Znalazłem dziś w zaroślach "piękną" pułapkę na jastrzębie. Konstrukcja profesjonalna. Podwójne dno. Klatka metr na metr na kołkach jakiś metr od ziemi.
Wiem czyja i obecnie siedzą w środku dwa żywe gołębie. Komu zgłosić żeby skutecznie rozprawić się z gościem. Wiem że ostatnio złapał 2 jastrzębie. Może ma je w domu i warto go ścignąć.
Jestem z Ostrołęki. Mogę narysować idealną mapkę z dojazdem.
Kłusownik
#1
Napisano 09 marca 2014 - 17:45
http://www.dolinanarwi.com.pl
#2 (Paweł)
Napisano 09 marca 2014 - 18:25
najlepiej zgłosić taką sytułację straży leśnej w nadleśnictwie ewentualnie do koła łowieckiego
Użytkownik Leśnik edytował ten post 09 marca 2014 - 18:26
#4 (Paweł Wróblewski)
Napisano 09 marca 2014 - 19:16
@Kosmo - w pierwszej kolejności Policja. To jest organ powołany do ścigania za takie przestępstwa.
Z kołem łowieckim czy leśnictwem bym się nie zajmował, mogą mieć z tym powiązania.
Udokumentuj wszystko zdjęciami, świadkami itp. wiadomo że sam się nie przyzna.
Jeśli prawo nie pomoże to wiadomo co robic...
#5 (Sławek Wojtczak)
Napisano 09 marca 2014 - 20:47
Z kołem łowieckim czy leśnictwem bym się nie zajmował, mogą mieć z tym powiązania.
Nie wysuwał bym tak daleko idących wniosków. Straż leśna zajmuje się szkodnictwem leśnym, tak więc Kosmo powinieneś zgłosić sprawę do straży leśnej z nadleśnictwa, na którego terenie znajduje się to ustrojstwo. Żaden funkcjonariusz straży leśnej nie zastawiałby puapek na jastrzębie. Z kołem łowieckiem dać sobie można spokój, bo oni nie są od tego.
Użytkownik slawoj edytował ten post 09 marca 2014 - 20:53
#6
Napisano 09 marca 2014 - 21:46
Robię dokumentację zdjęciową i wysyłam gdzie trzeba
Dzięki za info
http://www.dolinanarwi.com.pl
#7
Napisano 09 marca 2014 - 23:52
Fotopułapkę można ustawić gdzieś w ukryciu i oczywiście powiadomić straż leśną.
A tak z boku tematu to czasem zastanawiam się, czy jak sam kiedyś przypadkiem znajdę wnyki lub podobne ustrojstwo, czy nie zostanę posądzony o to, że to jest moje "dzieło"?
... jest wolna chwila??? No to czas do lasu
Canon EOS 5D III, C 24-105 f/4.0 L IS USM, C 300 f/2.8L EF IS II USM, TC EF 2.0x III, C 100-400mm L IS USM, "pośredniaki" - Manfrotto 055XPROB
#8 (Wojtek)
Napisano 10 marca 2014 - 08:16
@Kosmo daj znać jak sprawa się skończyła.
Napisz czy powiadomiłeś straż leśną, czy też zdecydowałeś się przekazać informację Policji.
Z moich osobistych doświadczeń z Policją wiem, że oni takie sprawy umarzają, bo nie chce im się siedzieć i pilnować takich "kwiatków".
Oczywiście jak zeznasz do protokołu, kto to postawił to nie będą mieli wyboru, a wtedy przed sądem będzie twoje słowo przeciwko słowu kłusownika.
Co do straży leśnej to też zależy, czy trafisz na osobę, która chce się zaangażować, czy kogoś, kto kolokwialnie mówiąc zleje sprawę.
Myślę, że powinieneś szybko się zorientować, czy sprawa ma szanse, aby być wyjaśnioną, jeżeli usłyszysz, że to nie teren Lasów Państwowych i że straż nie może się takimi sprawami zajmować, no to chyba po sprawie.
Jeżeli będziesz potrzebował pomocy w kontaktach z nadleśnictwem daj znać na pv.
#9 (Jacek)
Napisano 10 marca 2014 - 08:55
W ostatnim roku miałem dwie identyczne sytuacje. W pierwszym przypadku powiadomiona została Policja, niestety zakończyła się w sposób, jaki opisał Wojtek, czyli została umorzona. Mało tego, znajomi którzy znaleźli klatkę na jastrzębie otrzymywali pogróżki od osób, do których ona należała (głównie z tego względu, że na prośbę Policji przez dwa dni znalezioną klatkę Ci moi znajomi przetrzymywali u siebie na posesji - była zbyt duża, żeby zmieścić się do policyjnego radiowozu). Sprawa zakończyła się umorzeniem, klatka została w końcu zabrana przez pracowników Państwowej Straży Łowieckiej.
Druga sytuacja z jaką miałem do czynienia miała miejsce wiosną ubiegłego roku - tym razem sam trafiłem na taki "rodzynek" podczas focenia krętogłowów. W klatce znajdował się gołąb, pułapka była nastawiona. Pierwsze co zrobiłem to uwolniłem ptaka i zamknąłem pułapkę. Zadzwoniłem do kolegi leśniczego, ale tylko po to, żeby przyjechał większym samochodem by móc zabrać pułapkę. Koniec końców pojechałem do niego osobiście i wróciliśmy razem. Po przyjechaniu na miejsce (po jakichś 40 minutach) okazało się, że znów jest nastawiona a w klatce siedzi kolejny gołąb. Więc ptasior znów na wolność, pułapkę złożyliśmy, władowaliśmy do auta i nagle ... zza drzew wychodzi facet pytając co robimy na jego terenie. Kolega grzecznie się przedstawił, zapytał do kogo należy pułapka i czym grozi tego typu proceder. Facet lekko zmieszany stwierdził że to nie jego, o niczym nie wie ale dane podał. Motał się trochę, próbował zmieniać temat pytając np o możliwość zakupu drewna itp. Tak czy siak złom zabraliśmy. Ale do czego zmierzam - kolega niepotrzebnie napisał notatkę służbową z tego zajścia, która trafiła do kom. straży leśnej, która to straż powiadomiła Państwową Straż Łowiecką. Ci pierwsi zwykle nic nie robią oprócz wtykania nosa w nie swoje sprawy ale to temat długi więc pominę. Straż Łowiecka niestety jak się okazuje niewiele może zrobić poza spisaniem zeznań świadków i podejrzanych. W przypadku gdy podejrzany się wyprze to sprawa idzie do umorzenia, pracownik PSŁ traci czas niczego nie zyskując - tak jest w zdecydowanej większości przypadków - więc dobra rada - zabierać taki złom i utylizować albo jak ktoś ma chęć wziąć sprawę w swoje ręce. Niestety taką mamy rzeczywistość, to co piszę poparte jest radami kolegi pracującego właśnie w PSŁ - widzisz wnyki, siatki, pułapki - zdejmuj, utylizuj. Trochę to dziwne ale żyjemy w kraju bezprawia jeśli chodzi o ochronę życia i zdrowia zwierząt. Dorzucam dwie foty zrobione tego poranka
#10 (Wojtek)
Napisano 10 marca 2014 - 11:04
Przestrzegam przed radami, jakich udzielił powyżej @Drojac.
A mianowicie, jeżeli zdejmiecie jakiekolwiek urządzenie służące do kłusownictwa, a nie daj zabierzecie je do domu możecie sami zostać posądzeni o ten proceder.
Jak udowodnicie, że zdjęta linka, która macie w torbie nie jest wasza? a wy tylko zrobiliście dobry uczynek i zdjęliście wnyk.
Art. 52 Ustawy prawo łowieckie wyraźnie określa, kto gromadzi, posiada, wytwarza, przechowuje lub wprowadza do obrotu narzędzia i urządzenia przeznaczone do kłusownictwa ..., zabierając takie urządzenie wchodzicie w jego posiadanie, może nie skończy się to oskarżeniem, ale tłumaczyć się będzie trzeba.
Moja propozycja, przy pomocy patyka zaciągnąć linkę, lub zatrzasnąć potrzask i zgłosić sprawę - nie ważne czy to policja, straż, czy pzł, ważne, aby zgłosić.
#11 (Arkadiusz)
Napisano 10 marca 2014 - 15:39
Różnie z tym bywa. Swego czasu zgłosiłem do koła łowieckiego podobną sprawę i reakcja z ich strony była bardzo szybka, a co ważne - skuteczna....Z kołem łowieckim czy leśnictwem bym się nie zajmował, mogą mieć z tym powiązania...
Wysłane za pomocą Tapatalk 2
#12 (Jacek)
Napisano 10 marca 2014 - 19:06
Weźcie sobie to, co napisał @ostapowicz, do serca gdy będziecie targać czy wieźć pod budę padlinę znalezioną gdzieś przy drodze, w lesie czy innym miejscu. Wszystko co robimy, róbmy z głową. Nikt nie powiedział, że zdejmując wnyk, sieci czy w/w pułapki na ptaki drapieżne zabieramy to do domu. Nie są to urządzenia tak zaawansowane technologicznie, że nie da się ich na miejscu rozebrać, uszkodzić tnąc je, łamiąc czy rozbierając na części pierwsze. Nawet nie mając przy sobie niezbędnych narzędzi (o ile są w ogóle niezbędne) można schować kłusownicze narzędzie by później wrócić i je przygotować to wywiezienia. Owszem, wezwanie odpowiednich służb jest wskazane ale z doświadczenia wiem, że na ich przyjazd w tego typu sprawach czeka się często bardzo długo - do tego czasu właściciel może wrócić i je zabrać - po co dawać mu kolejną szansę na zabicie zwierzęcia ? Chyba że ktoś ma tyle czasu i cierpliwości żeby czekać - wtedy proszę bardzo ...
Z ciekawostek - kto mieszka w okolicach Stargardu Szcz. tego zapraszam na odbywającą się co tydzień w niedzielę rano giełdę zwierząt - głównie są tam gołębie, różnego rodzaju drób i króliki. Są też stoiska z pokarmem dla w/w grup zwierząt, lekarstwa itp. Są też stoiska, gdzie można kupić takie urządzenia jak pokazałem na zdjęciach powyżej. I co ? I nic. Tydzień w tydzień stoją. Policja i Straż Miejska regularnie tam zagląda nie reagując bo podstawy prawne są marne a przeznaczenie tego typu pułapek może być takie, jakie sobie sprzedający wymyśli.
#13 (Sławek Wojtczak)
Napisano 10 marca 2014 - 19:50
Przestrzegam przed radami, jakich udzielił powyżej @Drojac.
A mianowicie, jeżeli zdejmiecie jakiekolwiek urządzenie służące do kłusownictwa, a nie daj zabierzecie je do domu możecie sami zostać posądzeni
Właśnie chciałem to samo napisać Najlepiej nic podejrzanego samemu nie tykać. A kto wie czy przy wnyku, który będziecie chcieli zdjąć, nie jest ustawiona kamera straży leśnej?
#14
Napisano 10 marca 2014 - 21:05
Mój tata jest leśniczym i kiedy on znajdzie jakąś wnykę to próbuje rozebrać ją na części pierwsze i te części gdzieś schować. Podobno on jako pracownik służb leśnych nie może być nawet z czymś takim widziany.
#15
Napisano 10 marca 2014 - 22:03
Kłusownik kiedy zauważy, że wnyk zniknął założy po prostu nowy. Najlepiej mieć przy sobię cęgi do cięcia drutu i przeciąć pętelkę. Kłusownik z daleka zobaczy, że wnyk nadal tam jest, więc nie założy nowego.
#16
Napisano 10 marca 2014 - 22:05
Trochę chory jest ten nasz kraj jednak. Myślałem że uda się to skutecznie załatwić. Moja teściowa jest w tej wsi Sołtysem i pewnie będzie miała nieprzyjemności z tego powodu, ale może ludki się czegoś nauczą.
Popytam znajomych leśników do kogo najlepiej zgłosić. Nie wiem jak prężnie to wszystko tu działa.
http://www.dolinanarwi.com.pl
#17
Napisano 06 kwietnia 2014 - 07:51
Tydzień w tydzień stoją. Policja i Straż Miejska regularnie tam zagląda nie reagując bo podstawy prawne są marne a przeznaczenie tego typu pułapek może być takie, jakie sobie sprzedający wymyśli.
Zapewne są to pułapki kolekcjonerskie, przeznaczone do ozdoby salonu, a nie do chwytania ptaków.
#18
Napisano 06 kwietnia 2014 - 08:21
Problem jest taki ze ci wszyscy ludzie się dobrze znają , nie rzadko wspólnie "chlają wódę" jeden od drugiego jest zależny, ktoś coś komuś załatwi ktoś drugi pomorze w innej sprawie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych