832 odpowiedzi w tym temacie

[PrzemekG]

PrzemekG, rudzik miodny

Myślałem,że to Rudzik Zwyczajny

[Judyta]

minek91, są już maluchy? Szybko. Ale rzeczywiście mogłeś bliżej podejść .

[Marcin42300]

Pobudka o 3.30 , szybka kawa i o 5.00 siedzę gotowy, czekając na światło i żurawie.
Trzy godziny później ryk pił spalinowych spłoszył żurawie a z lasu wybiegł wystraszony on......

1108.





Natomiast rudzik był nie wzruszony....

1109.

[enkoder]

Marcin42300, ładnie wyszedł lisek

Ktoś wie czyja to robota?
1110. Z braku laku, Nokia 5800 zawsze w gotowości

[kucik]

Dzisiaj punkt 5 rano pobudka i nad stawy. Wreszcie przechytrzylem pogode i poranek przywital mnie pieknym sloncem. Ptactwa nie brakowalo, tylko czajki i kszyki nie dopisaly - czajka byla jedna, kszykow wogole nie bylo widac.

wraz ze switem przywitala mnie czajka
1111


pozniej slonce przyciagnelo rozdartego samotnika

1112


pozniej zaczely zerowac i podchodzily bardzo blisko plywadelka
1113


1114


na chwilke pojawila sie czajka, ale z tej strony tlo mialem do kitu
1115


pozniej juz tylko samotniki krazyly wokol plywadelka
1116


na zmiane z krwawodziobami
1117


1118


poranek moge uznac za udany, niestety z dnia na dzien moje blocko zajmuje coraz mniej powierzchni bo wlasnie teraz stawy sa napelniane. Wyjatkowo wczesnie, bo w zeszlym roku PZW napelnialo dopiero w maju.

EDIT: Jak sie okazuje to nie leczaki tylko samotniki

[minek91]

co do podejscia blizej nie bylo czasu ;p lączka przez ktora przechodzily z lasu do lasu miala jakies 100m a truchcikiem biegly, nawet z podniecenia nie zdarzylem przeslpony przestawiac, ani aparatu ...
ale pod koniec mnei zwietrzyly bo daly dyla w las ;d

[PatrykGala]

kucik, zazdroszczę miejscówki Dobre kadry, czekam na więcej.

[Szczepan]

Marcin42300, ładnie wyszedł lisek

Ktoś wie czyja to robota?

Po mojemu dziecioł czarny

kucik fajna miejscówe tam masz. Ładne światełko.

[Ark]

kucik, coraz ładniejsze foty prezentujesz ze swojego nowego projektu.

Dzisiaj, po tygodniowej przerwie spowodowanej chorobą odwiedziłem las i wróciłem do swojego projektu - projektu jeleń

4:00 wyłączam budzik…cholera, totalna ciemnica. No tak, w sobotę przeszliśmy na czas letni i dzięki temu mam godzinę w plecy, a o 5:30 było już widno...
Pijąc kawę sprawdzam prognozę pogody, najbardziej interesuje mnie kierunek wiatru – wieje z południa. Skoro mam południowy wiatr to, pójdę…
Wychodzę z domu około godziny 5, kieruję się na wcześniej ustalony szlak…przez lornetkę lustruję polanę i pierwszą sarnę odprowadzam wzrokiem do lasu. Tak szybko? Nie przestawiła zegarka?!
Następnie lokalizuję mały rudelek, cichutko podchodzę i ustawiam się na wprost saren, pod drzewami…zaraz przeskoczą rów i będą zmierzały w moim kierunku, oby nie za szybko bo nadal jest ciemno…jeszcze 30 minut. Kładę się na ziemi, ale co to? Tego nie przewidziałem! Między sarnami wywiązała się sprzeczka, w wyniku, której jedna została odgoniona. Zmierza teraz szybkim krokiem w moim kierunku…No i jest po zawodach, na fotkę za ciemno, a sarna przechodząc 3-4 metry ode mnie nagle odskakuje w bok, zwęszyła mnie. Przystaje kilka metrów dalej i bacznie mnie obserwuje, zaczyna szczekać. Pozostałe już wiedzą, że coś w trawie piszczy. Nie uciekają, ale zmieniają kierunek przemarszu.
Zbieram graty i idę w dalszą drogę. Jest 6:40, ładne miękkie światełko, a jelenie stoją na polanie . Patrzę przez lornetkę aby upewnić się, że się nie mylę. Tak to, jelenie. Niestety ja jestem z niewłaściwej strony. Szybkim krokiem robię koło aby wyjść im naprzeciw od stron lasu…Spóźniłem się z 5 minut, jelenie właśnie powolutku, dostojnym krokiem wkraczają w gęstwinę (poniżej wstawiam zdjęcie kozła obrazujące krzaczki, o których mówię).

1119.


Myślę sobie: może następnym razem tylko, które to już „może” z kolei?!
Mam jeszcze kilka minut, idę sprawdzić czy wszystkie patyki w lesie leżą na swoim miejscu, czas mija, o 9:00 muszę być z powrotem w dom. Wracając z inwentaryzacji jeszcze raz przechodzę koło gęstwiny, w której ukrywa się chmara. Czuję znajomy zapach. Myślę sobie: pewnie siedzą i się ze mnie śmieją. Dobra, czas na mnie…wracam patrząc co rusz na prawo czy aby na pewno żaden jeleń się nie pokaże. Patrzę w prawą stroną, a tymczasem z lewej…

1120.


…i tak to, po raz kolejny zostałem zrobiony w konia przez jelenia
Pozdrawiam

[zdybi]

1120 Gdyby jelenie były ciut ostrzejsze to to zdjęcie ma w sobie jakiś klimat (na pierwszy rzut oka te gałęzie świerku, ogólnie drzewa są trochę jak z bajki).
Bywa i tak, raz na wozie raz pod wozem Życie

[kalinek123]

1121.

Pliszka siwa.
1122.

[Ark]

zdybi, nie było szans...za ciemny obiektyw.

[Szczepan]

kalinek123, potęzny ten kozioł


Ark, fotek brak, ale wrażenia pozostają.

[szubbi]

1120 wygląda baśniowo

[mmlolek]

Dzisiaj uganiałem się trochę za Rudzikami,właściwie wybrałem się na przejażdżkę rowerową i przypadkiem wpadłem na małe stadko grasujące w krzakach.Fotki raczej reportażowe,na podchód szanse małe.
1123
Rudzik by mmlolek, on Flickr
1124
Rudzik by mmlolek, on Flickr

[kalinek123]

mmlolek, Ja tez będę musiał się trochę za rudzikami poganiać,ale na razie brak czasu.
Gratuluję ujęć bo rudy jest bardzo szybki i zawsze w gęstwinie siedzi.

[mmlolek]

kalinek123, Szybkie są jak diabli,trochę zachowaniem przypominają raniuszki.
Pozdrawiam.

[eLGrego]

Pożegnanie karmnika , a to najczęściej wpadający goście, szkoda że nie udało mi się pstryknąć krogulca widziałem go trzy razy:
1125

1126

1127

1128

1129

1130

1131

1132

1133

[mmlolek]

eLGrego, Piękne pożegnanie,szczególnie szczygieł ładnie się zaprezentował.

[kalinek123]

trochę zachowaniem przypominają raniuszki.

Tak,ale rudzik chyba jest bardziej płochliwy.
eLGrego, 1129 i 1133 dawaj do WT!