1057 odpowiedzi w tym temacie

[Wiktor]

A oto mały złodziejaszek ziaren które spadły z karmnika Ktoś go chyba za uszko zbyt mocno pociągnął


154

[maciejowy]

naomi, ciekawe te kadry, z tym, ze mi przeszkadza, ze oprocz bazancicy, to na wszystkich najciemniejszy jest przod ptaka. to dosc razi, moze warto zmienic miejsce z ktorego focisz?

slawek myszolow przekontrastowany i stad, wg mnie, efekt przepalonego sniegu i dosc ciemnego ptaszora.

[slawoj]

slawek myszolow przekontrastowany i stad, wg mnie, efekt przepalonego sniegu i dosc ciemnego ptaszora.

Wiesz co? To może byc wina tego,że pracuje na laptopie.

[robkiz]

Witkor świetna mysza dałbym do tematycznych bo to jest raczej mało dynamiczny wątek.

Pol 147 gorzej skadrowane - sikora ma z lewej (od ogona) więcej miejsca niż z prawej (przodu). Tak po prawdzie do 148 też bym sie przyczepił bo ma łepek troche nieostry (musi wyszedł z GO). Ale 146 bardzo fajne.

[niemek]

Wiktor twoje nadaje się do wątku tematycznego MZ, a to uszko nadaje jej uroku.

[Wiktor]

Myszka wylądowała tutaj, bo niestety zabrakło ostrości w odpowiednim miejscu - ale postaram się jak najszybciej zrobić jakieś lepsze foty do tematycznego.

[maciejowy]

slawek myszolow przekontrastowany i stad, wg mnie, efekt przepalonego sniegu i dosc ciemnego ptaszora.

Wiesz co? To może byc wina tego,że pracuje na laptopie.

moze i byc to brak kalibracji. najlepiej, jezeli nie masz przyrzadu do kalibracji, to zrobic zdjecie w dobrym labie i sprobowac wyregulowac monitor pod to zdjecie. daje sie to zrobic: ja robie tylko i wylacznie na laptopie - nie mam innego wyjscia - i po takim zabiegu ze zdjeciem wpadlem kiedys do kumpla z przyrzadem do kalibracji - okazalo sie, ze zabieg dal calkiem dobre rezultaty

i chyba warto, bo szkoda fajnych fot marnowac

[Drojac]

Powróciłem z dalekiej podróży ... chyba tak najdosadniej mogę określić stan ducha z trzech ostatnich dni. Pod koniec grudnia wyjechałem na kilka dni z przekoaniem, że po powrocie pierwsze co zrobię to zaszyję się w budzie nafocę się za ten „stracony czas”. Tak też i zrobiłem, melduję się na miejscu ok. godz 7, szybkie przygotowanie i zaczynam wyczekiwać. Nadchodzi godz 8, o której zwykle pojawiają się sroki – pierwsi goście. Niestety mija minuta za minutą a tu ani żywego ducha. Co gorsze, nawet słychać że są, ani one, ani wrony, ani kruki. O myszakach nawet nie wspominam. Wraz z upływem czasu narasta zniecierpliwienie połączone z niepokojem – co się dzieje ? przecież do 9 wizytę składało zwykle ok. 6-8 myszaków. A tu ani sroki ... kilka minut potem ląduje nagle jedna, chwyta kawałek chleba i odlatuje. Myślę – zaczyna się jak zwykle, zaraz wyląduje kilka, potem kilkanaście sztuk. Jak złudne były moje przypuszczenia przekonałem się szybko. Do godziny 13 nie przyleciało nic, absolutnie nic. Owszem, od czasu do czasu przeleciał kruk, wrona, nawet jeden myszołów ale spoglądały tylko obojętnie na wyłożone żarełko i leciały dalej. Nie muszę chyba pisać, ile przeróżnych hipotez zrodziło się w mojej głowie podczas tych 6 godzin wyczekiwania. Od całkowicie absurdalnych, które wstyd przytaczać, do bardzo prawdopodobnych jak np. inna ciekawsza stołówka. Obawiałem się tylko jednej z nich, że po prostu zaczęły się bać tego miejsca. No nic ... powrót do domu, lornetka na szyję i z powrotem w łąki. Nie podchodziłem bliżej niż 600-700m obserwując czy dzieje się coś przy budzie. Ale tam pustki ... Fakt, dwa myszołowy przesiadywały na drzewie tuż obok ale tylko obserwowały wyłożone żarcie, ignorując je. Po chwili odlatywały. Kolejny dzień też spędzony na obserwacjach, doniosłem tylko rano kilka smakołyków i obserwacje. Nadal bez zmian. Nic się nie działo, nawet nie siadały na drzewach przy budzie, nie tylko one ale także krukowate, które spotkać tam można było zawsze. Kolejne wytłumaczenie bezruchu jakie mi się nasunęło to pogoda – dwa dni dość mocnych opadów śniegu i sine niebo. Ale bywało już gorzej a przylatywały. Nic tam – postanowiłem dziś rano pójść posiedzieć, w zasadzie to żadna różnica czy będę w budzie czy poza nią obserwując. Uzbroiłem się dodatkowo w wątrobę kurzęcą i pokrojony chleb, który wyjątkowo wysypałem tam, gdzie wyłożone było mięso. Godzina 8 – nic. Mija kilkanaście minut, wpadają trzy sroki. Po chwili jest już ich kilkanaście. Za moment meldują się wrony, w pobliżu słychać krucze rozmowy, w duszy zaczynam uśmiechać się ale ciągle czekam ... ląduje. Dobiera się od razu do resztę wątróbki, nie zwracając uwagi na to, co dzieje się wokół. Oczywiście uczta na całego, jak balanga to balanga ... : ) Nagle spada z nieba drugi myszak, jaśniejszy. Przegania tego pierwszego na bok i zaczyna się szarpanko. Po ok. dwóch minutach zostaje znów tylko jeden. Wraca do biesiadników. Pogoda fatalna, zapowiadali słońce a było pochmurno i mgliście więc zdjęcia słabiutkie. Nastrój za to słoneczny, mimo iż w sumie zjawiły się tylko a może aż cztery. Ok. 11 towarzystwo się zerwało, odleciało kilkanaście metrów i na wprost wejścia do budy wrzeczało wniebogłosy. Jak się potem po śladach okazało, lis też miał ochotę na małe co nieco, niestety musiał obejść się ze smakiem. Posiedziałem jeszcze 2 godziny ale przylatywały już tylko sroki ale dosłownie na kilka sekund. No cóż, przemyśleń zdecydowanie więcej niż wrażeń i akcji, większość hipotez okazała się niesłusznych, najbardziej prawdopodobne z nich to takie, że być może faktycznie jest gdzieś ciekawsza stołówka albo uznały, że skoro przez kilka dni były tutaj pustki, to trzeba rozglądać się za żarciem gdzie indziej. Kolejne dni mam nadzieję dadzą jeszcze odpowiedzi na kilka innych pytań, w każdym razie nie wyjeżdżam do końca zimy na dłużej niż trzy dni : )

154


155


156


157


158


159

[Gutek]

Drojac, Fajne kadry. Życzę kolejnych udanych łowów przy lepszym świetle.

160.

[pol]

robkiz, wielkie dzięki

[bocian583]

U mnie przy karmniku tylko tacy goście.
161

[ŁukaszZ]

154, 155 piekne, jedne z najlepszych zdjec myszakow na tym forum jakie widzialem o to chodzi, lepiej mniej a lepsze zrobic niz ladowac 50 zdjec na miesiac tego samego !
gratuluje CiDrojac, i oby tak dalej, zycze Ci tego

[bocian583]

Szufladowe. To moje początki.

162


163


164


Czekam na krytykę.

[ShedirAchird]

A co mi tam... opolska mandarynka

165


166


167


Ostatnia ma taki dziwny kadr, bo mi krzyżówka pokrzyżowała plany, trzeba ją było odciąć.

[namsok]

bocin583 -początki obiecujące
mandarynka super
moje małe myszaki z poślizgiem(robione w grudniu)

168

[niemek]

Bocian nie jest aż tak źle, kadrowanie może być , brakuje tylko lepszego światła i najważniejsze nieco lepszej jakości (ostrość) - to chyba cropy?

Mandaryna fajna, pierwsza najlepsza.

Namsok ale z niej zacięta wojowniczka.

[rob1]

Nowi goście w moim karmniku!
Niestety, póki co stać mnie tylko na cropy:(
Ale pomału goście się przyzwyczajają i karmnik powędruje bliżej okna. Wtedy tylko trochę słońca do szczęścia będzie trzeba.
169

170

[bażant]

Ładne zdjęcia prezentujecie.
A to moje:
171.


172.


173.

[bocian583]

namsok ,niemek dzięki
Wszystkie zdjęcia to jakieś 90% kadru. Co do jakości to leży faktycznie ostrość ale to jedne z pierwszych moich zdjęć ptaków, na dodatek robione przez szybę i aparat ustawiony na auto. Mam nadzieję że dzięki pomocy kolegi turbola i oczywiście waszej na forum coś ze mnie będzie.

[adamotl]

174.