotografuje, daleko jest.
Maszeruje dalej. Zaznaczam miejsca spotkań, tropów w OziExplorerze. Przydadzą się później.
Nagle coś olbrzymiego leci w moim kierunku. Serce bije mi mocniej. Niewierze własnym oczom.
Bielik pierwszy raz widziany na wolności, tutaj - niemożliwe. A jednak.
157.
158.
159.
Przelatuje nade mną. Pstrykam foty. Nie myślę nad kadrami czy ustawieniem czegokolwiek. Niestety. Ze zdjęć kupa. O ja głupi, nieszczęśliwy. Zapomniałem po wschodzi słońca zwiększyć zpowrotem czułości. Długie czasy, zdjęcia z ręki (500mm)
Widać skutki. Wrócił w moją stronę i po nagłym zwrocie odleciał.
160.
Po chwili za bielikiem poleciał myszołów. Malutki, malutki
Brat kiedyś rozmawiał z ornitologiem. Ten mu powiedział, że w tych lasach Bielików nie ma.
Cóż to, młody osobnik,penie szuka swego rewiru. Raczej tutaj miejsca nie zagrzeje. Chyba, że przerzuci się z ryb na zające i bociany.
(Niebo powinno mieć taki sam kolor, zdj. 160 bezpośrednio z aparatu, reszta z PS3 - 159 lekki crop)
c.d.n
#4
Napisano 02 lipca 2008 - 20:59
#5
Napisano 02 lipca 2008 - 22:43
Niezadowolony ze zdjęć, ruszam dalej.
Po chwili kolejne sarny pojawiają sie przed obiektywem.
161.
162.
163.
Gałęzie świerków uginają się od szyszek.
164.
Niestety mniejsze ptaki nie są tak cierpliwe jak sarny. Nie dadzą się za blisko podejść.
165. Gąsiorek
166. Tego ptaszka nie znam. Kto pomoże ?
c.d.n.
#6
Napisano 02 lipca 2008 - 22:55
Za chwilę kolejne sarenki, tym razem bliżej.
167.
168.
Maszeruje dalej, jestem już po wschodniej części poligonu.
Jakiś ptak krąży cały czas nade mną.
169.
To czajka. Okazuje się, że partner(ka) brodzi przy pobliskim rozlewisku.
170.
c.d.n.
#7
Napisano 02 lipca 2008 - 23:22
Poligon wojskowy oddzielony jest od lasów pasem przeoranej ziemi (szerokość od 5 do 10m).
Jest też bardzo dobrym paśnikiem, pełnym wysokich traw i pędów młodych drzew.
Zwierzęta, chcąc nie chcąc, muszą do jadłodajni przejść przez ten pas.
Wymarzony teren do zdjęć i obserwacji. Świetnie na takim pasie widać tropy.
Właśnie na późne śniadanie (godzina 6.20) wyszła para jeleni.
171.
172.
173.
Towarzyszyła im czajka, która chyba zmęczyła się już lataniem.
To chyba młode jelenie. U samca poroże bez rozwidleń.
Wychodzę z poligonu jeszcze przed godziną 7.
Razem ze mną "wojaków" opuszcza lis.
174.
Ruszam drogą, a potem przez las na pobliskie łąki.
c.d. z czerwcowego wypadu nastąpi wieczorem bo za 2 godziny ruszam w to samo miejsce :->
#8
Napisano 03 lipca 2008 - 01:16
Przydrożny krzyż podziurawiły dzięcioły:
175.
Potem lasem.
Trafiam na przewrócone drzewo.
Spory czas już leży.
176.
W samym lesie nic specjalnego. Nawet dzięcioł nie zakuje.
Wychodzę na łąki graniczące z lasami i wsią.
Słyszę myszołowa, jest... daleko. Fotki niespecjalne.
Za chwilę atakuje go para kruków. Wszyscy znikają za lasem.
Wchodzę do ambony oddalonej o jakieś 50m od lasu. Wyjmuje lornetkę.
Nagle widzę ptaka nisko lecącego nad łąkami. To samiec błotniaka.
Niestety fotki słabe. Błotniak jest daleko i szybko się porusza.
Obserwuje go przez lornetkę, wyjmuje kanapkę. Pora i na moje śniadanie.
Błotniak coraz to pojawia się nad łąkami i polami.
Za chwilę pojawia się para kruków. Atakują błotnika.
Dwóch na jednego, banda Oleksego
Na pomoc przylatuje samica błotniaka
177. (crop ~50%)
Podchodzą tak siebie z pół godziny. W końcu kruki odlatują w stronę lasu.
Nie tolerują widać na swoim terytorium żadnych drapieżników.
c.d.n.
#9
Napisano 03 lipca 2008 - 01:30
Po posiłku ruszam dalej. Słońce już stoi wysoko.
Obserwuje raz po raz błotniaka latającego nisko nad łąką.
Niestety za daleko na fajną fotkę. Chowam aparat, wieszam lornetkę na szyi.
Słońce już ostro pali. Przydałaby się czapka z daszkiem.
Obserwuje lornetką okolice.
Błotniak, skowronki i ... żurawie na granicy lasu.
Próbuje je podejść. Nie za blisko. Chodzi mi w zasadzie o fotkę dokumentacyjną.
Kieruje się najpierw wzdłuż drogi a dopiero później na żurawie. Przez pewne zarośla i tak żeby miały moją sylwetkę pod słońce.
178.
Wycofuję się powoli. Niestety chyba z mniejszą uwagą niż je podchodziłem.
Żurawie spłoszone podrywają się do lotu.
179.
Wycofałem się całkowicie z ich terytorium. Młodych żurawi nie widziałem.
Pewnie lisy albo kruki spustoszyły lęgi.
c.d.n.
#10
Napisano 03 lipca 2008 - 21:45
Na koniec zając. Nie zauważył mnie, więc przykucnąłem. Gdy dalej mnie nie widział podczołgałem się do niego na dość bliską odległość.
180. Jedne z pierwszych jego zdjęć.
181. To gdy przykucnąłem
182. A to na jaką odległość udało mi się podczołgać do niego.
183.
Dzisiaj niestety dużo gorzej. Mniej zwierząt, chociaż trafiły się dziki.
Koniec
#11
Napisano 03 lipca 2008 - 22:11
#12
Napisano 03 lipca 2008 - 22:24
Pozwoliłem sobie przenieść, gdyby tytuł nie odpowiadał napisz na PW, zmienimy.
#13
Napisano 03 lipca 2008 - 22:47
kOKOn, Troche przesadziłeś chłopie! Proponuję zaczerpnąć lektury takiej jak regulamin.
Wiem (3 w poście), tak się zastanawiałem. Miałem w tej sprawie nawet do moderatorów wysłać zapytanie. Historia bez zdjęć byłaby niekompletna. W sumie to tylko kilka z nich nadaje się na forum. Chyba pora budować czatownie. Obiecuje więcej ze zdjęciami nie szaleć
Proszę o opinie na temat 176 i 182.
#14
Napisano 04 lipca 2008 - 04:04
#15
Napisano 04 lipca 2008 - 09:11
Jak już piszesz historie to możesz dać więcej jak 3 ale bez przesady, po za tym nie walisz posta pod postem tylko czekasz jak ktoś odpisze.
Ja się zgadzam, że mógł zrobić "edycję" i wpisać resztę pod jednym postem, ale trudno, żebyś wymagał, aby po każdym poście w tej historii czekał na odpowiedź. Lepiej, że historia jest jedna i spójna, a nie po przerywana "a co dalej, pokaż jeszcze". itp.
#16
Napisano 04 lipca 2008 - 14:18
#17 (Jacek Zięba)
Napisano 07 lipca 2008 - 19:20
Czyli złamałeś prawo, dobrze rozumiem?...Mijam szlaban i po 200 metrach wkraczam na kilkusethektarowy "Teren wojskowy, wstęp wzbroniony"...
#18
Napisano 08 lipca 2008 - 10:16
Nie wiem Ale z tym poligonem to dziwnie sytuacja wygląda. Przez niego przebiega droga (piachowa), którą znacznie można sobie skrócic drogę między dwiema wsiami. Tą piachówką przejeżdżają cywilne samochody (kilkanascie dziennie). Co dziwniejsze, wartownik biegiem leci otworzyć ten szlaban, nie zadając żadnych pytań. (Sprawdzone osobiscie). Chyba mają dobry układ z miejscową ludnością.Czyli złamałeś prawo, dobrze rozumiem?...Mijam szlaban i po 200 metrach wkraczam na kilkusethektarowy "Teren wojskowy, wstęp wzbroniony"...
To jest poligon lotniczy, podobno przed ćwiczeniami wyją syreny. A ponieważ, budżet wojska wygląda jak budżet kraju, to i roczny nalot naszych samolotów wojskowych jest niewielki. Z tego co wiem ćwiczenia odbywają się tam niezmiernie rzadko. Powinni chyba z tego poligonu rezerwat zrobić
PS. Wygląda na to, że i tak ten poligon znajdzie sie w obszarze N2000 :->
#19
Napisano 08 lipca 2008 - 10:25
Pod Poznaniem na poligonie w Biedrusku jest podobnie jest tam szlaban i jak jest podniesiony spokojnie można przejeżdżać drogą przez poligon (ciekawe znaki drogowe tam stoją np. coś takiego o ile dobrze pamiętam - uwaga drogą przejeżdżają czołgi), nie wiem tylko jak to jest ze schodzeniem z tej drogi i szwendaniem się po poligonie. Mój znajomy entomolog załatwił sobie od wojska specjalną przepustkę i mógł wchodzić wszędzie pod warunkiem, że nie było ćwiczeń.Tą piachówką przejeżdżają cywilne samochody (kilkanascie dziennie). Co dziwniejsze, wartownik biegiem leci otworzyć ten szlaban, nie zadając żadnych pytań. (Sprawdzone osobiscie). Chyba mają dobry układ z miejscową ludnością.
#20
Napisano 08 lipca 2008 - 13:09
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
Krótka historia jednego rozlewiska. |
|
|
|
Tatry. Krótka historia jednego wschodu słońca. |
|
|
|
na granicy dnia i nocy... |
|
||
Żołna wschodnia ( Merops Orientalis) |
|
||
Park Narodowy Gór Rodniańskich, Rumunia |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych