19 odpowiedzi w tym temacie

[Qelka]

W jakich formatach wywołujecie zdjęcia dla siebie i w jakiej formie je przechowujecie. Robił ktoś ostatnio modne fotoksiążki ?

[Norbius]

Ja zawsze robię w RAW. Potem wywołuję RAWa (w środowisku 8bitowym....chociaż dla lepszej jakości przejść tonalnych możnaby w 16bit) do TIFF, którego z kolei obrabiam i zapisuję w JPEG (save for web w PS).
Zdjęcia przechowuję w formacie w jakim zrobiłem
Jedyne zdjęcia jakie wywołałem na papierze to fotki moich aranżacji - wiszą na ścianie

[Logiełka]

Qelka, ja ostatnio robiłem fotoksiążkę ze ślubu i wesela mojej chrześnicy oraz wymyśliłem sobie foto-story czyli książkę z wierszowanymi opisami. Książkę wykonywałem w foto-jokerze. Koszt ok. 130 zł. Okładka twarda, jakość przyzwoita (chociaż do zdjęć na papierze fotograficznym dużo brakuje). Trzeba pamiętać aby usunąć ze zdjęć exify (bo program głupieje i potrafi przekręcać, robić dziwne białe plamy itp.) Program do robienia fotoksiążki można ściągnąć z internetu.

[Monastor]

Qelka, większośc na dysku, parę 30x45 na ścianie. Częśc zbiorów zamierzam wywołac w jakimś małym formacie i poukładac w normalnym albumie.

[jacek p.]

Monastor - ile płacisz za 30 - 45 ?
...Qelka przepraszam, że się wcinam

[Monastor]

jacek p., szczerze mówiąc nie pamiętam
Ostatni raz robiłem odbitki jeszcze w wakacje w sprawdzonym labie.

[Qelka]

no właśnie chciałabym sobie wywołać niektóre zdjęcia z kilku ostatnich serii. Dysk dyskiem ale nie ma to jak mieć zdjęcie w ręku. Wiadomo, że do takich zdjęć się częściej wraca, jakoś lepiej ogląda a i nieraz łatwiej tak się pochwalić innym.

Zastanawiam się tylko czy np. format 10 x 15 nie jest za mały a znowu czy opłaca się robic większy format.

[Monastor]

Qelka, to zależy jakie zdjęcia. Te bardziej udane myszaki zrobiłbym na Twoim miejscu w 20x30. To już spory format, akurat żeby sobie do jakiejś teczki schowac i czasem komuś pokazac, a i na ścianę jest ok.

[jacek p.]

Qelka - 10x15 to za małe...
...wybierz kilka najlepszych - powiedzmy dziesięć - i zrób 20x30 to będzie się czym pochwalić...
...ale zanim zlecisz drukowanie sprawdz na ich monitorze jak to wygląda

[Qelka]

u mnie 20 x 30 kosztuje 3 złote więc nie jest to jakis ogromny koszt

ten format o którym mówi Monastor musiałabym przez internet wtedy zdaje się 6 zł + koszta wysyłki

[Norbius]

Myślę, że jak zrobisz odbitki 20x30 ze swojego 40d to będziesz zadowolona.
Ja robiłem odbitki 15x18 fotek z mojego starego 4mpix kompakta i jakość (ilość detalu) była dużo lepsza niż to co widziałem na monitorze. Polecam fotki błyszczące (moim zdaniem wychodzą lepiej niż matowe). Najlepiej wybierz jakąś fotkę i idź do labu - będziesz wiedziała na czym stoisz

[Mikouak]

Teściu swego czasu wpadł w szał wywoływania swoich fotek i robił chyba 40x60 (przez jakiś czas można było znaleźć w necie parę miejsc, gdzie taka odbitka kosztowała parę zetów! Może jeszcze gdzieś...). Cała chałupa obwieszona antyramami z passe-partout, do tego poprzekładane bibułą w teczkach.
Na własny użytek zrobiłbym tak jak radzą koledzy, 20x30, ale kilka fotek z nocnego focenia nad Wisłą chyba wywołam w wersji dużej-panoramicznej.

[Vulpes]

Ja mam kilka odbitek 20x30 zarówno z analoga jak i cyfry. Odbitki z cyfry i anlaoga (dobry negatyw) są bardzo porównywalnie jeśli chodzi o jakość z odbitkami cyfrowymi. Kadrowałem także z 6megapixelowej matrycy i wykonywałem z tego odbitki 20x30 i są ok. Gdybym zrobił odbitkę z całej klatki przy takiej samej skali odwzorowania to uzyskałbym format 30x45 bardzo dobrej jakości!
Moim zdaniem warto robić odbitki z najciekawszych naszych ujęć. Zdjęcie w takiej postaci ma dopiero urok. Jednak minimalny format, który pozwala naprawdę dostrzec walory zdjęcia to nie mniej niż 20x30.

[michalv]

Większość odbitek mam 10x15.
Co lepsze robię 15x21 (trzeba obcinać boki)
Kilka zrobiłem 20x30.

[moby dick]

Jeżeli chcesz swoje fotki komuś pokazać lub powiesić na ścianie,to format, moim zdaniem, minimum 20x30, jednak znacznie lepiej prezentują się w formacie 30x45. Po ostatniej wyprawie na Alaskę wywołałem kilka fotek w takim formacie i w porównaniu do zdjęć oglądanych na monitorze jest to po prostu przepaść!

[Dunadan]

Na ściane powiesiłem 20x30 w antyramach - ładnie to wygląda. Ale naprawdę wielkie wrażenie robi 30x45 robiłem takie na wystawę
Qelka, powiem ci tak - szanuj swoje zdjęcia, nie szczędź na nie pieniędzy.... bo warto... zrób większe wydruki bo to naprawdę robi wrażenie. Jak się dogadasz w labie to ci zniżkę dadzą przy większej ilości.
Odbitki warto robić - bo to przeciez na tym polegają zdjęcia - to będzie prawdziwa pamiątka i trofeum!

[DS]

Dokładnie. Zdjęcia robi się po to, żeby je prezentować, na publicznych lub prywatnych ścianach Mają być oglądane przez innych a nie przepadać w zakamarkach twardych dysków.

[Mikouak]

To może ja już konkretnie:
http://www.lab-net.pl/

30x45 po 8 zeta

[chemik]

Zgadza się. Utracić zdjęcie z dysku czy cd/dvd jest banalnie proste. Później tylko płacz pozostaje, jeśli soft nie radzi. Ja staram się te najlepsze wywoływać w formacje 20x30 cm, ale ostatnio tego nie robiłem Chyba czas najwyższy przejrzeć archiwum i coś wybrać

[August]

albumowe "pamiątki" robię 10x15 - do pooglądania spokojnie wystarczy, choć wiele dobrych zdjęć na tym sporo traci. Ostatnio jednak przebrałem zapasy i zrobiłem kilka odbitek 30x40cm (akurat takie ramki miałem). Papier prof-foto w fotojokerze - zrobiłem jednak błąd i wziąłem matowy - błyszczący byłby zdecydowanie lepszy. Jedna odbitka - 11 złotych. Większość zdjęć z jpeg z istDS (6,3 miliona pikseli) i wyszły bardzo dobrze, te z K20D (też jpeg 14,2 mln pikseli) mają delikatniejszą fakturkę, ale aż tak bardzo się nie różnią....
Ale przyjemność z codziennego oglądania w robocie Wołowca w szacie wczesno-wiosennej w wymiarze 30x40 cm - bezcenna:mrgreen: