Witam forumowicze. Znalazłem kolejne świetne miejsce na czatownię a mianowicie jest to potężne rozlewisko przy lesie bogate w przeróżne gatunki lecz oprócz tych gatunków znalazłem ślady myśliwych czyli mnóstwo gilz. Może bardziej sprecyzuję, rozlewisko jest na prywatnej działce rolnika od którego dostałem pozwolenie na fotografowanie i wybudowanie czatowni lecz od razu powiedział że prawdopodobnie będę miał problemy z myśliwymi i normalnym jest że będą wystraszać mi zwierzynę. Myśliwi przyjeżdżają w to miejsce w weekendy i strzelają bez zgody właściciela a więc moje pytanie brzmi czy ja posiadając pełną zgodę na użytkowanie tego terenu i fotografowanie mogę najzwyczajniej ich przegonić? Wiem że w miejscach które należą do państwa nie można ich ruszyć mają prawo do odstrzału danego gatunku w danym okresie ale czy tak też jest w przypadku gdzie rewir należy do osoby prywatnej. Może ktoś z was miał taki przypadek lub coś wie w temacie i w ogóle czy macie jakieś problemy z myśliwymi?
Poniżej fotki z telefonu tej miejscówki (skromnego kawałka)
1.
2.
Użytkownik FotoDam edytował ten post 10 marca 2016 - 10:33