Wczoraj wybrałem się na dwudniowy spływ kajakowy po rzece Pisia Gągolina. Wystartowałem w Żyrardowie z planem dopłynięcia do rzeki Bzury i do Sochaczewa.
Zacząłem przy Zbiorniku Żyrardowskim przy ulicy Wojska Polskiego.
1.
Po drodze kilka jazów...
2.
... a jeden z nich niestety jest zagrodzony siatką i nie da się go obejść. To znaczy dało się obejść, ale wymagało to kilkusetmetrowego spacerku przez środek miasta . Na szczęście zima zaskoczyła drogowców i kajak miło ślizga się po ulicach Nowy Świat i Bolesława Limanowskiego. Te miny ludzi i zdumienie na widok gościa spacerującego po mieście z kajakiem - bezcenne! Po kilkusetmetrowym spacerku, wracam do rzeki i woduję się za zaporą w parku przy Muzeum Mazowsza Zachodniego.
3.
4.
5.
Dalej rzeka coraz ładniejsza i bardziej dzika...
6.
7.
.. i coraz mocniej Ksawery wieje . Za to w nagrodę mogę podziwiać przepiękne nawisy śnieżne
8.
9.
Robi się coraz ładniej, szkoda tylko że nie znam patentu, jak zrobić wyraźne zdjęcie pod zacinający śniegiem wiatr.
10.
11.
12.
Niestety po kilkuset metrach rzeka zamarzła :/ .
13.
Próbowałem obejść zator, ale po kilkuset metrach spacerku z kajakiem, daję sobie spokój i nocuję na polu na "Ksawerowym" wygwizdowie.
14.
15.
Rano odbywam miły kilometrowy spacerek do najbliższej drogi, gdzie odbiera mnie kolega i podwozi do samochodu do Żyrardowa.
Następnie wracam po kajak.
16.
17.
Nie zrealizowałem planu dopłynięcia do Bzury, ale ja TU jeszcze wrócę .
18.
Więcej zdjęć i szczegółowy opis spływu na stronie www.kajakiembezgranic.com