12 odpowiedzi w tym temacie

[Mel]

Wybieram się koniec lipca - początek sierpnia gdzieś na południe, zapewne osiądę w Camp Dole. Jest stamtąd ciekawe podejście na masyw Biokovo, całodzienna trasa po dzikiej ścieżce (bez min), 1000 m pod górę nagrodzone widokami na góry z jednej strony i morze z drugiej. W przyścieżkowych krzaczorach czają się wielkie kleszcze i jeszcze większe pająki, a na górze pierwszy raz widziałem sępa na wolności. W drodze powrotnej znam niedużą ukrytą knajpkę ze świetnym winem.

Więc knuję sobie tak, aby spotkać się z kimś, najchętniej z niedużymi dzieciakami, gdyż mianowicie w kupie raźniej jest. Wtedy też moja żoncia życzliwiej patrzy na moje fotofanaberie - nie zostanie z dwójką rozbieganych dziewuch sama. Panowie zabierają swoje aparaty i nie przeszkadzają w zabawach z dziećmi, a panie szczęśliwie spędzają czas, leniwiąc się na plaży.

Czy ktoś z Was wybiera się może w tamten rejon świata?

-- M.

[PREM]

Wybieram się koniec lipca - początek sierpnia gdzieś na południe, zapewne osiądę w Camp Dole. Jest stamtąd ciekawe podejście na masyw Biokovo, całodzienna trasa po dzikiej ścieżce (bez min), 1000 m pod górę nagrodzone widokami na góry z jednej strony i morze z drugiej. W przyścieżkowych krzaczorach czają się wielkie kleszcze i jeszcze większe pająki, a na górze pierwszy raz widziałem sępa na wolności. W drodze powrotnej znam niedużą ukrytą knajpkę ze świetnym winem.

Więc knuję sobie tak, aby spotkać się z kimś, najchętniej z niedużymi dzieciakami, gdyż mianowicie w kupie raźniej jest. Wtedy też moja żoncia życzliwiej patrzy na moje fotofanaberie - nie zostanie z dwójką rozbieganych dziewuch sama. Panowie zabierają swoje aparaty i nie przeszkadzają w zabawach z dziećmi, a panie szczęśliwie spędzają czas, leniwiąc się na plaży.

Czy ktoś z Was wybiera się może w tamten rejon świata?

-- M.

Ja jadę 18 go lipca ale będę w Starigradzie Paklenicy u podnóża masywu Velebit.. Też z żona i dwójką dzieci Szkoda, że tak daleko będziesz Też boleję, że nie ma nikogo kto by fotografował i był w okolicy.. A szkoda, bo tematy fajne, a samemu nudno...

[Mel]

@PREM - masz nową wiadomość

[marcin1988T]

ja wybieram sie z dziewczyną na koniec sierpnia na jeziora plitwickie musimy w końcu zobaczyć to cudo natury i uwiecznić na zdjęciach! 

[adammik90]

Oh, czytając Wasze wpisy - zżera mnie zazdrość. Byłem w Chorwacji dwukrotnie (12',14').

Niesamowicie żałuję, że wtedy nie byłem tak zainteresowany fotografią.

 

Miłego wypoczynku! Ja liczę, że za rok uda mi się odwiedzić starych Chorwackich przyjaciół.

[MichalR]

Fajne makro robiłem w HR trzy lata temu, ale we wrześniu, jak już nie ma takich potwornych upałów jak w szczycie sezonu.

[PREM]

Fajne makro robiłem w HR trzy lata temu, ale we wrześniu, jak już nie ma takich potwornych upałów jak w szczycie sezonu.

 

Rano da się robić zdjęcia tak do 8.30 no i wieczorem tez (mam na myśli lipiec)..

[MichalR]

Próbowałem rok temu, były takie upały w lipcu że motyle nawet w środku nocy uciekały.

Wyssane z mTalk'a

[Mel]

W 2010, znudzony po kilkudniowym plażowaniu, popełniłem wejście na tę górkę: N43.191832, E17.194140

Błędem było założenie, że 1000 m przewyższenia jest do łyknięcia lajtowo, jak Rysy latem z MOka.

Szedłem ścieżką wydeptaną (chyba) przez zwierzaki - było pełno odchodów i kleszczy czekających na posiłek, ale nie było min. Po drodze chałupy zniszczone trzęsieniem ziemi:

 

Wyżej już tylko stepowa susza, diabelnie ostre trawy, kaleczące nawet przy delikatnym muśnięciu, zadziwiająco duże pająki (jeden taki sprawnie owijał cykadę, trzymając ją w łapkach, a cykada mała nie jest), zero wody, zero cienia, spotkany jeden człowiek (Niemiec). Chorwacki baniak z 6 l wody to za mało. Następne wejście będzie już lepiej przygotowane i chyba ciekawiej jest wejść i przenocować na górze w oczekiwaniu na świt.

BTW - na kemping jeżdżę z takim oto patentem (opis mój): http://www.cro.pl/z-...ngu-t38962.html

-- M.

[PREM]

Próbowałem rok temu, były takie upały w lipcu że motyle nawet w środku nocy uciekały.

Wyssane z mTalk'a

 

Ja tez byłem, w lipcu w okolicach masywu Velebitu, więc może trochę chłodniej (w nocy jakieś 27-29 ....), jeśli byleś bardziej na południu. Upały sakramenckie, niemniej szarańczaki, modliszki, pluskwiaki, mrówki, nawet motylki bywały. Wychodziłem około 6.30, więc jeszcze góry dawały cień. O 8.30 wracałem, ale mam z apartamentu dosłownie 600 metrów do wejścia w las i skałki. Nad morze wyjeżdżałem wcześniej, było przyjemnie, tylko poranni biegacze mi przeszkadzali robić zdjęcia jaszczurek, które płoszyli. Szkoda tylko,ze wcześniej była kompletna ciemnica bo bym wychodził wcześniej fotografować. Ale 2 godzinki dziennie się udawało. Przed zachodem słońca tez ale to tylko na krajobraziki co najwyżej. 

[MichalR]

ja byłem na Pagu, nie bardzo tam bylo gdzie fotografowac bo wszystko wypalone sloncem. modliszki widzialem tylko malutkie, skakaly jak szalone, nie bylo opcji na fotografowanie. z motyli same rusalki ale zwiewaly gdzie pieprz rosnie, na jakiejs wycieczce zgarnalem pazia zeglarza na szybe, troche go oszolomilo wiec cos tam cyknalem, ale ogolnie bez szalu. Za to mialem eldorado szaranczakowo-modliszkowo-skakunowe jak bylem w drugiej polowie wrzesnia na Peljesacu - zero ludzi, robactwa tony, mozna bylo fotografowac do woli

Użytkownik MichalR edytował ten post 29 czerwca 2016 - 12:58

[elenia100]

a polecacie jakieś miasto w Chorwacji gdzie można się wybrać z dziećmi?

 

noclegi Chorwacja

[MichalR]

Ja się trzymam z dala od miast, małe wioski na zadupiu są najlepsze 🙂

Wyssane z mTalk'a