![Zdjęcie](http://www.fotoprzyroda.pl/uploads/profile/photo-584.jpg?_r=0)
Bobry do odstrzału do 30 czerwca :(
#1
Napisano 25 maj 2010 - 07:44
http://bydgoszcz.gaz... ... zelac.html
Zrzucanie winy na bobry i strzelanie do nich jest według mnie chore, bo winnych należy szukać wśród ludzi odpowiedzialnych za stan wałów, ale może ktoś podziela zdanie pana Machnikowskiego i widział jak bobry niszczą koronę wału przeciwpowodziowego?
#2
(Krzysztof Krahel)
Napisano 25 maj 2010 - 09:48
![:evil:](http://www.fotoprzyroda.pl/public/style_emoticons/default/icon_evil.gif)
#3
Napisano 25 maj 2010 - 10:17
C40D | S10-20 | C50 | C24-105L | Cokin | DIGIPOD A2841P | BH-15N | NEX-3, 16mm
#4
Napisano 25 maj 2010 - 11:04
"Mordowanie bobrów" - jak dla mnie czysta manipulacja z twojej stronyarmar.
Nie wiem jaka jest sytuacja ale powstrzymywałbym się od takich tekstów bez znajomości sytuacji. Chyba, że ty robiłeś tam badania, znasz stan populacji bobrów i ich wpływ na środowisko. Znasz? wiesz cokolwiek więcej?
#5
Napisano 25 maj 2010 - 11:34
#6
Napisano 25 maj 2010 - 11:36
Uważasz, że to możliwe, że nadmiernie rozmnożyły się i podziurawiły wały akurat przez ostatni miesiąc?Łatwo oceniacie, skąd wiecie jaka jest sytuacja naprawdę?... może bobrów jest faktycznie za dużo.
To, że noworodki w kilka dni po urodzeniu potrafią pływać nie oznacza, że od razu rzucają się do kopania w wałach przeciwpowodziowych (które z reguły są w pewnym oddaleniu od koryta rzeki które bobry zmieszkają).
Obecnie mają okres przychodzenia na świat (gody w styczniu i lutym), podczas którego żywią się jak każde inne ssaki - mlekiem matki.
Ich domostwa (tak samo jak homo sapiens) zostały zalane, co utrudnia ich przeżycie.
Zabijanie karmiących matek pociąga za sobą śmierć młodych, które dopiero po ok 2 miesiącach życia przechodzą na karmę roślinną.
Z mojej strony zwalanie winy na bobry jest manipulacją."Mordowanie bobrów" - jak dla mnie czysta manipulacja z twojej stronyarmar.
Szczególnie, że ich domostwa w 100% zostały zalane wodą (w przeciwieństwie do domostw homo sapiens), więc to taka dodatkowa zemsta na bezbronnych zwierzętach.
Myślę, że na tym forum jest kilka osób, które znają się na bobrach i będą one w stanie ocenić jaki wpływ na populację bobrów może oznaczać kilku-kilkunastodniowa powódź zalewająca ich domostwa akurat w okresie rozrodu. Jeśli ktoś taki napisze:Nie wiem jaka jest sytuacja ale powstrzymywałbym się od takich tekstów bez znajomości sytuacji. Chyba, że ty robiłeś tam badania, znasz stan populacji bobrów i ich wpływ na środowisko. Znasz? wiesz cokolwiek więcej?
"Ok! Bobrów jest za dużo, więc zabijajmy je, póki mają młode i nie mają się gdzie schronić",
to uspokoi zarówno mój niepokój, jak i ostudzi innych emocje związane z decyzją o odstrzale akurat teraz.
#7
(Karolina Myroniuk)
Napisano 25 maj 2010 - 11:40
W niektórych miejscach te zwierzaki potrafią narobić wiele szkód. Czy odstał jest słuszny - nie wiem, na pewno niemoralny ale być może w jakichś sytuacjach uzasadniony (zawsze jednak taki sposób wzbudza emocje - tak jak np. wilk). Pewne lobby walczy o odstrzały bobrów i łosi, które co prawda u mnie wystepują w ilości całych dwóch i pół sztuki ale np. w Kampinosie można się o nie potykać. Tak samo , może być z bobrem. Znając Zycie w efekcie pewnie będzie tak , że odstrzał się pojawi. Jeszcze kilka lat temu kormoran był ptakiem chronionym i zagrożonym była ledwie jedna kolonia na mazurach. Teraz chroniony jest częściowo a jego pogłowie na niektórych obszarach i działalność przywracają o zawrót głowy. Pewnie lepszym rozwiązaniem byłoby wyłapywanie ale czy jest obecnie możliwe do zrealizowania ? Mnie one na wybrzeżu nie przeszkadzają
![:-)](http://www.fotoprzyroda.pl/public/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
Tak więc mnie osobiście nie podoba się Twój sposób podejścia do sprawy. Wpadłeś nawrzeszczałeś o mordzie i co w związku z tym ? Przepraszam , ale Twój ekspresyjny sposób przekazywania informacji jest na poziomie przedszkolaka.
W piątek był w naszej gminie "ptakolog" - w skrócie bardzo sympatyczny gość zajmujący się badaniem populacji ptaków na naszych terenach, ma spore doświadczenie jednak bardzo fajne i trzeżwe podejście do życia - temat bobrów był również poruszany i bynajmniej zdania były podzielone.
W Gdyni lub w Gadński nie pamiętam teraz, w chwili obecnej wielomilionowa inwestycja została zatrzymana na kilka miesięcy ponieważ w miejscu prowadzenia inwestycji jedna mewa ( żaden tam rodzynek) złożyła jedno zdaje się jajo. Kasa leci , niestety z naszych kieszeni. Kilka lat wstecz nikt nie chronił środowiska i szala przeginała się w jedną w chwili obecnej czasami chyba jednak przeginamy w drugą stronę. Wystarczy czasami trzeżwo pomysleć, wystarczyłoby poszukać kogoś kto ptaki by przepłoszył ( a są takie osoby) na czas realizacji inwestycji lub przesunąć jej termin - tylko najczęściej jest tak że człowiek rości sobie prawo do bycia pępkiem świata. Tak jak swego czasu głosny remont mostu w Szczecinie, a można było realizować inwestycję w innych terminach niestety sprawa wisi w prokuraturze.
Także byłabym daleka od tego typu osądów. Bo póki nie zmieni sie nasze podejście i nie zsynchronizujemy naszych zegarów z prowadzeniem inwestycji to takie kolizje zdarzać się będą a posty tego typu nie przyniosą na pewno dobrych rozwiązań ani nie zmienią świata.
![;-)](http://www.fotoprzyroda.pl/public/style_emoticons/default/icon_wink.gif)
autorze nie rozumiem również dlaczego zaspokojenia swojego niepokoju szukasz u nas na forum ? Czyż nie wypadałoby przedzwonić do Regionalnego Dyrektora, którego numer jest ogólnodostępny i porozmawiać z osobami bardziej kompetentnymi niż osoby z sieci o których profesjach nie masz i raczej nie będziesz miał pojęcia ani możliwości zweryfikowania ?
"Żyjemy w niebezpiecznej epoce. Ludzie zdobyli kontrolę nad przyrodą, zanim zdobyli kontrolę nad sobą."
Albert Schweitzer (1875 - 1965)
#8
Napisano 25 maj 2010 - 13:19
Ludzie nie umieją, albo nie chcą, znaleźć jakiego kompromisowego rozwiązania i później przeginaja albo w jedna albo w druga strone. Zależy co akurat jest nośne medialnie.
#9
(Paweł Wróblewski)
Napisano 25 maj 2010 - 15:29
![:P](http://www.fotoprzyroda.pl/public/style_emoticons/default/tongue.png)
#10
Napisano 25 maj 2010 - 16:35
#11
(Jakub Szymkowiak)
Napisano 25 maj 2010 - 18:14
Brak słów.
Jako ciekawostkę podam tylko, że w pewnym okręgu myśliwi dostali pozwolenie na odstrzał sporej części populacji bobra - nie zastrzelono ani jednego, bo żaden z myśliwych nie chciał tego zrobić ze względu na specyfikę polowań na to zwierzę.
jakubszymkowiak.wordpress.com
Nikon D200 + Nikon D7200 + Nikkor 18-105 mm + Tamron 24-70 mm + Tamron 150-600 mm
#12
Napisano 25 maj 2010 - 19:19
#13
Napisano 25 maj 2010 - 19:27
I to mnie najbardziej wkurza, zamiast zostawić miejce na wylanie rzeki to lepiej wybudować tam domNo ale jak Polacy budują domy na terenach, które Niemcy przeznaczają pod tereny zalewowe, to oczywiście winne są temu bobry i ekolodzy.
![:evil:](http://www.fotoprzyroda.pl/public/style_emoticons/default/icon_evil.gif)
#14
Napisano 25 maj 2010 - 19:35
![:)](http://www.fotoprzyroda.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
#15
Napisano 25 maj 2010 - 20:06
#16
(Jakub Szymkowiak)
Napisano 25 maj 2010 - 20:09
jakubszymkowiak.wordpress.com
Nikon D200 + Nikon D7200 + Nikkor 18-105 mm + Tamron 24-70 mm + Tamron 150-600 mm
#17
Napisano 25 maj 2010 - 21:00
Problem jest taki że te domy są już wybudowane bo ktoś zawalił program zagospodarowania... teraz trzeba coś z tym zrobić. Ludzi wysiedlić się nie da... teraz powstaje pytanie. Jak to z tymi bobrami jest? co jeśli faktycznie jest tak dużo że niszczą te nieszczęsne wały ( które nie powinny nigdy powstać ). Pomyśleliście o takiej możliwości?No ale jak Polacy budują domy na terenach, które Niemcy przeznaczają pod tereny zalewowe, to oczywiście winne są temu bobry i ekolodzy.
Trochę się uniosłem w pierwszym poście bo pisanie "masowy mord bobrów" to czysta sofistyka używana przez pseudoekologów, przez których prawdziwi ekolodzy są postrzegani jako szajbusy. Przykro mi ale taka jest prawda
![:-/](http://www.fotoprzyroda.pl/public/style_emoticons/default/icon_curve.gif)
#18
Napisano 25 maj 2010 - 21:21
Gdyby ta akcja z bobrami miała miejsce dwanaście i pół roku temu ...to bym zrozumiał..gdyby ta akcja miała miejsce dziesięć lat temu to też bym zrozumiał że wyciągnięto wnioski po ostatniej powodzi...ale ta akcja ma miejsce gdy dom już się pali..coś mnie się wydaje że to szukanie na siłę usprawiedliwienia dla nieudolnych i leniwych urzędników...
Przecież bobry nie wprowadziły się tam w zeszłym tygodniu i nie trzeba być jasnowidzem żeby przewidzieć że przez wykopaną dziurę w wale będzie ciekła woda..można było te bobry po prostu wyeksmitować...a czynić to należało systematycznie...i wały doglądać i naprawieć też systematycznie..
Za taką czynność ludzie biorą wynagrodzenie.
Miliony zainwestowano w system radarowy ostrzegający o zagrożeniu opadami..i co?
i nic ..dopiero jak wylały rzeki to łaskawie zauważyli ten fakt...
A co mają zrobić ludzie którzy z powodu zaniedbań władzy nie zostali na czas ostrzeżeni o zbliżającej się powodzi.../
Dzisiaj Minister przyznał wprost że on wiedział o zbliżającej się powodzi bodaj trzy dni wcześniej a rzeczniczka MSW w tym samym czasie uspokajała że nic nam nie grozi ...
W każdym NORMALNYM kraju taki minister byłby już byłym ministrem i rząd byłby już byłym rządem .....a w Polsce...odpowiedzialność poniosą bobry...
i gdzie tu Qelka zdrowy rozsądek...?
#19
Napisano 25 maj 2010 - 21:29
Faktycznie, cały ten odstrzał to może być jedna z wielu możliwości w tej sytuacji. Problem jest taki ze nikt z nas nie wie jaka jest sytuacja - czy jest tych bobrów dużo czy mało, czy stanowią zagrożenie czy to tylko ściema, a jeśli tak, to czy odstrzał to najlepsze rozwiązanie? tego nie wiemy. A jednak nie mając żadnych konkretnych danych stawiane są tu niemal wyroki
![:-(](http://www.fotoprzyroda.pl/public/style_emoticons/default/icon_sad.gif)
Pisałeś o braku rozsądku w rządzie i władzach - może poszukajmy go najpierw wśród nas?
#20
(Karolina Myroniuk)
Napisano 25 maj 2010 - 23:39
Póki jest wszystko cacy wszyscy są cacy, ale kiedy zawodzi system winny zawsze być musi - winny zawsze się znajdzie. Szkoda tylko, że zazwyczaj obrywa najniższy ( w tym wypadku bóbr) a nie najwyższy szczebel. Zwalanie winy na urzędasa, jednego, drugiego czy trzeciego też jest nie feer. Bo ciekawa jestem, co robi "społeczeństwo" jako ogół. Przepraszam, ale Pan na urzędzie nie przyfrunoł do nas z kosmosu, wzioł sie i przyszedł z Nas "ludu".
Patrząc na siebie - mnie osobiście póki sprawa nie dotyczy i póki nie ma cofki na morzu za przeproszeniem g…. obchodzi, w jakim stanie są wrota przeciwsztormowe. Nie biegam, nie oglądam, nie sprawdzam atestów nie interesuje się czy działają. Jednak, kiedy przyjdzie cofka jak w latach 50 ubiegłego stulecia, kiedy to fala miała 5 m wysokości i zaleje wybrzeże tak, że ślad po nim zaginie pewnie spytam wtedy tak jak Ty gdzie był urzędnik za to odpowiedzialny. Winić kogoś trzeba, cóż być może obwinię również wieloryby, które swoimi cielskami spowodowały tsunami na Bałtyku.
Bolączką większości miejscowości są braki planów zagospodarowania przestrzennego, na których opiera się strategia rozwoju w gminie. Problemem jest jak zwykle pieniądz, dzięki któremu owe plany mogą powstawać. Zrobienie planu dla trzech ulic wiążę się kosztami rzędu 100 - 300 tyś. złotych. Dla biednych gmin wydatek tego rzędu jest równoznaczny z brakiem inwestycji w gminie, – więc co wybiera gmina? Ciekawe …
Rozważmy przypadek, kiedy pieniądze są. Wtedy gmina boryka się np. z brakiem porozumienia instytucji działających przecież w interesie jednego państwa i jednego tego samego przecież społeczeństwa (mam jednak wrażenie, że każda instytucja jest państwem w państwie i rządzi się swoimi regułami tak jakby położone były w całkiem innych państwach mówiących dodatkowo innymi nie zrozumiałymi dla siebie językami). Tworzenie jednego z planów w mojej gminie trwa już przeszło 4 rok. Z powodu blokad w jednym z organów opiniujących, który to wymyśla sobie i żąda coraz to nowych dokumentów - podczas kiedy tworzymy jeden, drugi ulega wg. nich przedawnieniu . Tworzymy więc pierwszy odnowa, a w tym czasie drugi traci wartość i tak w kółko Macieju - jesteśmy bezsilni. Ale przecież oczywistym jest, że to właśnie urzędnik jest nieudolny. ( o czym zresztą słyszę bardzo często odmawiając np. wycinki pięknego zdrowego drzewa, które przeszkadza - bo uwaga spadają z niego szyszki).
Wpienia mnie gadanie i wytykanie, kto co zrobił źle i kiedy. Odstrzał bee, powódź bee, rząd, bee. Nie oglądam telewizji, nie znam się na politykach i polityce - nie mam takiej potrzeby, bo mój świat jest na łące. Nie oceniam, bo nie znam specyfiki tej pracy. Bilans, jaki zebrał żywioł jest wynikiem zaniedbań, moich, Twoich, Ich i pewnie całego szeregu nieszczęśliwych wypadków w tym podejmowanych złych decyzji i obecności nie tych zwierząt nie w tym czasie i nie w tym miejscu.
Wszystko jest fajnie i cacy jak jest dobrze. Nie wiem niestety, jakimi pobudkami kierował się Regionalny Dyrektor podpisując zgodę na odstrzał i nawet nie będę zgadywać.
Nie widzę również sensu umieszczania takich postów na forach. Przepraszam, że niby co? Pod pseudonimem Marcinv kryje się minister środowiska, który łaskawie ten post odczyta i w przypływie żalu i smutku cofnie owe decyzje.. A może post ten porwie tłumy i owe 2 500 tysiąca zarejestrowanych tu osób wybiegnie na ulice wykrzykując dziwne hasła. Tym bardziej, że autor szuka jak mniemam z ostatniego postu ukojenia w postaci postu: - nie, nie - nie będą strzelać do matek szukających pokarmu dla dopiero, co wydanych na świat młodych.
W tym wszystkim najbardziej żal zwierzaków, bo one działają instynktownie. Nie tak jak my –" ludzie " - z pełną świadomością skutków ponoszonych na skutek podejmowanych przez nas działań. Mam nadzieję, że któregoś dnia przyjdzie taka woda, że żaden człowiek, żadne państwo czy żaden rząd sobie z nią nie poradzi a wtedy wygranymi będą Ci a raczej Te, które w tej chwili głosu nie mają.
I przyjdzie nowa era …
P.s. Żal mi tych wszystkich ludzi, których ogarnął ten najstraszliwszy chyba z możliwych żywiołów. Oglądając reportaże płaczę razem z nimi do poduszki i życzę słonecznych dni. Więc zamiast bajdurzyć bez sensu o bobrach idę dokończyć pakowanie rzeczy, których moje dziecko ma nadmiar a które mogą być najpiękniejszym darem dla jakiegoś małego „powodzianina”.
"Żyjemy w niebezpiecznej epoce. Ludzie zdobyli kontrolę nad przyrodą, zanim zdobyli kontrolę nad sobą."
Albert Schweitzer (1875 - 1965)
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
Bobry - kamera online |
|
![]() |
|
7 czerwca Festiwal Foto Natura 2008 w Izabelinie! |
|
![]() |
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych