Dzik - Sus scrofa
#621
Napisano 11 marca 2010 - 23:23
pozd
#622 (Sławek Wojtczak)
#623 (Bartosz Bujała)
Napisano 13 marca 2010 - 19:17
Gratuluje.
#624 (Tomasz Szyszko)
Napisano 13 marca 2010 - 19:18
Tylko jedno masz???
#625
Napisano 13 marca 2010 - 19:20
#626 (Sławek Wojtczak)
Napisano 13 marca 2010 - 19:20
No co ty![b]
Tylko jedno masz???
Jeszcze przeglądam
152.
153.
#627 (Bartosz Bujała)
Napisano 13 marca 2010 - 19:26
#628 (Paweł Wróblewski)
Napisano 13 marca 2010 - 19:27
zazdraszczam
151 lepsze.
#629 (Bartosz Bujała)
Napisano 13 marca 2010 - 19:33
#630 (Sławek Wojtczak)
Napisano 13 marca 2010 - 19:35
Sławku na 153 dzikun po prawej ma jakiś rodzaj parchu?
Niewiem.
154.
155.
156.
#631
Napisano 13 marca 2010 - 20:08
#632
Napisano 13 marca 2010 - 20:55
#633 (Sławek Wojtczak)
Napisano 13 marca 2010 - 20:58
157.
#634 (Paweł Wróblewski)
Napisano 13 marca 2010 - 20:59
#635
Napisano 13 marca 2010 - 21:17
pozdr
#636 (Paweł Wróblewski)
Napisano 13 marca 2010 - 21:18
#638
Napisano 14 marca 2010 - 09:05
elaphus, zdecydowanie 159
#639 (Sławek Wojtczak)
Napisano 14 marca 2010 - 10:51
Po południu, pojechałem na pola na żurawie i krzykliwce. Te ptaszory są nie do podejścia, juz z daleka spierniczają, nie dając możliwości na porządne zdjęcia. Wróciłem do domu i miałem budować czatownie, aby zawiezc ja na pola.... jednak za bardzo chęci do budowy nie miałem więc pojechałem do lasu. Z początku miałem pochodzić po lotnisku, ale miałem zły wiatr. Przypomniało mi się jak kiedyś jadąc z tatą samochodem, widzieliśmy na jednej łace białego daniela. Wiatr zdawał się być ok na tamtą łąke, więc dużo nie myśląc pojechałem 8 kilometrów, aż po drugą wieś. przejeżdzając obok łaki, od razu zobaczyłem trzy sarny. nie zatrzymując się pojechałem kawałek dalej zaparkować samochód.
Przez drzewa widziałem jak chmara (około 20sztuk) wchodzi w las, pstryknąłem jakieś tam fotki, ale daleko i poruszone, bo ciemnica. Przez lornetkę zobaczyłem jak pod drugą stroną łąki pasie sie druga chmara licząca 9 sztuk. Wysiadłem z samochodu i zacząłem podchodzić. z początku wiatr był ok, jednak pożniej zaczął mi wiać prosto w plecy. Kiedy wyszedłem z lasu jeleni nie było. zacząłem wracać do auta, jednak zobaczyłem, jak na przyległe poletko łowieckie wychodzi wataha dzików (8 sztuk). Teraz wiatr miałem idealny. Pierwszy odcinek drogi przebyłem pieszo. kiedy nie miałem już żadnej osłony odkręciełem monopod i 30 metrów przebyłem na kolanach i łokciach po błocie. Czarnychy nic się nie bały. co chwilę którys na mnie spoglądał, ja strzelałem, a on dalej nos w ziemię. Wszystko działo sie między godzina 16, a 17. Było bardzo ciemno, bo z każdej strony poletko osłonięte sosnami i świerkami. zmuszony byłem używać iso 800-1600 f4 -0.3ev, a i tak czasy wychodziły koło 1/100s.
Dzisiaj od rana znowu na dzikach. Minąłem się w drodze na poletko z wczorajszą watachą. Ja szedłem skrajem świerków w jedną stronę, a one 5 metrów ode mnie w świerkch, w przeciwną
Pożniej pojechałem na rozlewiska, na którym urzędują bobry. Z trzcin wypłoszyłem trzy dziki (te były już większe. Największy był piękny odyniec, bo jego najwyrazniej widziałem i dostrzegłem chwost. pozostałe były trochę mniejsze.) Widziałem jak czarnuchy zatrzymały się w młodniku i po chwili zeszły w dół. Nie zwlekająz zaczałem podążac w ich kierunku. Zastałem ślady ich toalety... i po 30 metrach poczułem ich charakterystyczny zapach. Przykucnąłem i zobaczyłem jak jedna sosenka cała sie trzęsie. Dostrzegłem w gęstwinie dzika, który oddawał sie jakze przyjemnej dla niego czynności. Czekałem aż wyjdą na czysty strzał... i wyszły... ale daleko. Przeszły w dół strumyka w olsy. Po przebyciu kilkunastu matrów dostrzegłem je buchtujące przy wodzie. łup!!! wpadłem do dziury bobrzej. Zdążyłem zobaczyć jak dziki przeskoczyły strumień i zniknęły za pagórkiem. kiedy wydostałem się z dziury, zrobiłem to samo co chrumkacze. Wychadząc na szczyt zobaczyłem w odległości 10m odyńca skierowanego w moją stronę. On tylko chrumknął i wskoczył w niski młodnik, gdzie nie miałem szans, aby dalej sledzić tą rodzinkę. Strasznie mnie tym chrząknnięciem przestraszył, myślałem, że mi serce z piersi wyskoczy.
Byłem już cały mokry i zmęczony, więc postanowiłem wracać do samochodu, Po drodze jeszcze wpadłem w bagno po kolana. Teraz jeszcze brudny i bardziej przemoczony wróciłem do domu.
Wieczorem powtórka
Przepraszam, że was zanudzam, ale sami chcieliście
#640
Napisano 14 marca 2010 - 13:29
pozdr
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
rhesus loc703550 gene orf cdna clone expression plasmid, n-flag tag купить онлайн в интернет-магазине химмед |
|
||
Niedźwiedź - Ursus |
|
|
|
cialis suspension |
|
|
|
Dzika róża - Rosa canina. |
|
|
|
Krokodyl różańcowy (Crocodylus porosus) |
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych