73 odpowiedzi w tym temacie

[ŁukaszZ]

Witajcie,
Tak mnie wzielo zeby napisac tutaj nowy temat, mianowicie o samochodach ktorymi udajemy się w teren.
Wiemy, ze auto nam moze troche pomoc przy fotografowaniu, mam na mysli dojazd legalny do trudnych, niedostepnych miejsc gdze bysmy nie dotarli w pojedynke z mega bagazem na plecach.
Jako ze ostatnimi tygodniami zakrzatam sobie glowe jakie autko kupic, ktore mi posluzy na codzienna jazde jak i jazde w teren - bo jezdzic osobówka o niskim zawieszeniu po terenie gdzie co dziure w glebie pojawia sie zmartwienie zeby tylko nie zaryć o nia to juz mam dosc.
Nie mowimy tutaj o mega wyczynach typu off road bo to nie ta bajka, jednak o takich sytuacja gdzie sypnie duuuzo sniegu i zeby dostac sie w teren nie zagrzebujac niskiej osobówki bądz wieksze bloto.

Napiszcie mi wasze sugestie badź opiszcie sutyacje z waszymi autami w terenie, ktore mogą pomoc wielu osobom przy wyborze samochodu.
Ja zastanawiam sie nad Toyota rav4 I lub Suzuki Vitara, biore pod uwage to ze auta te nie daja mega komfortu, są małe. Chyba tego poszukuje.

Co Wy o tym sądzicie ?

[slawoj]

Tato jest z leśniczym i sporo jeździ po terenie. W większości sytacji - tu uwaga - wystarcza Daewoo Tico Nieduzy samochodzik, mało pali, tani w zakupie a po lesie sobie bardzo ładnie śmiga. No ale wiadomo, że wszędzie nie wjedzie. Dlatego mamy grand vitare ( 2.0 diesel, 5drzwi, 2005 w starej budzie) Ma fajne napędy, między innymi 4x4 z reduktorem. Fajne oponki AT i auto praktycznie do wszystkiego. I w miasto i do lasu. W trasie też daje rade. Spalanie zimą na poziomie 10l/100km.

[piotro82]

Ja mam Vitarkę 1,6 8V na kołach 30" z oponami MT, podniesiona o 2 cale i powiem że nie zawiodłem sie jeszcze na niej a mam ją prawie 4 lata

[Tomek_K]

Kup berlingo/partnera II do IV.2008r,samochód na głębszy śnieg,błoto i nierówny teren.Nie jest na pewno na ekstremalne warunki,ale mój udowodnił ,że na wiele go stać (Lukasz może potwierdzić ). Druga sprawa to pojemność ,składasz siedzenia i masz tyle miejsca ,że i mieszkać można .Zawieszony jest wysoko i dużą zaleta jest to ,że nie ma wystających elementów którymi możesz haczyć.
Spala tyle co nic - 1.6HDI .

Albo coś takiego :



Ale to już inna liga

[Roby]

Ja zastanawiam sie nad Toyota rav4 I lub Suzuki Vitara

W toyotę raczej bym nie wchodził, wprawdzie do jeżdżenia na zdjęcia spokojnie by wystarczyła, bo ma dobrze ukształtowane nadwozie, napęd 4x4, a to w 90% wystarczy, ale jest jednak bardziej delikatna niz vitara. Nie ma ramy, zrobiona na platformie podłogowej corolli (?!). Reduktora też nie ma, a on sie czasem przydaje.

wystarcza Daewoo Tico

No tak mały, lekki, wąziutki, da sie ominąć sporo przeszkód, napęd na przód.

Ja mam jimnika, raz sie nim zakopałem, ale powiedzmy sobie szczerze sam sie w to wpakowałem, bo sprawdzałem trochę jego możliwości jednak wystarczył nasz forumowy kolega McMorris (ostatnio sie nie udziela), by go wypchnąć z błota. Da sie nawet w nim w miarę wygodnie spać, może nie do końca wyprostowanym , ale bez problemów.
Im dłużej nim jeżdżę, tym bardziej sie przekonuję, ze w terenie lepsze jest mniejsze auto, zwinne, którym można dobrze manewrować, lekkie (ważne przy grząskim gruncie i piachu).
Takie błotko jak na zdjęciu bez problemów przejeżdża na firmowych oponach:

[slawoj]

No jimnik fajny jest do lasu na zdjęcia, ale niestety nie mozna go nazwać autem rodzinnym Ja jednak w przyszłości będę chyba właśnie w niego celował, ze względu na jego niewielkie rozmiary, które tak jak zauważył Roby, sa zaletą w terenie.

[Roby]

niestety nie mozna go nazwać autem rodzinnym

No nie jest to auto rodzinne, choć z żoną i dzieckiem (2,5 roku) trzy tygodnie jeździliśmy jimnikiem po Bieszczadach i Beskidzie Niskim, wystarczył bagażnik dachowy by się pomieścić. A jeśli chodzi o połączenie auta rodzinnego i terenówki to Grand Vitara I.

[kurdeniewiemco]

coś dla mnie
Przez kilka lat jeździłem "na foty" te-renówką.
Zimą kilka razy sam pchałem jak mróz zabił akumulator, kilka razy wypychałem z zasp gdy wpadłem w poślizg i wykopywałem się łopatą. Przewiozłem niejednego dzika i nawet pomogła mi się dorobić 300/2.8 L

O to moja te-Renówka
Proszę nie wrzucać takich zdjęć na forum. michalv

Teraz jeździ nią kto inny, a ja mam kombi

A tak poważnie to marzy mi się takie autko jakie pokazujecie , zazdroszczę.

[ostapowicz]

Ten dzik to powypadkowy ?

[kurdeniewiemco]

ostapowicz - nie, znaleziony w lesie. Zaczęty lekko przez myszaka . Przetransportowany 15km pod moją budę dla moich myszaków

[kucharzewski]

ŁukaszZ, oo temat idealny dla mnie , też mi po głowie ostatnio chodzi coś na trudniejszy teren, powiem tak, miałem swego czasu suzuki swifta, lekki, silnik nie do zadławienia - kręcił jak wiertarka, z każdej dziury można było samemu wypchać, zawieszony jak na takie małe auto wysoko. Fajne, tanie, bezawaryjne autko, tęsknie za nim w terenie, teraz jeżdżę kolubryną Avensis - miejsca jak w wagonie ale zawadzam o wszystko co tylko możliwe, dlatego postanowiłem trochę poratowac się i włożę ograniczniki gumowe na sprężyny co da mi parę dodatkowych cm prześwitu. Jak bym miał możliwość to kupiłbym drugiego właśnie swifta.

[kucik]

kucharzewski, jak chcesz małe i zwinne to albo Suzuki Samurai (opcja tańsza) albo Suzuli Jimmy. Sam używam Subaru Forestera I i daje radę (stały napęd na 4 koła, reduktor, blokada tylnego mostu i centralnego dyferencjału. Jak nie braknie przyczepności na oponach w terenie (jeżdżę na zimówkach) to wjedzie wszędzie gdzie mi tylko trzeba.

[slawoj]

kucharzewski, oprócz tulei na zawieszenie dołóż może jeszcze ciut wyższe opony, albo kup a 900zł tico

[kucharzewski]

kucik, to fakt, nie ma co nawet dyskutować o wyższości napędu 4x4, ostatnio śmigałem imprezą eeeeech bajka...ale nie można mieć wszystkiego,

EDIT Sławek a żebyś wiedział że bym kupił, przynajmniej sam bym podniósł jak bym się na bok wywrócił

[August]

Wszystko fajnie, tylko trzeba to jakoś pogodzić z codziennym użytkowaniem auta. A jeżdżąc większość tras po mieście, w koreczkach, albo na rodzinne wypady "do rodziny" nie potrzebujemy takich samochodów - bo duże toto, mało poręczne i w utrzymanie drogie. Dlatego musi wystarczyć osobówka - choć rzeczywiście czasem coś wyższego by się przydało. Ale (odpukać) moja wcześniejsza Felcia a teraz Asterka nie zawodzą i w większość miejsc spokojnie dojadę. A gdzie nie dojadę - dojdę...

[michalv]

Mi się marzy Jeep Liberty.

[kucharzewski]

michalv, żeś wyskoczył

[Roby]

Jeep Liberty

Ale to bardzo fajne auto, w Europie czasem oferowane jako Jeep Cherokee (nie mylić z Grand Cherokee).

[kucharzewski]

Ale to bardzo fajne auto

wiem że fajne, mój wujo takiego miał, kupił oczami na gorąco a nie dopytał jaki ma napęd okazało się że tylko na przód, szybko go sprzedał, palił jak smok.

[Roby]

a nie dopytał jaki ma napęd okazało się że tylko na przód

Faktycznie są takie wersje też bym sprzedał. Czasem też mozna spotkać Jimnika z napedem tylko na tył. W poważniejszy teren bym nim nie wjeżdżał.

Wszystko fajnie, tylko trzeba to jakoś pogodzić z codziennym użytkowaniem auta. A jeżdżąc większość tras po mieście, w koreczkach, albo na rodzinne wypady "do rodziny" nie potrzebujemy takich samochodów - bo duże toto, mało poręczne i w utrzymanie drogie.

Jimny jest całkiem dobry do miasta, żona bardzo go lubi. Za zwrotność i niewielkie rozmiary, i swobodę we wjeżdżaniu na krawężniki Więc nie jest wcale tak jak piszesz. Może odnośnie Land Crusierów, czy pięciodrzwiowych Patroli, Twoja teoria sie sprawdzi, ale już taka Grand Vitara I, nawet 5 drzwiowa jest średniej wielkości autem.