Mam nadzieję, że dobry dział wybrałem.
Wczoraj po raz pierwszy w tym sezonie przesiedziałem kilka godzinek w czatowni. Temperatura około "zera" na dworze, czyli całkiem ciepło, a ja zmarzłem!

Kalesony termoaktywne, na to drugie kalesony, następnie spodnie (zwykłe wędkarskie nieocieplone) na koniec grube dresowe, buty wysokie, koszulka termoaktywna, druga koszulka, bluza, polar, kurtka zimowa, kominiarka.
Nie włożyłem śpiworu myśliwskiego z przyczyn lenistwa, tzn za dużo roboty, a nie miałem zamiaru siedzieć tam więcej niż 4 godziny.
Czy nie ma takiego ustrojstwa które zatrzymałoby temperaturę organizmu na parę godzin w bezruchu ? Przy bezruchu ciuchy nie potrzebują przepuszczać wilgoci (bynajmniej tak mi się wydaje) znacie coś konkretnego, dlaczego ratownicy stosują folię aluminiową - może tędy droga ?
Pozdrawiam