Skocz do zawartości

Fotoprzyroda.pl używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Polub nas na Facebooku!       

x


Zdjęcie

Niebezpieczne fotografowanie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
461 odpowiedzi w tym temacie

#181 August

August
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 02 września 2009 - 12:52

są w sprzedazy jakieś odstraszacze na pieski emitujące ultradźwięki...podobno dość skuteczne...tyle, że pewnie i inna zwierzynę płoszą...
Zawsze tez można nabyć żel pieprzowy - bardzo dobrez na takie bezpańskie i agresywne psy działa....
<p>Nikon FX i Olympus m4/3

#182 ostapowicz (Wojtek)

ostapowicz
  • Lokalizacja:
    zachodniopomorskie

Napisano 02 września 2009 - 13:46

O matko, co wy piszecie za straszne rzeczy. Tyle lat wałęsam się po lasach i nigdy mnie nic strasznego nie spotkało.
Sami się nakręcacie tymi swoimi opowieściami, o łysych napakowanych gościach, recydywistach i biegających sforach psów.
Jak byście mnie zobaczyli w lesie też ktoś by powiedział łysy, wielki więc pewnie bandzior, a ja do lasu na zdjęcia wyskoczyłem sobie.
Co do przebijania opon to kiedyś się spotkałem z takim stwierdzeniem miejscowych, którzy na grzyby wyskoczyli, że skoro straż leśna im pisze mandaty to oni będę przebijać koła tym, których spotkają w lesie bo strażnicy nie są w stanie wszystkich kierowców popełniających wykroczenia wyłapać a dlaczego tylko oni muszą płacić.
Wojtek

#183 michalv (Michał Vogelgesang)

michalv
  • Lokalizacja:
    Ostrów Mazowiecka

Napisano 02 września 2009 - 20:00

Odpukać w niemalowane, też nie miałem jeszcze nieprzyjemnych spotkań podczas moich wędrówek po lasach, polach i łąkach.

Sprzęt: NIKON D300; 18-70DX; Tamron 150-600; SIGMA 50/2.8 MACRO, SIGMA 10-20, AF-S 300/4 1.4 1.7
Moja wizytówka


#184 Mikouak

Mikouak
  • Lokalizacja:
    Legionowo/Zegrze

Napisano 03 września 2009 - 20:40

To wszystko w dużym stopniu zależy od terenu, po którym się wędruje. Np. las najbliżej mnie przylega bezpośrednio do miasta, a z braku czasu i własnego środka transportu, jest to miejsce przyrodnicze, które najczęściej przychodzi mi odwiedzać.
Z jednej strony futrzaki, ptaki, ostoja i w ogóle, z drugiej joggerzy i spacerowicze z psami ganiającymi luzem, ekipy podstarzałych żuli obciągających tanie wina w młodniku :-/ i kwiat polskiej młodzieży z karkami szerszymi od tyłków robiący chlew nad bajorkiem w środku lasu. Quady i motory gratis. Żadnej naprawdę nieprzyjemnej czy groźnej sytuacji jeszcze nie miałem, ale zdarzyło mi się parę miesięcy temu wyjść z krzaków ze sprzętem w ręce prosto na dwóch kolesi z połóweczką i kubeczkami (11 przed południem...) "Tyyyy.... asotykamerujesz? Kameruj mie! Masz ognia?" :mrgreen:
Różnie bywa...
7D; 10-20; 50/1,8; 55/1,4; 100/2,8; 400/5,6
...:: http://www.jakzobrazka.pl ::...

#185 miszak

miszak

Napisano 03 września 2009 - 22:21

Zgodnie z Mikoauk. Ja również poruszam się po terenach prawie miejskich lub wiejsko-podmiejskich. Dużo żulerni ale najgorsi są właściciele psów , które oczywiście nie gryzą. Dwa lata temu na wiosnę chciałem zamordować medalowego owczarka szkockiego jakieś 200-300m od domu. Jest łączka a na niej kuropatwy. Poszedłem z młodym, miał wtedy ok. 5,5 roku, sprawdzić gdzie są. Miałem saperkę. Idą dwie babki. Nie powiem, jak na swój wiek nadwyraz atrakcyjne. Dwa owczarki i trzeciego nie wiadomo co puściły luzem. Zobaczyły, że młody coś tam grzebie w ziemi i wszystkie trzy biegną do niego szczekając i warcząc. Paniusie nic nie reagują, widzą ale nie przerywają konweersacji. Dopiero jak spostrzegły w moich rękach saperkę i zorientowały się, że któremuś pieskowi może się oberwać rozpoczął się rwetes. Oczywiście pierwsze słowa jak zwykle - przeciez one nie gryzą a ja dokończyłem a ta piana na pyskachto po piwku. Pyskówka była niezła ale powiedziałem wyraźnie - jeszcze raz w stronę młodego wyskoczy jakiś ich psiak to zabiję. N o i teraz jak się mijamy czasem to łapią ale tylko tego medalowego a reszta biega luzem. Inne zdarzenie to na tej samej łączce zaczepia nas babka z rozpłakana dziewczynką ok. 5 lat i pyta , czy nie widzieliśmy gdzieś tu dobermana bo córeczka była na spacerze i jej zwiał. Takich przypadków z tej łączki śródmiejskiej mógłbym przytoczyć kilkanaście i boję się tam kłaść chociaż są tu bażanty i kuropatwy, pustułki i krogulce. Najlepiej jak zgłosiłem to straży miejskiej. Przyjechali ok. południa i stwierdzili, że w tym miejscu nikt psów nie wyprowadza. W ostępach leśnych, podobnie jak np. na bagnach biebrzańskich jest zupełnie inaczej. Nie ma w krzakach żuli. W Ostrołęce praktycznie w mieście są wspaniałe starorzecza z chruścielami i nawet żółwiami błotnymi. Niektóre miejsca są trudno dostępne ale po przedarciu się przez ponad metrową trawę, rów z błotem i pokrzywy doszedłem do miejca niedawnej libacji. No i co, ktoś postawu w takim miejscu budę?

 


#186 robkiz

robkiz

Napisano 04 września 2009 - 12:29

Tez kręcąc sie ostatnimi czasy po parkach okolomiejskich miałem okazje widzieć ciekawe rzeczy, o których długo by opowiadać. Czas jakiś nosiłem ze sobą zawsze nóż głownie w celu przygotowania patyczka i nałożenia szmalczyku ale kto wie... Jednak coby czasem komu krzywdy nie zrobić staram sie mieć w pobliżu narzędzie tępe, metrowe dobrze leżące w dłoni najlepiej z dębu :devil: Psy zdążyło mi sie juz parę razy gonić z rzeczonym kijem.
Czatowni bym w takim miejscu nie stawiał bo to bez sensu - tygodnia nie postoi. No chyba żeby zamaskować na budę bezdomnego.
Robert

#187 adriano210

adriano210
  • Małomówny
  • 12 postów
  • Lokalizacja:
    Dublin/Myślibórz

Napisano 17 września 2009 - 21:01

ja z kumplami miałem bliskie spotkanie 3 go stopnia z wilkami, i też miło nie było,
w niektóre rejony to dobrze wziąśc ze sobą chociaż straszaka i rakietnice do niego
K20d,E-410,C350d,k200d - mnóstwo gratów

#188 ostapowicz (Wojtek)

ostapowicz
  • Lokalizacja:
    zachodniopomorskie

Napisano 18 września 2009 - 13:50

w niektóre rejony to dobrze wziąśc ze sobą chociaż straszaka i rakietnice do niego

Albo podpiąć za samochodem jakąś haubicę i mały miotacz ognia mieć w kieszeni.
Wojtek

#189 Monastor

Monastor
  • Lokalizacja:
    Szczecin/Poznań

Napisano 18 września 2009 - 14:02

ja z kumplami miałem bliskie spotkanie 3 go stopnia z wilkami, i też miło nie było,

To mieliście duże szczęście, niełatwo spotkać wilka.

Ja też nie wybrałbym się do lasu bez kaemu na wilki i rusznicy przeciwpancernej na żubry i dziki. W samochodzie wożę też pocisk Stinger na wypadek spotkania z przedstawicielem awifauny.

#190 adriano210

adriano210
  • Małomówny
  • 12 postów
  • Lokalizacja:
    Dublin/Myślibórz

Napisano 19 września 2009 - 02:05

Oczywiście myślicie że jaja sobie z was robię, ale wilka od zdziczałego psa umiem odróżnić,
a po lasach włóczę się od 12 lat, ale generalnie trzeba się bać ludzi w szczególności kłusowników, pijanych pseudo-myśliwych, a najważniejszy jest po prostu zdrowy rozsądek,

#191 Apacz

Apacz
  • Użytkownik
  • 105 postów
  • Lokalizacja:
    Tychy

Napisano 08 października 2009 - 14:30

Mam do Was takie pytanie. Biegam sobie beztrosko po okolicznych lasach i w zeszły weekend pewien grzybiarz rzucił mi taki tekst " Niech Pan uważa bo za tydzień rozpoczyna się okres polowań ". Uhm, dał mi do myślenia. Sprawdziłem i faktycznie z początkiem października rozpoczyna się okres polowań np sarny, daniele. Kiedyś w lesie spotkałem fotografa i rozmawiając po trochu o wszystkim powiedział że on za każdym razem dzwoni do łowczego i leśniczego i zgłasza gdzie i kiedy będzie.
Trochę mi dziwnie dzwonić w każdy piątek że w weekend idę do lasu.
Jak postępujecie?
Canon 400D + szkiełka

#192 kasprzyk

kasprzyk
  • Użytkownik
  • 1 059 postów
  • Lokalizacja:
    Chodzież

Napisano 08 października 2009 - 16:15

Jestem w ten sposób umówiony z nadleśnictwem. Leśniczy, u którego zgłaszam obecność, (sms-em) potwierdza moją informację lub zgłasza uwagi. Ostatnio ostrzegł, że na ambonie która jest w bliskiej odległości mojej czatowni jest myśliwy. Podchodząc do swojej budy schylony, o 7-mej rano kto wie jakbym został rozpoznany ;)

Biegasz - tzn ćwiczysz ? czy w przenośni - z aparatem ?

pzdr
fotki robię: Olympus E3 i ZD 70-300
strona: www.fotochodziez.pl

#193 grabeer

grabeer

Napisano 08 października 2009 - 16:48

kasprzyk, u mnie wygląda to podobnie. tylko jak ja pierwszy zajadę w jakieś miejsce - myśliwi wybierają drugie i na odwrót :)

#194 Apacz

Apacz
  • Użytkownik
  • 105 postów
  • Lokalizacja:
    Tychy

Napisano 09 października 2009 - 08:06

kasprzyk, W przeności oczywiście:) Nie lubię czatowni bo nie umię wysiedzieć. Chodzę przez las od polanki do polanki. A ponieważ cierpię na notoryczny brak czasu więc chodzenie często przeradza się w "bieganie":))
Ps. Namiar na leśniczego już mam nawiasem mówiąc od myśliwego którego spotkałem wczoraj "na grzybach":). Tzn on był na grzybach a ja z aparatem
Canon 400D + szkiełka

#195 kasprzyk

kasprzyk
  • Użytkownik
  • 1 059 postów
  • Lokalizacja:
    Chodzież

Napisano 11 października 2009 - 17:31

Odnośnie tematu - ale trochę z innej beczki.
Zdarzyło się Wam zabłądzić, zgubić w lesie ?

Dzisiaj miałem tylko i aż pół godzinny stres, kiedy sobie uświadomiłem, że nie wiem gdzie jestem, a każdy kierunek wydawał się i dobry i zły...Udało mi się fartem dotrzeć do takiego punktu, gdzie odtworzyłem sobie drogę pierwotną - ale i tak dwa razy do tego miejsca wracałem i na nowo szukałem głównej dróżki, uff, ale człowieka myśli wtedy nachodzą :-/
GPS - zostawiłem w aucie, no przecież daleko nie idę, nie zgubię się - ostatni raz tak postąpiłem.

pzdr
fotki robię: Olympus E3 i ZD 70-300
strona: www.fotochodziez.pl

#196 chemik (Krzysztof Krahel)

chemik
  • Lokalizacja:
    Białystok

Napisano 11 października 2009 - 18:12

kasprzyk, znam ten ból. Jakieś 3 lata temu miałem podobną historię, tyle że podążałem wzdłuż szlaku rowerem. W pewnym momencie szlak się urwał, droga również...Krążyłem właściwie w jednym miejscu przez około 2 godz. W sumie nie wiedziałem gdzie jestem. Kierunku również nie mogłem ustalić, bo mimo że miałem przy sobie mapę, to jednak nie miałem kompasu. Co prawda umiem określić kierunki za pomocą zegarka (takiego ze wskazówkami) i położenia słońca, ale jak na złość było pochmurno i nie bardzo wiedziałem gdzie się znajduje tarcza słoneczna. Zaraz ktoś powie, że od północnej strony rośnie na pniach więcej mchu - się nie sprawdzi jeśli w około jest sporo źródeł wilgoci (rzeczki, stawy, podmokły teren...)...
http://chemik12.blogspot.com/
http://krahel.cba.pl/


Canon 40D + C 50/1.8 ,C 400/5.6, T 17-50/2,8

#197 slawoj (Sławek Wojtczak)

slawoj
  • Lokalizacja:
    Wałcz/Nadarzyce

Napisano 11 października 2009 - 18:19

Najlepiej jest uzyskać numer telefonu do miejscowego leśniczego. Kiedy się zgubimy postarajmy się znależć słupek oddziałowy, zadzwonić do leśniczego i powiedziec co jest napisane na słupku. On od razu będzie wiedział i na pewno nie odmówi pomocy.

pzdr

#198 robkiz

robkiz

Napisano 11 października 2009 - 18:25

Kasprzyk hihi miałem raz jedną taką przygode śmieszną. Chyba warto opisać pośmiejecie się :mrgreen:. Lubię wybrać sie czasem na biwaczek, zwłaszcza zimą lub puźną jesienią. W trakcie takich biwaczków lubię sobie pochodzić samotnie po lesie w nocy.... Razu jednego zostawiłem towarzysza przy ognisku i poszedłem się przejść. W trakcie mojego spacerku towarzysz zasnął przy ogniu, ogień "zasnął" przy nim. A ja po jakiś dwóch kwadransach zorientowałem się ze chyba nie mogę odnaleźć biwaczku. łaziłem szukałe, gwizdałem... W końcu zdecydowałem się "dobra przejdę jeszcze zboczem ze dwa razy i jak nie znajde szukam dziury żeby przespać do rana".
W pewnym momencie poczułem dym i węsząc aż do zadyszki zygzakiem trafiłem do zgaszonego ogniska :lol:.
Robert

#199 kasprzyk

kasprzyk
  • Użytkownik
  • 1 059 postów
  • Lokalizacja:
    Chodzież

Napisano 11 października 2009 - 18:28

Być może dla niektórych to śmieszne, ja niestety mam bardzo słabą orientację w terenie i zrobiło się mocno nieprzyjemnie. Było to koło godziny 15-stej, ze względu na całkowite zachmurzenie i mgłę - widoczność bardzo słaba, ciarki mnie przechodziły jak sobie pomyślałem, że za godzinkę dwie to już nie będę widział co pod nogami... Z drugiej strony sobie myślałem - jaki obciach, wstyd do kogoś zadzwonić i prosić o znalezienie :oops: ale jak ten ktoś ma mnie znaleźć, skoro sam nie wiem gdzie jestem - nie życzę nikomu.
pzdr
fotki robię: Olympus E3 i ZD 70-300
strona: www.fotochodziez.pl

#200 kasprzyk

kasprzyk
  • Użytkownik
  • 1 059 postów
  • Lokalizacja:
    Chodzież

Napisano 11 października 2009 - 18:33

slawek - no właśnie 3 godziny przedtem zameldowałem się u leśniczego - tzn - telefoniczne. W trakcie zdarzenia myślałem żeby zadzwonić, ale jeszcze wtedy nie potrafiłbym określić swojego położenia (swoją drogą nie miałem zasięgu - pewnie gdzieś bym, w końcu znalazł)

robkiz - "fajne" zdarzenie - nosa masz dobrego trzeba przyznać :)

pzdr
fotki robię: Olympus E3 i ZD 70-300
strona: www.fotochodziez.pl





Podobne tematy Collapse

  Temat Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych