4 odpowiedzi w tym temacie

[ostapowicz]

Projekt Rozporządzenia Ministra Środowiska w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt.
Z tego, co doczytałem projekt znowelizowanego rozporządzenia jest w trakcie konsultacji społecznych, które mają się zakończyć do 22 sierpnia 2010 r.
Zmiany w stosunku do poprzedniego rozporządzenia są dość spore jedna z najważniejszych to uznanie sóweczki i włochatki jako wymagające ochrony strefowej (tak kolokwialnie) bo ochrona dotyczy stref ochrony ostoi, miejsc rozrodu lub regularnego przebywania.
Kolejna sprawa to zakazy w stosunku do zwierząt należących do dziko występujących gatunków wymienionych w załącznikach do w/w rozporządzenia.
Stare rozporządzenie zawierało zapis, że zabrania się fotografowania, filmowania i obserwacji mogących powodować płoszenie lub niepokojenie ptaków, przy nazwach których w załączniku nr 1 do rozporządzenia zamieszczono symbol "(1)", oraz nietoperzy, co oznaczało że pozostałe ptaki można było fotografować i filmować bez konieczności uzyskania specjalnego zezwolenia.
Obecnie w projekcie widnieje zapis:
§ 7. W stosunku do zwierząt należących do dziko występujących gatunków, o których mowa w § 2-4 i § 6 wprowadza się następujące zakazy:
13) fotografowania, filmowania i obserwacji mogących powodować płoszenie lub niepokojenie ptaków i ssaków;
Czy to oznacza, że nie wolno fotografować sikorek, kowalików, myszołowów i innych bo mogą być płoszone w trakcie wykonywania tej czynności ?
Użyte oznaczenie "(1)" i "(2)" dotyczą zupełnie innych określeń w tych listach tzn. gatunki dla których nie stosuje się odstępstw od zakazów i gatunki wymagające ochrony czynnej.

Podaję dwa linki do porównania obu rozporządzeń:
http://www.foto-ptak...04.220.2237.pdf
http://www.mos.gov.p... ... 21a16a.pdf

[Roby]

Czy to oznacza, że nie wolno fotografować sikorek, kowalików, myszołowów i innych bo mogą być płoszone w trakcie wykonywania tej czynności ?

Jeżeli należą do gatunkow wymienionych w § 2-4 i § 6 to w zasadzie tak, ale tylko kiedy mogą być płoszone. Czyli możnaby się pokusić o taką wykładnię, że z czatowni, gdy myszołów nie wie o obecności fotografa chyba można. Wszystko zależy od interpretacji.
Ale to takie moje przemyślenia na szybko.

[ostapowicz]

Roby, ale jeżeli pójdziemy po bandzie i powiemy, że klapnięcie lustra spłoszyło ptaka to jest po sprawie.
To oczywiście bardzo ekstremalnie skrajna interpretacja, czysty hipotetyczny przykład.
Chodzi o to czy nie powstanie przepis zupełnie nieżyciowy z listą zakazów, które są absurdalne i nie możliwe do wyegzekwowania.
Po co marnować czas i pieniądze na tworzenie takiego prawa.

[kurdeniewiemco]

Chodzi o to czy nie powstanie przepis zupełnie nieżyciowy z listą zakazów, które są absurdalne i nie możliwe do wyegzekwowania.
Po co marnować czas i pieniądze na tworzenie takiego prawa.

takich przykladow jest przeciez mnostow w naszym(ale tez zagranica)prawie, co rusz mozna sie dowiedziec w tv,radio o jakis absurdalnych przepisach.

mysle ze nikt nie bedzie robil z tego powodu podgorke, nikt nie bedzie nas ganial z lasu bo weszlo nowe rozporzadzenie.

[Roby]

Po co marnować czas i pieniądze na tworzenie takiego prawa.

To polska specjalność Dla mnie pełno jest takich absurdów.

jeżeli pójdziemy po bandzie i powiemy, że klapnięcie lustra spłoszyło ptaka to jest po sprawie.

Może tak być. Ale myślę, że po to ma się tele obiektywy, żeby fotografować z pewnej bezpiecznej odległości i przynajmniej tak mozna odeprzeć argument o płoszeniu. Jak wiemy stałką 50 mm. też da sie focić ptaki

Chodzi o to czy nie powstanie przepis zupełnie nieżyciowy z listą zakazów, które są absurdalne i nie możliwe do wyegzekwowania.

Z egzekucją może być faktycznie problem, ale myślę że chodzi tu o powstanie prawnej możliwości by był taki zakaz tak "na wszelki wypadek", chyba że wynika to z jakiś unijnych dyrektyw i jest to dostosowanie do prawa unii.
Być może też być to taki zapis związany z rewolucją cyfrową, teraz każdy ma aparat W sumie samo przebywanie ludzi na spacerze może płoszyć ptaki i zwierzęta, nie ma co popadać w skrajności.