niemar i FotoDam, dziękuję za Waszą opinię.
Krąg moich poszukiwań się zawęża i na polu walki pozostał w zasadzie C50D i C7D. Na ten ostatni trochę szkoda mi wydawać tyle pieniędzy zważywszy, że jak czytam recenzje, to skoku jakościowego nie ma.
Więc pomijając awaryjność spustu migawki przy 50D, o której mi pisał inny kolega z forum, chyba się skupię na tym modelu. Nic innego, rozsądnego do ptaków z Canona do 1500zł nie widzę.
Mi się też tak wydaje Kolego niemar, że szkło jest ważniejsze i raczej tam przesunął bym finansowy środek ciężkości. Jeżeli chodzi o Canona, to na pewno będę kupował używkę. Nowe są dla mnie za drogie, a ja nie jestem zawodowcem aby aż tak poświęcać się finansowo. Są jeszcze Sigmy i Tamrony i być może w ich przypadku można by się zastanowić nad nowym egzemplarzem.
Koledzy z wątku o obiektywach proponowali mi Sigmę 150-500 lub Tamrona chyba 100-600. Przemyślałem tą sprawę i chyba nie będę szukał niczego powyżej 400mm i powyżej f/5,6.
Ktoś chyba w tym wątku pisał, że ma Sigmę 150-500, która na końcu daje f/6,3 i o chodzeniu po lesie można zapomnieć - jest za ciemno. A ja czasem lubię połazić sobie lasem wzdłuż jeziora i postrzelać z ręki ew. z monopodu.
Więc wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem dla mnie będzie 400/5,6 ew. 300/4,0 (+ kiedyś może TC 1,4). W przypadku 400mm, zastanawiał bym się tylko czy zoom czy stałka.
A jak Koledzy się na to zapatrują. Ja mam bardzo małe doświadczenie, zaledwie kilka miesięcy łażenia za ptakami i 1 zasiadkę w czatowni. A do tego wszystko na kompakcie i prawie zawsze przy ogniskowej 600mm i przysłonie 2,8. Więc Wasze porady z eksploatacji lustrzanek i obiektywów są dla mnie cenne.