Jak zrobiłem derkacza.
#1
Napisano 22 lipca 2009 - 17:25
Dla zabicia czasu chciałem podzielić się z Wami moimi przygodami z derkaczem:
A zatem posłuchajcie:
Derkacz, szukać go daremnie, bo on szybuje w trawie jako szczupak w Niemnie. Tak pisał Mickiewicz w Panu Tadeuszu w księdze drugiej. I to było moje pierwsze spotkanie z derkaczem kiedy „przerabialiśmy” tę lekturę w szkole podstawowej. Trochę pózniej dowiedziałem się że jego nazwa łacińska, Crex crex, pochodzi od głosu jakiego ten ptak używa kiedy samiec informuje potencjalnych konkurentów, że terytorium jest zajęte. Czyli szybko powtarzane kreks, kreks, ma imitować głos samca. Kiedy już na dobre interesowalem się ptakami był on zawsze dla mnie uosobieniem skrytości i niedostępności. Wiele razy go słyszałem na łąkach w czasie wakacji, były nawet próby podejścia ale zawsze kiedy wydawało się, że już za chwilę go zobaczę w gęstej trawie, ten wymykał się tajemniczo i ponownie go słyszałem parę metrów dalej i tak historia powtarzała się wiele razy. W końcu mu darowałem i na wiele lat zrezygnowałem z szukania derkacza w gęstwinie traw.
Tak się złożyło w moim życiu, że…….
Nie wiem czy tzw "Ciąg dalszy ma nastąpić"???. Bo może trochę przynudzam.
Przy okazji pozdrawiam Wszystkich pochodzących z mijanych teraz ziem: Malborskiej, Iławskiej, Mławskiej.
#2
Napisano 22 lipca 2009 - 17:33
Osiągnął on stadium: "jak zobaczyć derkacza", chętnie przeczytam jak Tobie się udało
#3
Napisano 22 lipca 2009 - 18:19
I poszło to w eter na całą Małopolskę. Byłem dumny. Usłyszeli to moi znajomi i zaczęli pytać cóż takiego jest wyjątkowego w tym derkaczu. Kiedy pokazałem im go na obrazkach stwierdzili: E tam, zwykła kura. A mnie ta kura dalej urzekała. Następne sezony ornitologiczne kończyły się tym samym, zero kontaktu wzrokowego z derkaczem. Aż do sezonu 2009 kiedy to postanowiłem zrobić derkaczowi zdjęcie. I musicie wiedzieć, że minęło ponad 10 lat a ja nie widziałem derkacza na moich łąkach a co dopiero zrobić mu fotę. Plan fajny ale jak go zrealizować.
Przystąpiłem do tego metodycznie.
CDN.
A teraz czas na reklamy.
#4 (Karolina Myroniuk)
Napisano 22 lipca 2009 - 18:43
"Żyjemy w niebezpiecznej epoce. Ludzie zdobyli kontrolę nad przyrodą, zanim zdobyli kontrolę nad sobą."
Albert Schweitzer (1875 - 1965)
#5
Napisano 22 lipca 2009 - 20:32
I CD nastepuje.
Przystąpiłem do tego metodycznie. Na początku przychodziłem na swoje łąki wieczorem i odkryłem, że występują trzy samce w różnych częściach łąk. Następnie wybrałem sobie jedno terytorium. Oczywiście to najbliższe domu. Kiedy tylko mogłem, wieczorami, bo wtedy ich aktywność jest największa, zasiadałem w gęstej trawie i starałem się nasłuchiwać derkania i po tym głosie rozpoznać jak chodzi derkacz po swoim terytorium. Po tych obserwacjach powstały dwa wnioski: pierwszy – derkacz chodził mniej więcej po okręgu i wewnątrz tego okręgu – promień okręgu około 150 m i drugi wniosek wieczorem bardziej się przemieszczał niż rano. Rano derkał praktycznie w jednym miejscu i mało się przemieszczał. A pewnego ranka byłem bliski aby go zobaczyć bo zasiadłem blisko jego stałego rannego miejsca i słyszałem go z odległości ok. 4 – 5 m. Miejsce wieczorne nie bardzo mi odpowiadało na zrobienie zdjęcia ponieważ o tej porze nie było tam już słońca. Natomiast miejsce ranne było całkiem dobrze oświetlone. No ale ta wysoka trawa – o tym za chwilę. Jak się domyślacie poświęciłem dużo czasu aby odkryć jakieś prawidłowości w tym niby przypadkowym świecie derkacza. I może też się domyślacie, że na tych obserwacjach traciła rodzina a różne obowiązki domowe zeszły na plan dalszy.
Ponieważ moja żona jest ANIOŁEM ( Bo przecież z nieba płyną te dyrektywy, aby wybaczyć mi te puszki, derkacze i obiektywy ) to akcja z derkaczem skończyła się sukcesem, ale po kolei.
W końcu zdecydowałem się zasadzić na tzw porankowym miejscu. Obok tego miejsca wydeptałem w trawie okrąg o średnicy ok. 4m i założyłem, że derkacz będzie się przechadzał spokojnie po tym wydeptanym placyku a ja go będę focił z przodu z tylu z boku. I przyszedł pierwszy dzień próby. O 4:30 byłem przy wydeptanym placyku, zasiadłem na jego skraju ale w wysokiej trawie, pod młodą brzózką, kominiarka, kapelusz, siatka na łeb, puszka na monopodzie a obiektyw zamaskowany. Czekam. Czujecie to napięcie?. Słońce na horyzoncie ale jeszcze nie oświetla placyku. Czekam godzinę nic. Ok. g. 6:30 myślałem że umrę. Tak mi derknął za plecami, było chyba ze 2m, że prawie zawał serca. I powiem Wam, że derkanie z bliskiej odległości jest męczące dla ludzkiego ucha bo bardzo jest ten głos wibrujący. Derkał tak ok. 20 min z małymi przerwami. A ja siedziałem w bezruchu licząc, że przejdzie przez mój placyk. Jednak w tym dniu nie chciał tego zrobić. Musiałem zwijać się o 7:30 bo praca wzywała. Ale cieszyłem się bo miejsce wydawało się OK. Po jakimś czasie drugi dzień próby czyli wcześnie rano, placyk, siatka itp.itd.
Po g. 6 derkanie tym razem nie za plecami, bardziej z prawej ale też blisko i trochę się przemieszczał ale jakby wkoło placyku i cały czas w wysokiej trawie. Po ok. 1,5 godz. kiedy już chciałem się zwijać ....
CDN
A teraz losowanie Toto - Lotka.
#6 (Jarek)
Napisano 22 lipca 2009 - 20:53
Za Qelką, dalej, dalej !
PENTAX K10D, K-5, SIGMA 50-500 mm f/4-6.3 DG EX APO RF + PENTAX MACRO 100mm/2,8 i TROCHĘ ZABAWEK NA M42. NOKIA N8 MOJE VIDEO
#7
Napisano 22 lipca 2009 - 21:08
#8
Napisano 22 lipca 2009 - 21:44
Od jakiegoś czasu nie mam zasilania w przedziale, ale chyba uda mi się jeszcze wysłać ostatni na dziś odcinek.
niemar. Dzięki za ostrzeżenie. Wiem, że mam uważać.
Po ok. 1,5 godz. kiedy już chciałem się zwijać przebiegł przez placyk na drugą stronę i zniknął w wysokiej trawie. Trwało to max. 1 sekundę nawet nie zbliżyłem oka do wizjera. Był taki jak na obrazkach taka mała kura. I przez następne 2 godz. nic, tylko gdzieś tam sobie derkał komunikując się z pozostałymi dwoma derkaczami. Byłem już pewny, miejsce jest właściwe potrzeba tylko cierpliwości. Doszedłem też do wniosku, że nie mogę czekać na niego z nastawioną ogniskową 400 mm bo przy takich odległościach nie złapię go w kadrze kiedy będzie przebiegał przez placyk. Na podstawie zdjęć placyku uznałem, że najlepiej będzie 120 – 135mm i kropnę go w PS. Bo lepiej go mieć małego i kropnąć niż żadnego.
Nastał trzeci dzień próby. W nocy nie mogłem zasnąć bo myślałem o różnych sytuacjach jakie mogą powstać na placyku i jak na nie zareagować. W końcu zasnąłem, za chwilę budzik, piasek w oczach ale wstaję to tej derkaczowej roboty. I po chwili idę na łąki ze śpiewem „hej,ho, hej ho na derkacza by się szło”. Zasiadam o 4:45. Czekam i słyszę jak derka z lewej, najpierw 10m pózniej 5 m no nie ważne ile, ale zbliża się ....
A teraz przerywamy program aby nadać orędzie Prezydenta.
#10
Napisano 22 lipca 2009 - 22:07
.....wychodzi.......myśli przebiegają szybko..........trzaskam serią.
No i będą foty.
#11
Napisano 22 lipca 2009 - 22:18
Zapowiada się ciekawa opowieść,umiesz budować napięcie,czekam z niecierpliwością
#12 (Wojtek)
Napisano 23 lipca 2009 - 06:59
#13
Napisano 23 lipca 2009 - 07:15
Wczoraj siedziałem w robocie do 22, dzisiaj od 8. Dzięki Tobie bardzo miło urozmaicam sobie czas
#14
Napisano 23 lipca 2009 - 08:20
#15
Napisano 23 lipca 2009 - 09:02
#16
Napisano 23 lipca 2009 - 10:11
Ariston, ależ dawkujesz emocje.miej wzgląd na nasze serca
#17
Napisano 23 lipca 2009 - 11:04
#18
Napisano 23 lipca 2009 - 11:30
czekam i czekam ...
#19 (Jarek)
Napisano 23 lipca 2009 - 12:05
PENTAX K10D, K-5, SIGMA 50-500 mm f/4-6.3 DG EX APO RF + PENTAX MACRO 100mm/2,8 i TROCHĘ ZABAWEK NA M42. NOKIA N8 MOJE VIDEO
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
Jak jest nad Biebrzą? |
|
|
|
Namiot jako ukrycie i do lezenia i spania |
|
|
|
Jaka rozdzielczość do labu? |
|
|
|
Jak umieszczać zdjęcia na forum? |
|
|
|
Ponton jako pływająca czatownia |
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych