Jak wchodzisz po ciemku to nic nie da że jesteś z kimś.
Ich jeszcze nie ma przy czatowni. One przylatują jak się rozwidnia.
Wiem wiem, piszę o wyjściu
Myszaki były strasznie nieufne, późno siadały, a zanim zleciały to się nadziamoliły co nie miara
Właśnie mam ten problem, pojawiają się ok 10 i siedzą na drzewie i obserwują. Wyraźnie się czegoś boją tylko czy ja wychodząc dwa razy w tygodniu z budy [bo na tyle mam czas] aż tak je płoszę ? Najwyraźniej tak. Chyba, że kluczem będzie podkładanie mięsa po zmroku bo też podkładam w dzień.