649 odpowiedzi w tym temacie

[badyl]

Marcin STFN Rozjaśniłem, podostrzyłem badyl usunąłem, an ile badyl potrafił
353.

I tak na dodatek wróbelki
354.

355.




Quelka nie bądź dziś taka skromna, większość z nas nie potrafi nawet w częsci Tobie dorównać

[Qelka]

jutro w uwadze na tvn o Wajraku

skromny to może nie być np. fotosc ja to mały żuczek pstrykaśny jestem.

Co do rozjaśniania to wyszło całkiem dobrze z tym, że mogłeś ominąć skrzydła gdyż zbyt mocno biją po oczach. Pierwsze wróbel mało ostro. Drugi wróbel po obróbce byłby całkiem dobry (rozjaśniłabym go jeszcze i wyostrzyła). Masz dobre oko.

niemar kurcze kiepska sprawa. Na bagnach byłeś ? Mężu mi zawsze powtarza, że mam się sama po żadnych błockach nie szlajać.

[chemik]

353. Zdecydowanie lepiej wyszło. Fajnie się prezentuje. Do tematycznych jak znalazł.

[Marcin STFN]

badyl, od razu lepiej.

[niemar]

Na bagnach byłeś ?

Pola z kanałami retencyjnymi (jeśli tak to się nazywa). Deptałem wzdłuż brzegu, postanowiłem przejść na drugą stronę "strumyka". Pierwsza noga stanęła, a jak dostawiłem drugą to się zapadła Na szczęście się nie połamałem.

Opowiem Wam lepszą historię.

Pstrykam lecące kormorany, ustawiam prędkość H, żeby uzyskać "rozłożoną" sekwencję skrzydeł. Oglądam zdjęcia wyszły tylko trzy, przeciętne kadry. Czemu nie więcej, nie wiem, więc włączam z powrotem ONE SHOT i idę dalej wzdłuż takiej małej polnej rzeczki. Po jej brzegach trochę czciny, patrzę, a z drugiej strony w tym samym kierunku idzie kozioł. Padam plackiem. Kozioł zaczyna przechodzić na moją stronę. Słońce świeci w plecy (no jak leżę to w stopy), wiatr wieje w twarz, a kozioł zaraz wlezie prosto przed obiektyw. Zatrzymuje się (kozioł rzecz jasna) przy krzaczku i skubie, jeszcze zrobi dwa kroczki i będę miał najpiękniejsze zdjęcie. Jednak zawraca, żeby za chwilę przejść w moją stronę. Sekundy dzielą mnie od wciśnięcia spustu. Już prawie go mam, celuje na gałązki obok, żeby mieć już "przybliżoną" ostrość (wiecie o co mi chodzi). Patrzę a w dole ekranu coś miga.. Jakieś ...FULL... czy coś takiego. Duszę szybko PLAY, wywalam kilka zdjęć, podnoszę wzrok, kozła nie ma. Podnoszę wyżej, no nic, nie ma, uciekł. Wstaję, a tu kozioł z boku startuje wystraszony, nie widział mnie, ale fotka już tylko pamiątkowa.

356.

[sebaok]

A tu dla tych co są przeciwko strzelaniu szkodników przez myśliwych, nie wrzucam zdjęć bo drastyczne.

http://img5.imagesha...5/dsc00656s.jpg

http://img23.imagesh...dsc00661uif.jpg

http://img257.images...72/dsc00662.jpg

[Vulpes]

sebaok, dobrze że dałeś link do tych fotek. Nich wszyscy, którzy myślą, że włóczące się po polach i lasach pieski to problem samych piesków a nie bytującej tam zwierzyny, poznają i tą stronę medalu. W cywilizowanej Europie jesteśmy wyjątkiem (obok np. Rumunii), gdzie tyle psów i kotów sieje spustoszenie wśród dzikich zwierząt. Wobec ogromu zjawiska (i wcale nie przesadzam pisząc ogromu) i niemożności zamknięcia wszystkich włóczących się psów i kotów w schroniskach, jedynym skutecznym sposobem wydaje się być ich...... odstrzał.
Uświadamianie ludności zdaje się iść bardzo powoli i pewnie problem ten będzie istniał jeszcze przez wiele następnych lat....

[pazdzioch]

A tu dla tych co są przeciwko strzelaniu szkodników przez myśliwych, nie wrzucam zdjęć bo drastyczne.

Mam kilka zdjęć tego typu, u mnie tymi szkodnikami są psy które samopas biegają po polach. Choc są to miłe zwierzaki, to jestem za tym aby były one odstrzeliwane ponieważ czynią dość spore szkody. Z tego co wiem, myśliwy który strzeli takiego pieska który biega po polach nie poniesie kary.

[ostapowicz]

Pamiętajcie że po zimie jest znacznie większy upadek zwierzyny niż w pozostałym okresie roku, duża liczba saren pada z powodu odwodnienia gdy lód długo trzyma w swoich okowach rzeki i jeziora, a oziminy są ukryte pod grubą warstwą śniegu.
Zdjęcia przedstawiają zwierzęta nadjedzone przez drapieżniki, którymi nie musiały być koniecznie wałęsające się psy, problem istnieje i wielokrotnie się z nim spotykałem temu nie przeczę.
Mam nadzieję, że te kilka zdjęć nie wywoła kolejnej wielkiej dyskusji na temat myśliwych, łowiectwa, kłusujących psów itp. pamiętajcie to jest forum fotograficzne, a nie łowieckie.

[sebaok]

To, że jest to sprawka psów to wiem bo widziałem na własne oczy jak dobijały jednego kozła.

[Qelka]

byłam świadkiem jak mieszaniec wilczura dusił młode kożle, a matka biegała w koło i tak przerażliwe dzwięki wydawała, że nie chciałabym tego słyszeć po raz drugi. Niestety gdy dopiegłam na miejsce było już za póżno.

dla zmiany tematu jeszcze moje trzy dzisiejsze placki, i week z dysku

357.



358.


359.

[maciejowy]

latajace:

360.


moze nie powala z nog, ale zlapalem go z robakiem w dziobie:
361.

[toron27]

A mnie i tak nic nic nie przekona do odstrzałów, możecie powiedzieć nawet, ze jestem betonem, ale trudno nie będę się gniewał. Według mnie najgorszymi bestiami na ziemi byli, są i będą ludzie. Gdybym chciał, takie szkodniki odstrzeliwać musiałbym odstrzelić połowę ludzi z którymi pracuję. Psy zabijają z głodu a tacy ludzie jak moi koledzy z pracy kupują wiatrówki, żeby pobawić się w strzelanie do ptaków i wszystkiego co się rusza, potem w pracy maja ciekawy temat: które ptaki jak skrzeczą kiedy dostaną śrutem, jak spadają z drzew, itd itd . Kiedyś zacytowałem jednemu słowa piosenki ,,Chłop żywemu nie przepuści" to się na mnie śmiertelnie obraził. Z drugiej strony to ludzie wyrzucają psy, wiem coś o tym bo mieszkam obok targowiska na które ciągle przyjeżdżają ludzie z okolicznych wsi i wyrzucają psy pod moim blokiem. Rok temu byłem w pracy kiedy zadzwoniła córka, że widziały z koleżanką jak obok bloku babka wyrzuciła z samochodu psa. Zadzwoniłem na policję podałem markę i numery. Po ok. pół godziny oddzwonili, że już ją namierzyli rozmawiali z nią przez telefon i już wraca po tego psa. Ale co tam jak już podjęła decyzję, to może go zabrała ale na pewno wyrzuciła w innym miejscu. Ciągle po całym mieście wałęsaja się całe watahy. Na ogół są bardzo łagodne ale w mieście łatwiej im zdobyć coś do jedzenia, to im ktoś wystawi miskę, to kosz ze śmieciami przewrócą. Ja np przy domu nie daję, bo część lokatorów dokarmia druga część walczy z z tymi psami a ja mam coś takiego, że choć ich nie dokarmiam to najczęściej za mna chodzą i moimi dziećmi. A potem ta druga część sąsiadów ma do mnie pretensje bo myślą że je tu dokarmiam. Czasem jak spotkam na miescie takiego biedaka to kupuję kawałek kiełbasy lub kaszanki i daję w neutralnym miejscu. Raz sklepowa prosiła, żebym tylko pod sklepem nie dawał, bo bedzie pod drzwiami siedział.
A na zakończenie dodam, że tuż za granicami miasta mamy, a raczej już mielismy dwa schroniska jedno w końcu zamknęli, bo wymordowali i głodzili tam setki psów kto?


LUDZIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

http://krzyczki.jg1.pl/strona5.html
http://krzyczki.jg1.pl/

[moby dick]

toron27, Niestety ale muszę się z tobą zgodzić. Chociaż wolałbym, abyś był w błędzie...

[fotosc]

matka natura jest okrutna , ale i prawdziwa

Qelka, takie placki to mozna jeszcze trzymac na dysku , poki nie zrobisz lepszych no i widze ze szybko sie znudzily atlasiki szukaj szukaj az znajdziesz te COS

[Qelka]

fotosc a co powiesz na tło przy 352 i 357? Jak najde dobre miejsce do tła, to znowu mam problem z perspektywą. Na 359 tło wydaje mi się za ciemne, a obiektyw za nisko względem ptaka.

[Vulpes]

toron27, powiedz mi co lepsze: zastrzelenie kilku bezpańskich psów czy pozwolenie na to by dokonywały rzezi wśród saren, zajęcy, jeleni nawet? Nadmieniam, że pies jako wytwór ludzkiej cywilizacji jest w w lesie czy w polu elementem obcym, sarna czy zając są częścią składową tych ekosystemów. Jak u nas na ogół wyglądają schroniska dla bezpańskich zwierząt nie muszę pisać. Gdybym był psem nie chciałbym tam trafić....
Zresztą coś mi się wydaje, że wyznajesz modny ostatnio w niektórych kręgach pogląd, że my ludzie stanowimy populację której rozrost należy za wszelką cenę ograniczyć. Ale nie rozwijam wątku bo to rozmowa raczej na inne forum...

[niemar]

Mi się 357, 359 podoba.
Vulpes, toron27, obaj macie rację. Ludzie to największe zagrożenie, ale na obecną sytuację też trzeba reagować. Choćby to miała być początkowo reakcja na skutki, a nie na przyczynę. Przyczynę (czyli człowiek) będzie trudniej zresocjalizować.

[Mikouak]

Ludzkość sama sobie zapracowała na to wszystko i teraz jest kolejny problem możliwy do rozwiązania tylko poprzez zabijanie.

Kiedyś przeczytałem artykuł o tym, co się dzieje na obrzeżach Moskwy i szczęka mi opadła. Watahy ponad sto i więcej wygłodniałych psów ganiają wszystko co się rusza, włącznie z ludźmi i sobą nawzajem.

[adamotl]

Wczoraj wyłożyłem ziarno i kawałek słoniny do karmnika i przyleciały sikorki. Myślę co tu zrobić z ogniskową 18-70mm:roll: i wpadłem na plan . Oczywiście zdjęcie jest do niczego, ale dla samej radości, fotografowania z tak bliskiej odległości, warto.
362.