Napisano 23 listopada 2010 - 22:19
W tym roku wrócę do czatowni z której fociłem ubiegłej zimy. Sprawdzałem w niedzielę, stoi. Muszę tylko wykosić teren przed czatownią, bo zarosło strasznie. Nie będę tam miał tak ciekawego tła i tak dobrego światła jak w tej spalonej, ale przynajmniej jest szansa, że nie odwiedzą jej znów jacyś (wpisz co chcesz).
W przyszłym roku jeżeli wszystko się uda, zwłaszcza pozwolenie od właściciela terenu zrobię super czatę w miejscu, które rokuje nadzieję na najciekawsze gatunki i będzie położona tak daleko od ludzi, że nawet pies z kulawą nogą tam nie zajrzy...
Jestem pewny, że każdy z Was potrafi sobie wyobrazić co czułem widząc te zgliszcza. Zdjęcie zrobiłem po kilku godzinach, gdy wróciłem obejrzeć resztki swej czatowni w pełnym świetle, na prawdę przykry to widok i nikomu go nie życzę...
Canon 7D; C 400/5.6 L; Benro gh-2; Patrol GR