9 odpowiedzi w tym temacie

[mycza]

Ostatnio my ,,prostaczkowie" zostaliśmy pouczeni przez Prof. dr hab. inż. Marek Siewniaka, że spotkało nas dobrodziejstwo w postaci ,,srebrnego topora", który grasował w Ogrodzie Krasińskich. Zapewne dla naszego dobra i bezinteresownie. Ale osobiście mam problem z tą bezinteresownością. Jeżeli jestem w błędzie to mnie z niego wyprowadźcie. Może jestem w błędzie, ale Margarita Siewniak to chyba żona pana Profesora ? No chyba, że zbieżność nazwisk przypadkowa. Pani Margarita prowadzi firmę SL Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowo-Usługowe Sp. z o.o. Stacja Hodowli Roślin Ogrodniczych ze specjalizacją drzewa i krzewy dla miast i autostrad. Pan Profesor zasiada w Europejskiej Rady ds. Drzew EAC , firma pani Margarity jest członkiem Międzynarodowe Towarzystwo Uprawy i Ochrony Drzew /International Society For Tree Cultivation And Protection/ a Prezesem Towarzystwa jest autorytet międzynarodowy prof. dr hab. inż. Marek Siewniak i członek EAC - ale to czysty przypadek i zapewne zbieżność nazwisk. Zapewne także nie jest prawdą, że firma pani Margarity była i będzie dostawcą materiału szkółkarskiego na realizacje ZTP. Bo gdyby jednak była dostawcą to wypowiedź pana prof. dr hab. inż. Marek Siewniaka delikatnie mówiąc -jest nieobiektywna w sprawie Ogrodu Krasińskich.

[Leśne Oko]

To nie o obiektywizm chodzi tylko o doświadczenie . Tych parę Prof. dr hab. inż coś tam znaczy . Dlatego nie rozumiem twojego oburzenia .

[mycza]

To nie o obiektywizm chodzi tylko o doświadczenie . Tych parę Prof. dr hab. inż coś tam znaczy . Dlatego nie rozumiem twojego oburzenia .

Chodzi o nepotyzm, a tytuł za PRL mógł zdobyć... Poza tym, z tekstu jasno wynika że jego Żona wycina i sadzi nowe drzewa... http://www.facebook.... ... e=1&ref=nf

[Leśne Oko]

mycza odpuść ten PRL bo sam nie wiesz . Rozumiem ,że ty też masz te tytuły . Ogólnie temat kontrowersyjny wałkowany na różnych forach . Moje zdanie jest takie ,dobrze że o tym myślą osoby wykształcone niż biurkowce z administracji .

[Kmyk]

Leśne Oko tytuły naukowe to nie wszystko. Nie wiem jak jest w tej sprawie i nie będę się bardziej ustosunkowywał, ale nie myl pojęć. Wiedza i wykształcenie w temacie, a cwaniactwo i nieuczciwość to różne rzeczy. Niestety się nie wykluczają.

[mycza]

mycza odpuść ten PRL bo sam nie wiesz . Rozumiem ,że ty też masz te tytuły . Ogólnie temat kontrowersyjny wałkowany na różnych forach . Moje zdanie jest takie ,dobrze że o tym myślą osoby wykształcone niż biurkowce z administracji .

Nie mam tytułów, ale mam Tatę który ma 87 lat i wie jak wiele spraw w PRL było załatwianych... Bez legitymacji partyjnej, nie byłeś wstanie za dużo osiągnąć...

Poza tym, jak pisze kmyk tytułu naukowe nie wykluczają kolesiostwa i nepotyzmu...

[michalv]

mycza, nie gniewaj się, ale ja strasznie nie lubię takiego generalizowania. Nie wszyscy zdobywali tytuły w PRL-u przez znajomości partyjne. Nie oceniam w/w sprawy, bo wg mnie za duzo jest w twoich wywodach domysłów, a za mało dowodów.

[Marek__ZZ]

michalv ... nie posądzam Cię w żadnym wypadku o naiwność ale ....

http://m.onet.pl/biznes,nx0q1


i na przykład:

http://niezalezna.pl...era-po-umorzona

[Leśne Oko]

A co ma piernik do wiatraka Marek_ZZ . Koleją drzew w parkach jest umieranie . Jeżeli byłby to rezerwat gdzie wchodzić nie wolno lub na własne ryzyko to uważam że martwe drzewa żyły by dalej innym życiem i wtedy nie popieram wycinki .Natomiast tam gdzie ludzie chodzą nie będzie nikt się pytał jak dojdzie do wypadku tylko zarządce odpowiednio organy ukrają .Niedawna afera w Ojcowskim Parku Narodowym pokazuje że niby tam nic nie powinno być ruszane a jednak ludzie się oburzyli . Nie można wszystkiego chronić ( wiem ,że się niektórym narażę ) ale parki nie były zakładane z myślą o środowisku ( często sadzono drzewa obce czy gat, ozdobne ) tylko dla ludzi . I dopóki spełniają swoją funkcję społeczną jest wszystko ok . Są drzewa które umierają wcześnie jak np brzoza , wierzby itd są też drzewa które żyją i po kilkaset lat . Przebudowa parku jest konieczna i dobrze by robił to ktoś kto ma wiedzę .

[Kmyk]

Drzewa w złym stanie to się wycina na bieżąco po jednym albo po kilka. Jak chcesz se wyciąć drzewo na działce bo uważasz, że stwarza zagrożenie dla domu np. to się możesz latami z tym borykać - takie sytuacje w mediach już też były. A tu sobie wycinają 300 drzew bo nagle wszystkie stworzyły zagrożenie. Kowalski z jednego wyciętego, walącego się drzewa, które mu zaraz na dom zleci, by się do końca życia nie wypłacił.

Nie chodzi o zagrożenie tylko uformowanie parku 'jak to było kiedyś'. Zbieg okoliczności, że akurat te drzewa stanowiły zagrożenie, po których wycince przywrócą 'dawne osie widokowe'. A jednocześnie ma tam stanąć 'duży plac zabaw'. Wiele z tych drzew w ogóle przy alejce nie stało.
No fajnie w końcu to park więc z jednej strony ludzie go formują, ale z drugiej wszystko co człowiek robi z przyrodą to psuje... wszędzie powstaje rekreacja bo ludzie chcą obcować z przyrodą. Tylko przy okazji nikt nie przejmuje się tym, że układając tą przyrodę dla ludzi połowę się niszczy. Przykładem wspaniałe betonowe jeziorka w wielu miejscach w Warszawie gdzie kiedyś płazy miały gody. Dziś tam jednej żaby nie uświadczysz, a przecież wszystkie płazy są chronione. Nikt się nimi nie przejął tworząc restaurację i wykładając brzeg jeziorka betonowymi płytami.

Niezależnie od tego kto na tym zarobił, źle się dzieje... taka moja opinia.