Moim zdaniem z krukami będziesz miał już problem. Ja co roku mam to samo - bez żadnego podkarmiania wchodzę do budy pierwszy raz na początku sezonu - po 15, 20 minutach mam kruki. Po jakimś czasie kiedy znikają porcje rosołowe i wydaje się, że ptaki odleciały a ja muszę wyjść z budy - okazuje się, że jakiś gdzieś dalej siedział - odlatuje w ciszy, a ja muszę czekać znowu rok na kruki Na następne zasiadki zawsze przylatują, w sensie pokrążą gdzieś dookoła, narobią hałasu jakby się ze mnie śmiały i lecą dalej nad rzekę, pomimo że mięso wyłożone już nie siadają.
Z myszołowami w tej samej czatowni nie mam problemu (aczkolwiek w tym roku nie "poluję" na nie i nie wiem jak ma się obecnie sytuacja) potrafią przylatywać jak tylko się uspokoi koło czatowni, po 20, 30 min od mojego wejścia/wyjścia.
Jednak mam taką czatownię, gdzie nie ma szans na myszołowy, nie zrobiłem tam żadnego zdjęcia pomimo że kręcą się kilkadziesiąt metrów od tego miejsca. Nie wiem czy powodem nie jest obecność nor jenotów, borsuków, lisów.
pzdr
Użytkownik kasprzyk edytował ten post 06 stycznia 2015 - 22:59