Trzmielojad - Pernis apivorus
#21
Napisano 02 września 2010 - 23:41
gratulacje
2ka też jest piękna,choć przyciasna,chciałoby się ciut szerzej, nie za blisko to tam się podeszło ?
#22
Napisano 03 września 2010 - 08:39
Comatus, żeby nie było - pierwsze zdjęcie trzmielojada wrzuciłem tutaj z racji pełnego dla Was szacunku.
Żeby być w zgodzie z prawdą muszę się cofnąć do roku … 1982. Powiedzmy plus minus 1 rok. Trzmielojad jest od samego początku związany z torami kolejowymi i z kobietami. Wydaje się, że to dziwne połączenie, ale tylko dzięki niemu mogę pokazać Wam kilka fotek tego ptaka na ziemi i oczywiście na szynach. Wróćmy do historii. W I albo II klasie LO zwartą ekipą obskoczyliśmy kilka rajdów harcerskich. Czy teraz są takie imprezy? Oczywiście zawsze byliśmy pierwsi, choć nie zawsze wygrywaliśmy, bo za coś nas najczęściej dyskwalifikowali. Na jednym z rajdów, znając doskonale topografię terenu, zamiast iść zgodnie z opisem trasy polnymi i leśnymi drogami wydedukowaliśmy, że poważnie skrócimy sobie drogę idąc torami kolejowymi. Wiadomo kolej jedzie krótszą drogą a mleko ma najlepszy transport (ciekawe czy młodzież o tym wie? ) Tory wprowadziły nas w las a że ekipa była młoda, mieszana i bardzo energetyczna to tematyka rozmów zeszła oczywiście na tematy „krzaczkowe”. Idziemy tak już pewnie z godzinkę albo dwie i wiedząc, że i tak nadrobimy kilka km wcale się nie śpieszymy. Grupa rozciągnęła się na nie wiem jaką długość ale bardzo się rozluźniliśmy cokolwiek by to znaczyło. Weszliśmy w bardzo ostry, jak na kolej, łuk. Mało co nie wypadliśmy z trasy Las wykarczowany wzdłuż torów zamienił się jednak w gęste krzaczowisko. Nie było żadnego zejścia. Słońce przyświecało leniwie a po niebie sunęły piękne cumulusy dodatkowo potwierdzając, że nie musimy przyśpieszać. Deszczu w to popołudnie nie będzie. W tej błogiej atmosferze rozmowy były coraz cichsze, może nawet intymne. Powietrze wypełnione było wonią wybuchającej wszędzie florystycznej zieleniny. Koniec maja. W głowie szumiało od niesamowitej ciszy, może też trochę od innych czynników, podbudowywanej tylko cichym brzęczeniem uwijających się wszędzie owadów. Noga za nogą, krok za krokiem, podkład za podkładem, chłopak za dziewczyną….. Uaaaaa !!!!!!!!!!!!!! „Czujka” idąca z przodu wydała okrzyk, który w tej sytuacji wydawał się przeraźliwy ale być może było to zwykłe Oooo! Albo w dzisiejszym języku Wow!. Dosłownie spod nóg koleżanki idącej na przedzie wyskoczył wielki ( nie czepiajcie się tego określenia bo piszę jak to wtedy wygladało ) ptak. Wyskoczył dosłownie spod ziemi. Po tylu latach trudno powiedzieć na jaki dystans zbliżyła się do niego pierwsza osoba ale była to odległość rzędu kilku kroków. Ptak wyrył dziurę w nasypie. Siedział w niej calusieńki i nie było go widać a co za tym idzie on również nas nie widział. Dzięki człowiekowi o ornitologicznym nazwisku (Sokołowski z resztą moja żoncia też jest Sokołowska ) oznaczyłem tego ptaka jako trzmielojada. Taki był początek moich obserwacji trzmielojadów na Kurpiach. A potem …….
Co się tyczy kadrów to wiem, że tu można byłoby ciut więcej z jednej strony a tu z drugiej ale nic nie ciąłem. Kadry 100% ogniskowa 275mm i chyba pierwszy raz robiłem foty w pionie.
5 Lecicie, lecicie - myślicie, że jesteście takie szybkie i sprytne, żeby siadać mi na głowie i jeździć po karku..
6 ... bezczelne jesteście, myślałem, że żartujecie ale...
7 ... i tak Was złapię!
#23
Napisano 03 września 2010 - 09:04
#24 (Karolina Myroniuk)
Napisano 03 września 2010 - 09:54
"Żyjemy w niebezpiecznej epoce. Ludzie zdobyli kontrolę nad przyrodą, zanim zdobyli kontrolę nad sobą."
Albert Schweitzer (1875 - 1965)
#25
Napisano 03 września 2010 - 10:06
#26
Napisano 03 września 2010 - 10:16
#27
Napisano 03 września 2010 - 10:18
Przez tyle lat rył w tym samym miejscu ? Czy zdjęcia z lat '80 ...
Zdjęcia nieco wczesniejsze - na rajdzie nie miałem tele
Aniu, Karolino, Tomku - cieszę się, że Was trochę zainteresowałem.
Wiesiu, zrezygnuję z tych akcesoriów ale możesz upiec ciasto bo jestem strasznym łakomczuchem
Dzięki za wsparcie.
Q(u)elkuniu - chyba mamy podobne poczucie humoru a tak na poważnie to dopiero początek opowieści. Mamy w końcu rok 2010 czyli ok. 28 lat do opisania
Może wygrzebię jeszcze nieco inne fotki bo takimi na torach może nie warto juz Was zanudzać.
#28
Napisano 03 września 2010 - 10:25
wydaje sie byc w ogóle nie wzruszony atakiem os
#29 (Krzysztof Krahel)
Napisano 03 września 2010 - 14:29
#30
Napisano 03 września 2010 - 14:54
wiec czekamy dalej
#31
Napisano 03 września 2010 - 15:33
#32
Napisano 03 września 2010 - 17:33
#33
Napisano 03 września 2010 - 17:57
#34
Napisano 03 września 2010 - 18:17
#35
Napisano 04 września 2010 - 22:19
#36
Napisano 05 września 2010 - 09:54
#37
Napisano 05 września 2010 - 18:01
#38
Napisano 06 września 2010 - 11:59
28 lat to szmat czasu do opisania, ale oszczędzę Wam szczegółów. Trzmielojady widywałem sporadycznie i tylko w locie, dlatego też przeskoczę do roku 2008. W tym roku zdecydowałem, że popróbuję trochę fotografować ptaki, które od czasu do czasu spotykam. Przypomniałem sobie spotkanie z trzmielojadem sprzed lat. W ramach spaceru postanowiłem poszukać jakiejś miejscówki. Kilka km od domu miałem jako taki las. Sąsiadował on z saharą. To taka mini pustynia błędowska, w tej chwili już praktycznie zarośnięta, ale jeszcze w latach 70-tych było tam spore połacie gołego, żółtego piasku. Co najważniejsze teren ten przecinała linia kolejowa. Uczepiłem się szynowego motywu bo nic innego w temacie trznielojada nie przychodziło mi do głowy. Oczywiście wiadomo, że żeruje na zrębach ale to już kwestia wymagająca większego nakładu sił i środków. Poszliśmy z synciem na spacer tymi torami. Wypłoszyłem kilka bażantów, zająca, kuropatwy. Wysoko nad nami krążył myszak. Potem dołączył do niego drugi myszak. W sumie przeszlismy kilka km. Myszaki wciąż krążyły. Rzuciłem od niechcenia do syncia, który grzebał kijem w jakiejś dziurze – Wysoko te myszaki. Na to on ze stoickim spokojem – Jeden Myszak. Już Ci mówiłem ten drugi jest inny ale mnie nie słuchałeś. Lornetka poszła w ruch. Jest trzmielojad! Potem wpadałem na te tory kilka razy i widziałem go jeszcze raz albo dwa. To było w maju i w czerwcu. Tory wybiegając z lasu trafiają do zakładów przemysłowych i linia się kończy. We wrześniu spotkałem młodego trzmielojada nad torami już w części przemysłowej. Jest to teren położony blisko Narwi i być może to był ptak przelotny, ale ważne, że był. Spotkania te miały miejsce 1-3km od punktu, w którym w tym roku zrobiłem zdjęcia! Nadszedł rok 2009 i wiosnę poświęciłem na uganianie się za moimi ulubionymi siewkowcami. Mówiąc szczerze, nie miałem pomysłu na sfotografowanie trzmielojada. Chyba nawet nie bardzo wierzyłem, że to jest możliwe, ale ponieważ w okolicy torów byłem bardzo często to kontrolowałem sytuację. Na terenie przemysłowym królują dwa gatunki drapoli – pustułki i krogulce. Kiedyś nawet wrzucałem fotkę jak trzymamy krogulca w rękach. Tak przypadkiem wpadł nam w łapy. Notabene w tym roku krogulców nie było a ja się na nie mocno napalałem
We wrześniu 2009 nad tory zawitał trzmielojad. Piękny, dorodny samiec. Nie przypadkiem wspomniałem o krogulcach. Czegoś takiego nigdy wcześniej ani później nie widziałem. Samica krogulca dostała szału. Nie wiem czy ona chciała go zabić czy inaczej wykorzystać i biedny trzmielojad stracił trochę upierzenia, ale uszedł życiem. Przeszedłem kilkaset metrów bieżących torowiska zastanawiając się czego może tutaj szukać taki wyspecjalizowany, leśny drapieżnik. Tory w tym rejonie były bardzo mało używane. Podkłady leżały płasko, bez nasypu. Znalazłem w dwóch miejscach wygrzebane dziury w ziemi. Głębokość ich dochodziła do ok. 30-40 cm. Myślałem, że to lisy, których rodzinka mieszkała w pobliżu. Po tegorocznym spotkaniu już wiem, że to robota ptaka a nie czworonoga. Całą akcję w powietrzu widzieli kierowcy samochodów przewożących drewno. Z zainteresowaniem pytali co to są za ptaki. Według nich to wiadomo – ten większy to orzeł a mniejszy to jastrząb. Ci trochę bardziej inteligentni stukali się w czoło mówiąc, ze to żaden jastrząb tylko sokół. Dowiedziałem się od nich, że w NE PL takie ptaki widują czasem na śródleśnych zrębach ale często mają one inny kolor. Wyciągnąłem z tego wniosek, że widują samce, samice i młode. To by znaczyło, ze populacja trzmielojada ma się w Polsce nie najgorzej. Wszystko fajnie ale w dalszym ciągu zdjęcia tego drapola nie miałem, chociaż lornetkowałem te tory systematycznie. Nadszedł rok 2010. Kupiłem lepszą lornetkę …
Kolej na fotki. Chociaż nie przepadamy za cięciem ptaków i ostatnio jak pokazałem coś ciętego to mi się od Was nieco oberwało tym razem zaryzykuję, bo przy okazji opowiem, mam nadzieję, coś ciekawego.
Jeżeli trzmielojad nie jest w transie żerowania stara się nie zjadać odwłoków z żądłami. Odgryza samą „lepszą” część. Dopiero, kiedy osy przypuszczają frontalny atak połyka wszystko co się da.
8
Patrząc na tego drapola zastanawiałem się, dlaczego on tak bardzo grzebie dziobem w piórach i naprawdę sporo upierzenia sobie wyrywa. Okazuje się, że osy zagrzebują się głęboko w upierzeniu starając się dojść do gołej skóry a ptak do pewnego momentu traktuje je nonszalancko, po czym wyrywa je często łącznie z piórami.
9
Ludzie mają czasem muchy w nosie a ten ma chyba tylko osy w głowie
10
#39
Napisano 06 września 2010 - 12:08
#40
Napisano 06 września 2010 - 12:23
jeszcze raz
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych