Skocz do zawartości

Fotoprzyroda.pl używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Polub nas na Facebooku!       

x


Zdjęcie

Sprzęt foto zimą


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
20 odpowiedzi w tym temacie

#1 Przewodnik

Przewodnik
  • Użytkownik
  • 72 postów

Napisano 11 grudnia 2012 - 11:46

Witajcie.
Chciałbym się dowiedzieć jak obchodzić się z lustrem i szkłem w zimę.
Chętnie przeczytam również Wasze prywatne sposoby na to, aby sprzęt przetrwał te surowe warunki.

#2 slawoj (Sławek Wojtczak)

slawoj
  • Lokalizacja:
    Wałcz/Nadarzyce

Napisano 11 grudnia 2012 - 13:02

Mi tam przy mrozach nic się nigdy nie stało. Tylko bateria szybko siada. Najważniejsze to to, aby wychłodzony sprzęt nie wnosić bezpośrednio do ciepłego. Ja po przyjsciu do domu zawsze go zostawiam w zimnym plecaku aby powoli doszedł do siebie.

#3 michallisk (Michał)

michallisk
  • Małomówny
  • 44 postów
  • Wiek: 29
  • Lokalizacja:
    Biłgoraj

Napisano 11 grudnia 2012 - 16:52

Ja na swój sprzęt zrobiłem "ocieplacz". Ucięte rękawy ze starego swetra zszyte razem. Pomiędzy je wsadzona gąbka. Zobaczymy w sobotę jak się sprawdzi.

D200- D7000   50 1.8 / 17-50 2.8 / 55-200 4.5-5.6 / 300 4
www.fotolisek.pl


#4 PeterBed (Piotr Bednarek)

PeterBed
  • Lokalizacja:
    Stalowa Wola / Kraków

Napisano 11 grudnia 2012 - 18:47

Przy -20 stopniach D5000 z 70-300 działał całkiem normalnie przez kilka godzin, a pancerną puszką to to nie jest ;-) I podpisuję się pod postem slawoja.

#5 Roby

Roby
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 12 grudnia 2012 - 18:27

Przewodnik, tytuł tego wątku nic nie mówi na temat tego co chcesz wiedzieć. Zmieniłem go na bardziej adekwatny do Twojego pytania.

#6 lucas_g

lucas_g
  • Użytkownik
  • 639 postów
  • Wiek: 43
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 12 grudnia 2012 - 18:49

Nie ma nic szczególnego w obchodzeniu się ze sprzętem w zimę. Ja robię tylko dwie rzeczy. Pierwsze to to, o czym napisał slawoj czyli po wniesieniu sprzętu do ciepłego miejsca pozostawiam go w plecaku, aby stopniowo "doszedł do siebie". Druga rzecz to akumulatory. Zazwyczaj w gripie mam dwie sztuki. Zimą natomiast jeden jest w gripie, a drugi w kieszeni, żeby utrzymywał poziom naładowania. Tyle w temacie ode mnie.

Pamiętam jedynie, że Krzysiek Onikijuk opisywał kiedyś jakiś problem z korpusem przebywając na bardzo dużym mrozie. Nie pamiętam o co dokładnie chodziło. Może zajrzy do tego wątku i opisze problem.

#7 kurdeniewiemco (Paweł Wróblewski)

kurdeniewiemco

Napisano 12 grudnia 2012 - 19:35

ja fociłem przy takim mrozie że drzewa trzaskały. Najbardziej ucierpiał mój sprzęt, aparat działał bez szwanku :P
Ja wkładam aparat w plastikowy worek i dopiero wtedy do plecaka.
<p>R5+Sigma 500/4 Sport, RP+24-105 IS STMhttps://www.facebook....swiat.zdjecia/

#8 Przewodnik

Przewodnik
  • Użytkownik
  • 72 postów

Napisano 13 grudnia 2012 - 12:15

Czyli podsumowując wystarczy tylko po przyjściu z dworu zostawić go w pokrowcu, aby przyzwyczaił się do temperatury domowej?
Co do baterii to wiadomo, że jej żywotność się zmniejsza.

Ja wkładam aparat w plastikowy worek i dopiero wtedy do plecaka.

Mógłbyś napisać co to za plastikowy worek?
A wsadzasz po wyjściu na dwór, czy po wejściu do domu?

#9 niemek

niemek
  • Lokalizacja:
    Kazimierz Bisk./P-ń

Napisano 13 grudnia 2012 - 13:40

Ja to sobie wkładałem w taki od śmieci. A wkłada się na zimnie przed wejściem do ciepła.
Teraz po prostu zostawiam sprzęt w plecaku żeby się powoli, spokojnie ocieplał, nie wilgotnieje tak mocno wtedy. A jak chcę mieć szybciej zdjęcia to sobie tylko na dworze wyjmuję kartę i chowam do kieszeni.

Krzysztof Niemczewski C7D, C 100-300 4.5-5.6 USM, C 400 5.6L,


#10 Ark (Arkadiusz)

Ark
  • Użytkownik
  • 2 221 postów

Napisano 15 grudnia 2012 - 17:41

Ja na swój sprzęt zrobiłem "ocieplacz". Ucięte rękawy ze starego swetra zszyte razem. Pomiędzy je wsadzona gąbka...


michallisk, tutaj masz coś bardziej na czasie niż ucięty rękaw i gąbka ;-)

http://sah-rah.com/d...et-camera-cozy/

...spokój grabarza...

 

http://www.listkiewicz.eu


#11 pietrucha6

pietrucha6
  • Użytkownik
  • 55 postów
  • Lokalizacja:
    Łódź

Napisano 15 grudnia 2012 - 18:12

haha Ark, świetny ten ocieplacz. Od razu pełni funkcję kamuflażu :mrgreen:

#12 pol

pol
  • Lokalizacja:
    dolnośląskie

Napisano 15 grudnia 2012 - 19:19

może być bardzo uniwersalny :mrgreen:

#13 Ark (Arkadiusz)

Ark
  • Użytkownik
  • 2 221 postów

Napisano 15 grudnia 2012 - 20:18

może być bardzo uniwersalny


:mrgreen:

...spokój grabarza...

 

http://www.listkiewicz.eu


#14 kurdeniewiemco (Paweł Wróblewski)

kurdeniewiemco

Napisano 15 grudnia 2012 - 20:44

Przewodnik - tak jak pisze niemek. Też mam worek na śmieci Jan Niezbędny :D
Wkładam jeszcze na zimnie, wystarczy sekunda w cieplym i caly aparat masz mokry. Zatem jakbyś to robił w domu to byłoby bez sensu. Ja robię to w drodze powrotnej do domu, jak już wiem że nic nie sfocę, a w czatowni jak chowam aparat do plecaka i wychodze.

Ark - haha ten ocieplacz dobra sprawa :D
<p>R5+Sigma 500/4 Sport, RP+24-105 IS STMhttps://www.facebook....swiat.zdjecia/

#15 Roby

Roby
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 15 grudnia 2012 - 23:02

A ja robię tak, albo trzymam sprzęt w torbie foto po powrocie tak z godzinkę, albo czasami jak wracam samochodem ze zdjęć i mam powiedzmy około 30 min jazdy, kładę aparat na fotelu i nawiew w samochodzie, który też systematycznie sie rozgrzewa, na tyle go ociepla, że po wejściu do domu nic nie skrapla się.
Zimą na mrozach jednak moje sony A850 czasem odmawia posłuszeństwa. Pojawia sie podczas wyzwalania migawki taki dziwny dźwięk (bzzzyt) i wyskakuje napis błąd aparatu. Pomaga włożenie aparatu na jakieś 3-4 min. do torby, potem przez jakiś czas jest ok, ale czasami się to znowu pojawia. Zeszłej mroźnej zimy było lepiej, tylko raz mi się to zdarzyło, ale teraz przy znacznie mniejszych mrozach dwukrotnie.
Tak sie dzieje z sony, bo moje olki działają bez problemów na mrozie.

#16 kucharzewski (Piotr Kucharzewski)

kucharzewski
  • Lokalizacja:
    Olsztyn

Napisano 16 grudnia 2012 - 00:11

Ark, hahaha trzecie zdjęcie rozwiało moje wątpliwości, czy oby na pewno chodzi o ocieplacz na sprzęt foto.

Co do zabezpieczania przed mrozem, to nigdy nie miałem żadnych hec ze sprzętem, po skończeniu zdjęć wyjmuję kartę z aparatu a sam aparat leży zapięty w torbie parę godzin i spokojnie dochodzi. Większym problemem było nagrzewanie się mojej poprzedniej puszki (450D) latem, jak się nagrzał to wariował, nie mogłem zmieniać parametrów przesłony.
Roby, może smarowanie w twoim soniaczu zastyga

#17 gdc

gdc
  • Użytkownik
  • 311 postów

Napisano 16 grudnia 2012 - 10:01

Tak się dzieje z sony, bo moje Olki działają bez problemów na mrozie.

Mi zdarzyło się podobnie, lecz latem. Wydaje mi się że to problem "śrubokręta" lub domykacza przysłony w Alfie.
Mam pierścienie makro z przeniesieniem automatyki. Są kiepsko spasowane. Po spięciu wszystkich 3 ze sobą i chodzi to naprawdę ciężko.
U mnie wystarczy wypiąć zestaw i wpiąć jeszcze raz.
Na mrozie nie ma żadnego problemu z aparatem.
Jedyne co mnie wkurza to statyw zimny jak psi :mrgreen: Te pianki na manfrotto są za krótkie.

U mnie na nizinach, to wystarczy aparat włożyć do torby (ja mam plecak, który ma konkretne pianki i jest szczelny, to też pewnie ma znaczenie), ale w górach to już metodę
z workiem foliowym stosuję.
Kiedyś zapomniałem i wlazłem do schroniska... aparat aż kapał wodą (na szczęście to był kompakt). Dodatkowo od siebie mogę polecić, by w plecaku i worku trzymać trochę woreczków z silica gel.

#18 Roby

Roby
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 16 grudnia 2012 - 10:42

Roby, może smarowanie w twoim soniaczu zastyga

Wydaje mi się że to problem "śrubokręta" lub domykacza przysłony w Alfie.

Faktycznie może tak być, że to smarowanie, ale chyba bardziej problem leży ze smarem w obiektywie i z domykacz przysłony się blokuje (ostrość fotek alfą ustawiam na manualu, dlatego myślę, że to nie śrubokręt), przy następnym mrozie wezmę ze sobą drugi obiektyw i jak znowu się to pojawi to zamienię obiektyw i sprawdzę jak będzie działał z innym.
Dzięki za sugestie :-)

#19 akamel

akamel
  • Użytkownik
  • 727 postów
  • Lokalizacja:
    Żory

Napisano 16 grudnia 2012 - 11:59

Roby raczej smary, choć przyznam, że nigdy mi się to nie zdarzyło. Zawsze najsłabszym ogniwem w taką pogodę są moje dłonie. :mrgreen:

#20 Roby

Roby
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 22 grudnia 2012 - 22:40

Wydaje mi się że to problem (...) domykacza przysłony w Alfie.

To chyba właśnie to, ale w obiektywie, dziś znowu miałem "bzzzyt", wymieniłem obiektyw i aparat zaczął działać znowu dobrze. Chyba problem powoduje moja sigma 24-70/2.8. Jutro sprawdzę z innym obiektywem.

Edit. 23.12.2012 r.
I chyba sie wyjaśniło. Miałem dziś podpięty 24-105 Minolty i aparat z tym obiektywem działał cały czas bez problemu, a było znacznie zimniej niż wczoraj i znacznie większy wiatr wiał. Natomiast jak podpiąłem sigmę, wprawdzie 100-300/4,. ale sigmę, od razu był "bzzzyt" i błąd aparatu", szybki powrót do obiektywu minolty i mogłem dalej fotografować, wprawdzie już nie tele, ale jednak :-)
Wniosek chyba zatem jest taki, że w obiektywach sigmy smar mocniej gęstnieje co powoduje, że "zacina" się przysłona, tak, że popychacz w aparacie nie daje rady. Tak mi sie przynajmniej po Waszych sugestiach wydaje.





Podobne tematy Collapse

  Temat Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych