
W temacie „Przywitaj się” obiecałem aktywność więc słowa przydałoby się dotrzymać

Stąd osobny nowy temat o mojej czatowni. Przemyślałem bowiem swoje całe dotychczasowe fotografowanie (a raczej jego próby)oraz przeczytałem od dechy do dechy „Jak fotografować ptaki” Kłosowskich i „Fotołowy” Stacha (tego od pływającej fototratwy), od groma różnych opinii w internecie, testów sprzętu no i postów na Fotoprzyrodzie. I wyszło mi, że ganiając za ptakami po polach, lasach, plaży i rozlewiskach po pas w wodzie popełniam błąd.
Naprawdę mocno się starałem, przebierałem się za Predatora


Stąd ujęcia pod światło, poruszone, obcięte itp. Nie będę się na ten temat rozpisywał, bo każdy wie o co chodzi. Słowem nie jestem na razie zadowolony z efektu. Przydałoby się coś zmienić. Może sprzęt

Zresztą świadomie go kupowałem na ptaki właśnie. Mam przy tym świadomość jego ograniczeń ale i tego, że jeszcze z niego nie wykrzesałem pełnych możliwości jakie daje. To jasne, że lustrzanka to lustrzanka (a raczej jej szklarnia) i ja to wiem. Podziwiam Wasze zdjęcia


Przemyślałem sobie jeszcze w jakich warunkach mógłbym takie mityczne COŚ uzyskać i doszedłem do wniosku, że będą to zdjęcia właśnie z czatowni usytuowanej w jak najjaśniejszym miejscu, z równym ale nie monotonnym, atrakcyjnym tłem, oświetlone światłem frontalno-bocznym, takim o 10 – 11 przed południem w zimowy mroźny dzień, z kontrą może od śniegu, przy karmniku dla różnych gatunków ptaków na skraju dwóch środowisk – lasu, łąk i pól. I nie muszą być statyczne (mój „staruszek” wyciąga w takich warunkach przy maksymalnej dziurze czasy rzędu 1/1000 s).
Nooooo – to już jest coś – jakiś tam punkt zaczepienia.
Na dziś kończę, bo robota czeka, a ja mam grypę (mam nadzieję, że nie prosiakową) i muszę się kurować. Obiecuję tymczasem w miarę możliwości codzienne obszerne relacje w tym wątku z mojej walki o lepsze foty moich ukochanych ptaków. Oj...będzie o czym pisać. A za cel stawiam sobie wykonanie tej zimy choćby jednego naprawdę dobrego ujęcia, którym będę mógł pochwalić się na forum. I to tym, a nie innym sprzętem. Bo dopiero jak sobie powiem, że już więcej nic nim nie osiągnę – kupię lustrzankę.
Pozdrawiam Wszystkich i mam nadzieję, że Was nie zanudziłem.
