Skocz do zawartości

Fotoprzyroda.pl używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Polub nas na Facebooku!       

x


Zdjęcie

Projekt ustawy o ratownictwie górskim


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1 masko

masko
  • Lokalizacja:
    Lubelszczyzna

Napisano 09 marzec 2009 - 13:43

Pojawił się projekt ustawy o ratownictwie górskim:

Ustawa: http://www.wspinanie... ... _02_09.pdf

Uzasadnienie: http://www.wspinanie... ... nienie.pdf

Inicjatywa słuszna, niestety po rozszyfrowaniu tego projektu sprawa jest nieciekawa, również dla fotografujących na obszarze: "Beskidu Niskiego, Beskidu Wyspowego, Beskidu Średniego, Beskidu Sądeckiego, Beskidu Żywieckiego, Beskidu Małego, Beskidu Śląskiego, Bieszczadów, Gorców, Pienin, Sudetów Wschodnich, Sudetów Środkowych, Sudetów Zachodnich, Tatr, pasma Spisko-Gubałowskiego i Wyżyny Krakowsko- Wieluńskiej, z wyłączeniem obszarów jednostek osadniczych i dróg publicznych;".

Dwa artykuły, które wyjaśniają całą sprawę:


http://prawo.gazetap... ... rysci.html

http://www.wspinanie... ... e_gory.php

cytat:


Niestety ustawa ma wiele innych zapisów, które powinny zetrzeć uśmiech z twarzy nie tylko wspinaczy, ale i freeridowców, skiturowców, rowerzystów, turystów, grzybiarzy, wędkarzy oraz zwykłych niedzielnych spacerowiczów wychodzących poza "obszar jednostek osadniczych i dróg publicznych". A zatem artykuł 3.1. projektowanej ustawy brzmi:

Osoby uprawiają rekreację ruchową, sport i turystykę w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich na własne ryzyko i własną odpowiedzialność.

Jego konsekwencje tak definiuje Iwona Smolak, radca prawny z Kancelarii Gardoccy i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni: Jednoznaczne określenie przez ustawę, kto ponosi ryzyko, wywoła taki skutek prawny, że poniesione koszty akcji ratowniczych będą mogły podlegać regresowi od nieostrożnego narciarza czy wspinacza, bez finansowego angażowania państwa (źródło Gazeta Prawna, Za akcje ratownicze w górach zapłacą nieostrożni turyści).

Wniosek jest prosty - jeżeli służba ratownicza uzna, że osoba, która opuściła drogę publiczną, np. na terenie Jury, i uległa jakiemuś wypadkowi w związku z nieprzestrzeganiem zasad bezpieczeństwa (niesprecyzowanych!) może zostać obciążona kosztami akcji ratunkowej.


Pozdrawiam, MS

#2 robkiz

robkiz

Napisano 09 marzec 2009 - 14:21

No i moze dobrze. Biorac pod uwagę co sie czasem na szlakach dzieje. Do stanu sprzed 10-20 lat nie wrócimy; ludzi ludzi coraz wiecej, rozsadku niestety jest coraz mniej. Oczywiscie nie jestem tak naiwny zeby myslec ze wizja kosztów akcji kogokolwiek skłoni do rozsadku ;-) ale moze ratownictwo przestanie walczyc z wiatrakami niedofinansowania.
Pozywiom uwidim.
Robert

#3 McMorris (Michał)

McMorris
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 09 marzec 2009 - 14:43

Krótko, zwięźle i na temat: w końcu :thumbsup: Już dawno powinna obowiązywać taka regulacja prawna.

...Osoby uprawiają rekreację ruchową, sport i turystykę w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich na własne ryzyko i własną odpowiedzialność...

Uzupełniłbym to o takie stwierdzenie: ponosząc wszelkie koszty własnej głupoty i braku wyobraźni :->
Co do ubezpieczenia - doskonałą opcją jest ubezpieczenie w ramach Austriackiego Alpenvereinu, dwa lata temu powstała nawet "Grupa Polska"... Mam to ubezpieczenie od wielu lat, korzystałem na szczęście tylko raz z doraźnej pomocy ambulatoryjnej, zniżek w schroniskach alpejskich oraz do poruszania się po terenie całego TPN'u bez potrzeby posiadania karty taternika czy innych glejtów ;-)
Zainteresowani znajdą informacje tutaj:
Alpenverein Grupa Polska
Cennik + FAQ

Odnośnie tego:

...niesprecyzowanych!...


Czyli co, pod każdą skałą na jurze [zostając przy tym przykładzie] powinna stanąć tablica informacyjna o treści: wleźć to może i wleziesz, ale z zejściem może być gorzej, czego skutkiem może być co najmniej obtłuczony tyłek ;-) Powtórzę się, jeśli komuś brakuje wyobraźni i rozsądku, niech ponosi potem pełne konsekwencje swoich czynów - zarówno zdrowotne i jak i finansowe.

edit. robkiz, jak raz ktoś zapłaci dajmy na to 15 tys. za akcję z użyciem śmigła, to na drugi raz jest szansa, że jednak pomyśli ;-)

#4 Dunadan

Dunadan
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 09 marzec 2009 - 17:36

Zgodzę się z przedmówcami. Bardzo się cieszę że taka ustawa wreszcie wejdzie w życie... choc pewnie i tak minie spooro czasu zanim prawo zacznie zmieniać rzeczywistość...

:ninja:


#5 robkiz

robkiz

Napisano 09 marzec 2009 - 17:45

Ale zeby nie bylo ze sie wszyscy cieszymy to wspomne o czyms czego nie napisalem poprzednio. Mam nadzieje ze jakieś studenciaki biedne przejęte wizja ponoszenia kosztów nie beda sie probowaly ratowac na wlasna reke.... W takich tatrach to ubezpieczenie powinno byc w cenie biletu (ktora i tak jest horrendalnie wysoka).
Robert

#6 Dunadan

Dunadan
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 09 marzec 2009 - 17:59

robkiz,

Mam nadzieje ze jakieś studenciaki biedne przejęte wizja ponoszenia kosztów nie beda sie probowaly ratowac na wlasna reke...

Nie rozumiem... twierdzisz ze ktoś będzie się bał ratować swoje życie bo to go może kosztować?... sorry, ale między śmiercią a długiem na 50tys zł ( strzelam ) wolę to drugie... i chyba każdy tak myśli, nie?

:ninja:


#7 McMorris (Michał)

McMorris
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 09 marzec 2009 - 18:20

robkiz, mimo to pustek nie widać, wręcz przeciwnie - aż odechciewa się tam jeździć... zresztą zadeptanie Tatr to oddzielny temat rzeka :-/
Co do biednych studenciaków... koszt ubezpieczenia nie jest aż tak wysoki, nie muszą pakietu rocznego kupować. Poza tym myślę, że wymóg ubezpieczania się ostudzi trochę gorące głowy adeptów wspinaczki skałkowej, taternictwa czy innych sportów przestrzennych. Studenci to zdecydowana większość osób bawiących się w takie sprawy, brak doświadczenia nadrabiają częstokroć brawurą która prowadzi do nieciekawych sytuacji... Sam mogę się przyznać bez bicia, że moje dwa wypadki które miałem w trakcie kariery wspinaczkowej to właśnie skutek tego młodzieńczego parcia niepopartego doświadczeniem zebranym na własnych czterech literach ;-)

edit. Dunadan, zapomniałeś o tych co marzą o Nagrodzie Darwina :mrgreen: ochotników na przysłowiowy bambus nigdy nie zabraknie ;-)

#8 robkiz

robkiz

Napisano 10 marzec 2009 - 11:38

Dunadan jakis czas temu podniosła sie dyskusja o obciążeniu kosztami ludzi, ktorzy wezwali pogotowie w nieuzasadnionym przypadku. Efekt: komus zmarl dzieciak bo matka sie bala dzwonic.... Nie pamiętam juz szczegolow zadnych niestety.
McMorris i moje doświadczenia tez wskazują ze jakies 80-90% wypadkow spowodowane jest głupota. A to co sie teraz na skalach wyrabia..... Powtorze za jednym mądrym panem: "milosierdzie boskie jest co najmniej tak wielkie jak wielka jest głupota ludzka. W przeciwnym razie wiekszosc tej taternickiej hołoty dawno by sie pozabijala" :lol:
Robert

#9 McMorris (Michał)

McMorris
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 10 marzec 2009 - 13:02

robkiz, klasyk nad klasykami :-) mój drugi faworyt to: "człowiek mokry jest o wiele głupszy od człowieka suchego"... jakoś tak to leciało chyba, wieki temu Wilczkowskiego czytałem ;-)

#10 Dunadan

Dunadan
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 10 marzec 2009 - 13:39

robkiz, sorry ale jak ktos ma nie pokolei w głowie... ehh, nie chce nikogo obrażać, ale według mnie taka ustawa przytrzyma nieco nieodpowiedzilnych ludzi, których, jak wiemy, całe masy idą w góry...
Moja mama nie zawchałaby się sekundy... i tak normalna osoba zareaguje.

:ninja:


#11 masko

masko
  • Lokalizacja:
    Lubelszczyzna

Napisano 23 marzec 2009 - 20:53

http://www.se.pl/wyd... ... 93233.html

ciąg dalszy sprawy.....

#12 McMorris (Michał)

McMorris
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 23 marzec 2009 - 21:52

Taaa... ciekawe ciekawe :-)

Mam przyjemność znać Piotra Van der Coghena od prawie siedemnastu lat [?] Poznaliśmy się w czasach, gdy był jeszcze w grupie beskidzkiej GOPR i zaczynał swoje działania na Jurze. Pamiętam doskonale jak z tej grupy Beskidzkiej został usunięty, bo organizował pogotowie jurajskie za ich pieniądze na nie ich terenie... I cóż wtedy zrobił - otóż założył strukturę prywatno/nieformalną o nazwie JOPR czyli Jurajskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe - robił to przez dłuższy czas za własne pieniądze [utrzymanie bazy, sprzęt, samochody, paliwo itp.]. Ratownikami byli jego synowie i kilku ich kolegów - mimo młodego wieku kolesie byli bardzo skuteczni w swoim działaniu - ci ludzie robili to wtedy ot tak społecznie, z poczucia misji i potrzeby istnienia czegoś takiego jak pogotowie na Jurze... Nie brali za to ani złotówki, pieniądze na działalność mieli z prowadzenia tzw. taboru [pola namiotowego dla wspinaczy] niedaleko Podlesic. Pozostałe fundusze były datkami od sponsorów [z reguły w naturze, np. W.O.Ś.P. podarował im porządne terenówki Mercedesa i quady, sprzęt typu defibrylatory - a to też po kilku latach jeżdżenia stareńkimi gazami i sanitarkami z demobilu]. Wielokrotnie byłem świadkiem, jak jeździli do tzw. zwykłych przypadków po okolicznych wsiach, bo zanim pogotowie by dojechało z Zawiercia czy Myszkowa, to delikwent dawno zszedł by na zawał czy też z przepicia...
Dopiero po kilku latach działania, w momencie kiedy JOPR był w miarę dobrze wyposażony, posiadał bazę w Podlesicach [remontowaną z funduszy V.d.G. i przy pomocy krewnych i znajomych królika], został na nowo przyjęty w strukturę GOPR.'u...
Taki to jest mój punkt widzenia na osobę Piotra i artykuł z SE :-) Facet zawsze miał wrogów - bo był podejrzany... nie pije, robi coś dla ludzi, nie dla korzyści - nie może tak być, gdzieś musi być wałek, bankowo ma kopalnię złota pod domem i za każdego uratowanego po milionie od głowy :mrgreen:

Ten fragment też jest dobry :mrgreen:

Zgoła odmienne zdanie mają alpiniści.- Jura to wzgórza i skały, nie góry. Z akcją ratowniczą, w większości przypadków spokojnie może sobie poradzić pogotowie ratunkowe - mówi wiceprezes Polskiego Związku Alpinizmu Piotr Xięski.


Chcę zobaczyć "klasyczne" pogotowie w akcji na Górze Zborów czy Kołoczku - miejscach o dużym natężeniu "ruchu" wspinaczkowego, kołowo dostępnych tylko na quadzie... albo w jaskiniach jurajskich, niby niedużych a jednak rok w rok coś się w nich dzieje - vide Studnisko... zresztą, PZA to zupełnie inne bagienko, warte niejednego artykułu w gazetach :-> :mrgreen:

A prawda? Prawda leży po środku - facet lobbuje nie tylko dla siebie, ale dla całego środowiska ratowniczego w Polsce... a jak jemu się polepszy przy okazji - zapracował uczciwie przez lata... to nie jest typ pokroju większości naszych posłów - zresztą bardzo zdziwiło mnie jego posłowanie i to w PO :mrgreen: ale myślę, że w jego przypadku jest to li tylko droga do realizacji pewnej wizji życiowej i chęci robienia czegoś pożytecznego, to typ idealisty.
Chciałbym się nie mylić w osądach ;-) Ufff, starałem się jak najkrócej :-)

#13 robkiz

robkiz

Napisano 24 marzec 2009 - 10:05

Hmmm
W idealizm i zaangażowanie społeczne to ja niezbyt chętnie wierze. Choć działania pana Coghena doceniam i bardzo szanuje go za opór i chęć pomagania bez względu na to czy jest ona czymś podszyta. Ze sie kolo chce ostawić. A kto nie chce? Dla mnie bez różnicy czy on będzie miał wpływ na "imprezy" w skalach czy miejscowy wójt. W ostanie wakacje bodajże była afera bo jakieś buraki krawaciarze z IBM zrobiły sobie imprezkę w kobylanskiej, która na ta okoliczność została zamknięta (sic!).

Artykuł w SE napisany jest w sposób co najmniej obrażający inteligencje czytelników. A w wypowiedz wiceprezesa PZA nie wierze. Albo wycięte z kontekstu albo po pijaku albo cały świat wspinaczkowy (z którym nie mam kontaktu juz dość długo) pogrążył sie gdzieś w otchłaniach głupoty.
Morris Twój przykład studniska bardzo dobry zaraz obok koralowa i wszystkich świętych. Ta trójca zapewnia rozrywkę niezmiennie. Zgodnie z zasada "co rok to prorok". Nie jestem sobie w stanie wyobrazić pogotowia tam na akcji. Nawet gdyby Łódzkie przyjechało po skórę ;-). Zresztą w koralowej ratownicy tez mieli kiedyś problem jak im wyciągarka strzeliła...
Robert





Podobne tematy Collapse

  Temat Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych