
Tak jak pisze robkiz- podstawa to odpowiednie ubranie, począwszy od bielizny a skończywszy na warstwie zewnętrznej. Zdarzały mi się biwaki przy -20 i wspominam je miło, między innymi właśnie dzięki porządnym ciuchom i innym sprzętom biwakowym

Tak mi przyszło do głowy... gdybym budował budę do czatowania zimą, pokombinowałbym nad "ociepleniem" ścian za pomocą folii NRC - swego czasu z kumplami spędziłem w Tatrach przymusowy biwak w jaskini, gdzie panują "najkorzystniejsze" warunki do wychłodzenia organizmu czyli +3 i duża wilgotność - właśnie NRC'tka uratowała nam tyłki - każdy zawinął się w swoją, odpalił świeczkę i było ciepło jak przy ognisku... noc przetrwaliśmy a z rana zostaliśmy klientami firmy TOPR

