Oto moja fotorelacja z przygody z kopciuszkami. Zaznaczam, że to moje pierwsze kroki na forum.
Zauważyłem je, gdy zaczęły kręcić się przy budynku gospodarczym, w moim podwórku, oczywiście. Wlatywały do środka i odfruwały. Okazało się, że rozpoczęły budowę gniazda na wąskiej desce, nad oknem, od środka. Po kilku dniach spostrzegłem, że wszystko runęło, gdyż nie mieściło się na wąskiej krawędzi deski. Szybko zamontowałem w tym miejscu szerszą deseczkę i włożyłem co wypadło. Na szczęście nie zrezygnowały z budowy gniazda. Dzięki temu mam możliwość obserwowania ich. W świetle drzwi zamontowałem patyk, na który wlatując przysiadają. Ja chowam się na przeciwko i przedstawiam efekty tej zasiadki. Sprzęt foto nie jest profesjonalny, ale robię co mogę. Oczekuję konstruktywnych uwag co do warsztatu fotograficznego. Zapraszam:
345.
346.
347.
348.
349.
350.