9013 odpowiedzi w tym temacie

[kurdeniewiemco]

Panowie, nie zwalajcie wszystkiego na psy.

u mnie to przyczyna ostrej zimy.
Pies rok remu zabił tylko kilka, mrozy(a raczej śnieg) wytłukły połowę populacji...

[slawoj]

Pies rok remu zabił tylko kilka

Skąd masz takie dokłądne informacje? Od psa?, mówił Ci?

[kurdeniewiemco]

slawoj - wiem od jakiego momentu się pojawił i kiedy go nie było. Przez ten okres zabijał dla jedzenia, przebywał na tym samym polu rzepaku, po szczątkach można stiwerdzić ile tego zjadł.

[Ark]

Powiem szczerze, że jeszcze nigdy nie znalazłem zagryzionej sarny, a ostra zima potrafi zrobić swoje.

[NiceDmg]

Ark, mój kolega mieszka może 80 metrów od lasu i znalazł niedaleko domu nogę sarny . Ciekawe kogo to robota .

[ciechus]

pazdzioch, piękne sarniuki
A propo saren i psów to pewnej zimy,kilka lat temu spotkałem dwa duże z kundlone psy na polu żerujące na sarnie ale czy to one ją zabiły prawdopodobnie tak.

[Podwyszyński]

20 metrów od mojego domu w nocy psy zagryzły dorosłą kozę. Niewiele z niej zostało, psów było kilka. Pytanie - czy w jeden dzień psy potrafią obrobić sarnę do gołych kości?

[Ark]

Ark, mój kolega mieszka może 80 metrów od lasu i znalazł niedaleko domu nogę sarny . Ciekawe kogo to robota .

NiceDmg, a co ma do rzeczy kto, ile metrów od lasu mieszka (ja mam do lasu może ze 20 metrów) . Czy gdzieś napisałem, że psy nie zagryzają saren? Napisałem, że ja nie znalazłem zagryzionej sarny...napisałem także, że nie tylko psy są winne małej populacji saren.
Swoją drogą, skoro spotykacie bezpańskie psy w lesie to, może warto byłoby powiadomić o tym fakcie leśniczego, który gospodaruje danym terenem albo Straż Leśną. Tylko nie piszcie proszę, że i tak nikt z tym nic nie zrobi...

[Dratwa]

że nie tylko psy są winne małej populacji saren.

zgadzam się w 100%. jak w przypadku każdego gatunku na niekorzystną sytuację wpływa wiele przyczyn, których suma składa się na efekt końcowy. u mnie na stan saren nie narzekam . jak do tej pory każdego roku jest ich znaczna ilość tylko czasu aby je focić brakuje każdej zimy znajduję padłe sztuki w zimie tak to już jest, że słaby ma pod górę, nie sądzę też aby u mnie to była wina psów gdyż spotykam nawet spore w terenie ale nigdy w złajach, a pojedynczo mało który pies potrafi ubić sarnę. natomiast martwe koźlaki( taki wypadki często spotykam) to na pewno wina psów, gdyż lisa u mnie jak na lekarstwo w wyniku akcji redukcyjnej o której kiedyś pisałem. dużo koźląt ginie podczas prac polowych szczególnie na wielkoobszarowych uprawach, nie wiem jak u Was ale u mnie małe poletka i duża ilość nieużytków sprzyjają sarniukom. oczywiście patologiczne zachowania w kołach łowieckich też się zdarzają ale nie wszędzie. poza tym kłusownictwo, chociaż na moim terenie profesja ta raczej zanika. ogólnie sytuacja jest póki co bardzo dobra. zapraszam na Podkarpacie. moje słowa potwierdzają pewnie też duża ilość zdjęć, które wstawia pazdzioch . a i jeszcze kwestia zbyt dużej ufności wobec ludzi. niekiedy jadąc przez tereny równinne widuję szczególnie wiosną i jesienią bardzo duże rudle łażące na zabudowanych terenach blisko domów i ruchliwych dróg. jak zwierzę straci naturalny lęk przed człowiekiem i wszystkim co z nim związane to po nim( właśnie to u mnie gubi po raz kolejny nieliczne daniele) to może, chociaż można by jeszcze wiele czynników wymienić skończę ale pewnie będzie zbyt rozleźle.

[NiceDmg]

Ark, nie miałem na myśli że ta noga to robota psów , tylko ciekaw jestem czyja to robota możliwe więc , że zima ją wykończyła i schorowana padła łupem lisa . Na swoich terenach ostatnio widuję coraz więcej saren z czego się bardzo cieszę. W lesie natomiast nigdy nie spotkałem dzikiego psa , kilka lat temu po mojej wsi goniło kilkanaście wściekłych psów , sprawa była zgłoszona myśliwemu i po kłopocie. Często jest tak że jadą jacyś ludzie i po prostu wyrzucają psa przez okno/drzwi.
Dratwa, ładnie to podsumowałeś.

[slawoj]

Swoją drogą, skoro spotykacie bezpańskie psy w lesie to, może warto byłoby powiadomić o tym fakcie leśniczego, który gospodaruje danym terenem albo Straż Leśną. Tylko nie piszcie proszę, że i tak nikt z tym nic nie zrobi...

[grabeer]

A w na moich terenach jeszcze okolo dwu miesiecy temu podczas budowania czatowni prawie zawsze jak tam bylem spotykalem 3 sarny. Jedeno z nich to kozle. Jakis czas pozniej bylo zbiorowe polowanie i po sarnach nie pozostalo nawet sladu ;(
Psy i to nie bezpanskie a te ktore nie sa zamykane wieczorami na podworkach lacza sie w okresie zimowym w watachy po 5, 6 szt. i wtedy zaczyna sie ich zabawa a dla innych walka o zycie. Problem ten byl juz opisywany na forum. Sam widzialem jak podchodza nawet bobry.... wstawialem jak sie niemyle zdjecia.

[kurdeniewiemco]

grabeer, - jeśli wiesz czyje to psy to na Policje.

[Dratwa]

grabeer ma całkowitą rację. psy spotykane w polu to niezwykle rzadko osobniki, które zdziczały. to w większości psy celowo wypuszczane, często wcale nie po to aby sobie pojadły( choć po to czasem też) ale przez nieświadomość. no bo musi się wybiegać a rzadko komu przychodzi do głowy, że to co dla psa zabawą dla saren jest walką o życie. u siebie miałem przypadek kilka dobrych lat temu, że psy które zagoniły zimą młodą kozę na śmierć wcale nie zaczęły jej jeść, nie były głodne, chwilę powłóczyły po po polu i zostawiły.

[kamil3]

Dratwa, ja częściej widzę te zdziczałe, na przykład na rykowisku widziałem psy w środku nocy. A było to na terenie rezerwatu 4h drogi od najbliższych domów.

[Podwyszyński]

Dawno nie było żadnej foty to dodam coś z rana
1567.

1568.

[kamil3]

Podwyszyński, środkowe najlepsze, jednak przydało by się trochę światełka.

[ciechus]

Za kamilem3, środkowe najlepsze

[Fotoamator]

Podwyszyński, Jak dla mnie wszystkie bardzo ładne, trochę brak światła przeszkadza

[Podwyszyński]

Dzięki

przydało by się trochę światełka.

brak światła przeszkadza

Oglądałem te zdjęcia na moim kompie i dwóch laptopach i na każdym wyglądają inaczej. U mnie na pierwszym słońce bardzo fajnie oświetliło model, na pozostałych już jest gorzej. Widać zależy od monitora