1223 odpowiedzi w tym temacie

[kasprzyk]

Andrzej_B - MZ mało kontrastu i kolorów, kadry takie sobie no i jedzonko w pierwszym planie.
ryba - sikorki dość mocno przeostrzone
Logiełka - Szczurek fajny

pzdro

[Ark]

Niektórzy z Was pewnie wiedzą jak to, jest być tatą, mamą…niezapomniane chwile, ale to, zobowiązuje. W myśl tej zasady na fotografię zostaje mi mało czasu. Dzisiejsze dwie, wolne od obowiązków poranne godziny wykorzystałem na króciutki spacer. Po krótkiej chwili słońce zaczęło budzić się ze snu.

607.


Idąc dalej spotkałęm parę żurawi, o której wspominałem Wam już wcześniej, a jakoś na początku miesiąca wkleiłem fotkę. Dokument poniżej. Niestety na coś bardziej konkretnego nie było szans. Mroźny poranek nie pozwala na podchód, a po co płoszyć te piękne ptaki?! Było mi dane nawet usłyszeć krzyk jednego z nich…ech, od razu poczułem się weselej, lepiej i jakby cieplej się zrobiło

608.


Następnie udałem się w stronę ląk…podchodzę jak najciszej umiem na ich skraj i…i już jest pozamiatane. Sarny stoją na tyle blisko, że nie sposób aby mnie nie zauważyły. Popatrzyły na mnie, ja na nie, w tył zwrot i do domu. Miałem jeszcze troszkę czasu, ale nie miałem możliwości wyboru innej drogi więc, albo spłoszyć sarny, albo zawrócić…
Nie komentujcie proszę zdjęć, wiem, że to gnioty. Chciałem się z Wami podzielić tą krótką przygodą…a przy okazji, może ktoś tegorocznego żurawia jeszcze nie widział

Pozdrawiam,
Arek

[kurdeniewiemco]

Ark, - zazdroszczę żurawi, u mnie cisza...

a poniżej krótka opowieść napisana wczoraj, wrzucam dzisiaj bo wczoraj około północy już nie wyrabiałem:P

Uff...
Właśnie(23:00) wróciłem z dalekiej, ale jakże przyjemnej podróży
Koła mojej zdezelowanej "reni" zawiozły mnie 240km na zachód, gdzie poranek nie zaczyna się jak to
na typowej Polskiej wsi od piania koguta, lecz od "gluglania", "warczenia", i innych kilkunastu przedziwnych gardłowych
odgłosów wydawanych przez kilkadziesiąt głodnych kruków

Tak, tak, odwiedziłem miejsce bezkrwawych łowów naszego kolegi Drojac'a

Po sprawdzeniu na "zumi" optymalnej trasy dojazdu odpaliłem moją "renię" i heja! ku zachodzącemu słońcu
O dziwo "renia" rozwijała zawrotne prędkości(100km/h ), więc po drodze wypatrzyłem lisa z drogi i niewiele myśląc
zatrzymałem się i postanowiłem go podejść.
Oczywiście lis w pewnym momencie zapadł się pod ziemię i tyle było z mojego podchodu
Został tylko dokument:

609. lis


Przy okazji przystanku wypiłem, zjadłem coś i pojechałem dalej.
Po dość wczesnym przyjeździe Drojac zabrał mnie by pokazać okolicę, widzieliśmy dziki, sarny, kruki, bielika, żurawie:)

Po zachodzie słońca wróciliśmy do domu, tam pogawędki, jakiś film(oczywiście przyrodniczy:P) i kima bo o 4:45 pobudka
W budzie byliśmy o 5:40.
Rozstawiliśmy sprzęty i czekaliśmy aż coś przyleci i się rozwidni.

Pierwsze swoją obecność zgłosiły kruki, najpierw pojedyncze sztuki zlatywały z pobliskiego lasu.
Było jeszcze ciemno więc narazie dostępne były tylko(?) akustyczne doznania
Gdy AF jeszcze nie działał pokazały się na polanie przed budą piersze kruki.Narazie gdzieś na uboczu czyściły sobie pióra i chyba czekały aż się rozwidni
Niedługo po nich zjawił się "on", najbardziej chyba oczekiwany gość(choć dla mnie nawet "akcje" sójek były mega ciekawe) - Orzeł przedni
AF w dalszym ciągu nie chciał działać, było zdecydowanie ciemniej niż na zdjęciu(iso 1600, 1/5sek...)
o ostrości można zapomnieć

610. przedniak iso 1600, czas 1/5 sek.


Gość długo nie posiedział, po chwili odleciał a za nim kilka kruków.

Początek zapowiadał się bardzo dobrze, mnóstwo, ale to mnóstwo kruków oblegało scenę, było ich tyle, że wyłapanie jakiejś
"czystej" bijatyki było bardzo trudne.
611.


612.


613.




Gwar jaki temu towarzyszył był nie do opisania, co chwilę gdzieś się biły, wyszarpywały i kradły mięso,lecz cały czas czujne i co chwilę obserwowały
teren czy nie grozi im jakieś niebezpieczeństwo.
Nagle z lewej strony pojawia się lis, kruki podrywają się ale lądują kilka metrów dalej, inne wcale się nie przejęły rudzielcem i robiły swoje.
Cwaniak wpada błyskawicznie na scenę, łapie kawał i ucieka.

614.


615.


Później pojawiają się myszołowy.
Jedne strachliwe i niezdecydowane, inne od razu idą do żarcia dzielnie walczą z mega natrętnymi krukami
Sroki skaczą dookoła tego całego burdelu i próbują ukraść coś dla siebie.
Czasem udaję się złapać w kadr jakieś lecące, ale z ostrością to już bywa różnie

616.


617.


618.


619.


620.


621.


622.


623.


624.


625.


626.


627.





Po 8miu godzinach na drzewie przed budą wylądował młody bielik
628.


Siedział tam godzinę i obserwował kruki zanim zdecydował się wyladować.
Wpadł z wielkim impetem w zgromadzone kruki, te poderwały sie w górę a bielik za nimi, lecz nie gonił ich, wylądował.
Kruki próbowały skubać go za ogon i po chwili odleciał.
Lecz zaraz wrócił i siedział na polanie, nagle coś zauważył nad sobą, wydawało się po jego reakcji że zaraz spadnie na niego drugi bielik, lecz ten poderwał się w powietrze ze złapanym mięchem i odleciał, a za nim oczywiście krucza eskorta.

Kruki nieśmiało kończyły jeść, nie było ich już tyle co na początku(max. 15os.)
W pewnym momencie sroki za budą zaczęły alarmować o niebezpieczeństwie, Drojac od razu zapytał "gdzie idzie ten lis?"
jak to powiedział na scenę wyszła kolejna mykita

629.



Po nim, już na sam koniec dnia przyleciał ten, który zjawił się z samego rana ;>, skubnął kurę, podlazły do niego kruki,
orzeł pozostawił mięso i poszedł kilkanaście/kilkadziesiąt metrów w krzaczory.
Kruki jeszcze trochę się pokręciły przy fajnym zachodzącym słoneczku i też poleciały na noclegowisko.

630.


631.


632.


sorry za tyle fot, ale to i tak na maxiora streszczone, 12h w budzie, to się trochę działo:P
Podsumowując:
Drojac - super kolo
Rurzyca - dobra miejscówka
Pozdro dla Tadeo.

Do zobaczenia w terenie.

[Podwyszyński]

kurdeniewiemco, daliście czadu :-> To już z nowego szkła?
Zdjęcia lecącego myszaka są mega

[Ark]

kurdeniewiemco, ciekawą miałeś wyprawę i w jakim doborowym towarzystwie. 618. - taniec kruczo-sroczy bardzo mi się podoba szkoda, że brakuje ostrości.
Zazdroszczę też lecących myszaków - na takie fotki nie mam szans, mój namiot stoi pod drzewami, na których ptaki lądują, a nadlatują od strony moich pleców/lasu.

Dzięki za relację, miło się czytało.

[Judyta]

kurdeniewiemco, gratuluję , kilka jest naprawdę świetnych kadrów, pięknie

[Szczepan]

kurdeniewiemco, szacun a tak daleki wypad. Napewno sie opłacało wnioskując po tak micro relacji. Napewno nie zapomniane przeżycia tam miałeś, no i ten przedni. Ech tylko po za zdrościc .

[karp1225]

kurdeniewiemco, - widac że się działo
Moje foty zrobione były 200 metrów od mojego domu - z podchodu i niestety przez trzciny.
633

634

634

[Mustang_71]

kurdeniewiemco, brawo - za wyprawę i fotorelację z niej
Wrażania pewnie niezapomniane.

karp1225, piękne światło miałeś - rzeczywiście szkoda tych trzcin przed obiektywem, ale jak się ma taki potencjał 200 metrów od domu to jest szansa na poprawkę

[Podwyszyński]

karp1225, na 634. omawiają taktykę gry :-> piękne kolory.

[kucik]

Pochwale sie - dzisiaj dotarlo do mnie nowe szklo - sigma 100-300/4+TC 1.4 Pora zaczac dzialac w swiecie FP z AF
Dzisiejsze zdjecia, jeszcze Leica wrzuce jutro.

[karp1225]

Ark, - u mnie Żurawie już są od początku lutego,jednak omijają mnie z daleka - gratuluję spotkania.

[kurdeniewiemco]

To już z nowego szkła?

nie, póki nie sprzedam 200/2.8 to raczej nie zmienie na inne.
200/2.8 dawało świetnie radę.

Ark - foty jak foty, właśnie o podzielenie się relacją mi chodziło
z tym wyostrzaniem pierzastych to nie wiedziałem ile, i dawałem ostrożnie, masz tu mocniej wyostrzone to o którym mówisz i większe bo na tych malutkich to się słabo ogląda:
http://img16.imagesh...6/img4793ex.jpg

Judyta, -

Szczepan - ciężko zapamiętać wszystko tyle się tam działo, więc zaraz po powrocie musiałem zapisać co i jak by się potem nie pogubić

karp1225 - fajnie się przytulają, super scena
co do żurawi to jeśli myslisz o podejściu to powodzenia, myślę że nawet 600mm nie wystarczy

kucik - będziesz potrafił używać AF ?

[Ark]

karp1225, dzięki. Gdybym miał taki potencjał w sprzęcie jak Ty (600mm) mógłbym Was codziennie nowymi fotkami żurawi zasypywać . Na szczęście u mnie od jutra odwilż, oczywiście w ciągu dnia (dzisiaj było 0). Będzie szansa na cichy podchód tak aby ich nie płoszyć, a tak w ogóle stawiam czatę.

karp1225 - fajnie się przytulają, super scena
co do żurawi to jeśli myslisz o podejściu to powodzenia, myślę że nawet 600mm nie wystarczy

kurdeniewiemco te, które codziennie widzę nie są na tyle płochliwe aby 600mm nie wystarczyło. Moja fotka to, ok.80% z 300mm.

[peteref]

kurdeniewiemco, kurde, jak nie wiem co! Zazdroszczę i cieszę się, że Ci się udało sfocić jednego dnia wszystko, czym Drojac raczy nas od dawna.

[karp1225]

kurdeniewiemco, - nawet nie próbuję za nimi chodzic,to nie Sarny
udało mi się ustrzelic coś takiego,zdjęcie z 12 lutego.
635

oto przykład co mogą zrobic ruchy mas powietrza ze zdjęciem

[Set22]

kurdeniewiemco, gratuluje pobytu (choć krótkiego) w raju

Ja standardowo próbuje coś cyknąć robiąc spisy ptaków w mojej dzielnicy

636. wyłuskiwanie łuszczaka zza krzaka


637.


638.


639.

[kurdeniewiemco]

udało mi się ustrzelic coś takiego,zdjęcie z 12 lutego.

a wygląda jak z wiosny

na masy powietrza dobre jest 200mm . ale wtedy to same powietrze mógłbyś se sfocić

ja mam namiot przygotowany na żurawie, te bestie mają kapitalny wzrok...

peteref - te fotki to tak naprawdę zrobił Drojac, ja tylko przyjechałem i wciskałem w odpowiednim momencie guzik:P
to On zadbał przez tyle miesięcy by to wszystko się do niego tak chętnie zlatywało, a to największy wkład w foty - przygotowania. Potem to tylko wciskanie i wciskanie:P

Set22 - dobrze powiedziane
robisz spisy ptactwa? w jakim celu?

[Tadeo]

kurdeniewiemco, Fajnie że odwiedziłeś nasze tereny , relacja z miejscówki Jacka rewelacyjna mam nadzieje że jeszcze kiedyś zagościsz w naszej okolicy i jakieś się zrobi w plenerku dzięki za pozdrowienia

[kucik]

kurdeniewiemco, nie wiem czy dam rade z AF Wczesniej skupialem sie zeby trafic z ostroscia a teraz trzeba technike zmienic