Problem przy sprzedaży Canon 40D
#1
Napisano 13 maj 2011 - 06:42
Proszę Koleżanki i Kolegów o opinię na poniższą sprawę.
09.05.11 wystawiłem na allegro aparat Canon EOS 40d za 1800zł z bardzo niskim przebiegiem - 5tys klatek. Po 15 minutach zgłosił się pierwszy klient, że on by go brał tylko mam mu zrobić screena z eosinfo,że aparat ma te 5 tys klatek przebiegu.Powiedziałem, że ok tylko mogę dopiero po pracy. Pan stwierdził ,że skoro wszystko jest jak piszę (a naprawdę było) to on go weźmie ale chce tego screena. Zapytałem go więc czy "zdjąć" aukcję (3 razy), bo ktoś może kupić i aparatu nie dostanie. Odpowiedział,że tak. Powiedziałem mu więc,że w takim razie jak dostarczę screena to wyśle aparat za pobraniem paczką ubezpieczoną DHL(jak zawsze). On stwierdził jednak,że sam zamówi kuriera (UPS), a pieniądze jeszcze dziś (09.05) prześle mi na konto - zgodziłem się na to. Po pracy zrobiłem screena w eosinfo, normalnie podłączyłem body - wyszło 5122 klatki, następnie go odłączyłem, sformatowałem kartę, wyłączyłem i zapakowałem bardzo solidnie (folia bąbelkowa itp.). Następnego dnia (10.05) o 8.30 przyszedł przelew od kupującego - powiadomiłem go o tym i powiedziałem, że może zamówić kuriera. On odpisał ,że ok tylko nie UPS a K-ex Koloporter. Zapytałem, czy mam paczkę jakoś ubezpieczyć czy coś,a on że nie bo już jest ubezpieczona, tylko mam powiedzieć żeby oznaczył ją "ostrożnie" itp. O 13 zjawił się kurier - oddałem mu paczkę,poprosiłem o oznakowanie i zadowolony wróciłem do pracy.Powiadomiłem kupującego,że kurier paczkę odebrał-jak prosił. O 19 z minutami dostałe sms od kuriera o numerze listu przewozowego.
Kontrolowałem na stronie k-ex co się dzieje z paczką,myślałem że paczka dotrze następnego dnia (11.05) ale dotarła 12.05 o 9:51 (Tuchola-Kraków).
I teraz najlepsze o 15.20 dzwoni do mnie kupujący i mówi ,że aparat nie żyje!
W ogóle nie reaguje,nawet dioda nie mrugnie.
Ja jestem pewien,że wysyłałem w pełni sprawny i zadbany aparat - przyznał to nawet kupujący w trakcie rozmowy. Aparat kupiłem 31.08.09 w foto-basi, jak jest z gwarancją, bo z tego co powiedziano mi przed zakupem aparatu w UE jest na 2 lata.
Co o tym wszystkim myślicie? Od czego zacząć?
Dodam,że kupujący nie wspomniał na razie o jakimś zwrocie czy coś.
#2
Napisano 13 maj 2011 - 06:55
Vanitas vanitatum et omnia vanitas.
#3
Napisano 13 maj 2011 - 07:01
Ja jestem pewien ,że wysłałem towar sprawny.
Dziwne jest też to,że odebrał o 9.51 a zadzwonił o 15.20
#4 (Paweł)
Napisano 13 maj 2011 - 07:19
Ku przestrodze. Miałem kiedyś dawno temu taki problem, sprzedawałem obiektyw EF 20-35, kupujący tak jak w Twoim przypadku sam zamówił sobie kuriera, ja miałem tylko zapakować i zaadresować, paczkę ubezpieczył i wsio, poszła do niego.
Na następny dzień dzwoni do mnie, że nie działa AF. Wnerwiłem się strasznie, tym bardziej, że sam chciałem mu to wysłać kurierem UPS i też ubezpieczyć.
Nie uwierzycie na czym sprawa stanęła, kupujący wysyłając do mnie kuriera, kazał sobie ubezpieczyć przesyłkę na kwotę 1500zł (obiektyw sprzedałem za 900zł) i otrzymał zwrot od f-my kurierskiej, a mi wystawił negatywa, że wysłałem mu uszkodzony.
Nie wiem czy było to celowe działanie z jego strony, czy nie, mógł być naciągaczem i żyje z takich "ubezpieczeń", nie wiem, nie wnikałem.
Tak więc różnie może się w życiu potoczyć i od tamtej pory zawsze wysyłam "własnym" kurierem, nigdy nie idę na to, że ktoś wyśle do mnie kuriera z f-my kogucik po odbiór sprzętu.
Tak czy inaczej życzę Ci pomyślności w rozwiązaniu sprawy.
#5
Napisano 13 maj 2011 - 07:32
#6 (Arkadiusz)
Napisano 13 maj 2011 - 08:23
Jeżeli jesteś pewny ( i Twoje sumienie), że wysłałeś w 100% sprawny aparat i zrobiłeś wszystko tak jak powinieneś zrobić, aby sprzęt dotarł do nowego właściciela w stanie nienaruszonym to, oczywiście nie ponosisz odpowiedzialności za wadę, którą sygnalizuje kupujący. Pytanie tylko, czy kupujący wierzy w Twoje zapewnienia i czy jego sumienie jest "czyste". Na Twoją korzyść przemawia wspomniany przez Ciebie print screen. Swoją drogą, widziałem kiedyś jak nieodpowiedzialnie (delikatnie mówiąc) kurier traktuje przesyłki, w których znajdował się sprzęt audio.mnie tylko interesuje to czy ponoszę za ta sytuacje jakaś odpowiedzialność?
#8 (Arkadiusz)
Napisano 13 maj 2011 - 08:41
jestem pewny, z rozmowy także wynika,że kupujący mi wierzy.
W takim razie nie dręcz się tą sytuacją. Pamiętaj o tym wydarzeniu jako lekcji na przyszłość
#9
Napisano 13 maj 2011 - 08:45
#10
Napisano 13 maj 2011 - 08:52
Może gość powymieniał części w środku i chce odesłać niesprawny aparat
Vanitas vanitatum et omnia vanitas.
#11
Napisano 13 maj 2011 - 08:54
Podobno na dziś jest umówiony z kurierem na "spisanie protokołu", zobaczymy co dalej.
#12
Napisano 13 maj 2011 - 09:01
Ja bym mu pieniędzy nie oddał. Tym bardziej, że to nie są małe pieniądze i raczej nikt tyle by stracić nie chciał. Wysłałeś sprawny sprzęt więc z Twojej strony było wszystko ok.
Vanitas vanitatum et omnia vanitas.
#13
Napisano 13 maj 2011 - 09:08
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
[S] Canon ef 400mm f/2.8l is ii usm |
|
||
Przydrożne krzyże, kapliczki. |
|
||
Przydrożne krajobrazy |
|
||
Bory Orawsko-Nowotarskie (Przymiarki, Baligówka) krajobrazy |
|
||
Pytanie o wybrór sprzętu fotoprzyrodniczego |
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych