@Roby bardzo ładnie w czerni i bieli
Mi udało się wyskoczyć w Tatry na kolejny weekend - całe szczęście bo to chyba już koniec zimy będzie... a pogoda cudownie dopisała. Tym razem przeszedłem Tatry Zachodnie z dwoma noclegami. Pierwszy dzień to Wołowiec przez Grzesia i nocleg w Chochołowskiej.
Drugi dzień - Trzydniowiański Wierch, Kończysty, Starorobociański, Ornak i schronisko w hali Ornak...
W sobotę pobudka o 2:30, ze schronu wyszedłem o 3 - chciałem iść na wschód słońca na Trzydniowiański Wierch szlakiem czerwonym, papieskim, to trasa na mniej więcej 2:40 godziny.
Wschód miał być około 5:40, zakładałem marsz bez żadnych przystanków. Jednak gdy tylko wyszedłem z budynku zamurowało mnie kompletnie. Niebo nad doliną iskrzyło się milionami gwiazd - nigdy wcześniej nie widziałem takiego firmamentu, wyjątkowa noc! Księżyca nie było, dzięki czemu światło gwiazd przebijało się do ziemi z taką intensywnością. Oczywiście mój plan natychmiast został zweryfikowany, wyjąłem aparat, statyw i przez 40 minut robiłem zdjęcia...
366. Dolina Chochołowska pod drogą mleczną:
367.
Potem musiałem biec na Trzydniowiański i wszedłem na niego dosłownie tuż przed wchodem, ale było warto...
368. Tuż przed wschodem słońca na Trzydniowiańskim Wierchu: