420 odpowiedzi w tym temacie

[chemik]

strasznie statyczne, nie mogłeś ją trochę szturchnąć patykiem?

Rowniez uwazam ze najwanzniejsze to zostawic "modela" w spokoju. Po pierwsze moze mu to zaszkodzic; po drugie: nie potrzebnie go drazni, a jednoczesnie operator patyka naraza sie na ukaszenie. No i po trzecie: fotografujemy przyrode jaka jest: naturalna, bez zbednego naszego udzialu.
Co do zdjecia: maly poprostu jestes swietny - super ujecie. Co prawda mniej dynamiki, ale co z tego...i tak mi sie podoba...

[Jackos]

Świetne foty maly, jakiego obiektywu użyłeś jeśli to nie tajemnica? A swoją drogą żmije raczej nie należą do agresywnych gadów, jeśli nie nadepniesz takiej na odcisk to nie zaatakuje (przynajmniej nie powinna ) Tydzień temu przekonałem się o tym osobiście kiedy postawiłem stopę dosłownie kilka centymetrów od takiej zwiniętej gadziny i jeszcze żyję jak widać

[TomekP]

3 i 4 to jedyne na forum dobre zdjęcia żmiji!
Brawo maly!

[Monika]

Coż, zdjęcia malego są niesamowite. Jestem pod wrażaniem odwagi. Ja jak zobaczyłam zmiję starałam się jak najszybciej oddalić. Nie mniej jednak nie odpuściłam sobie pamiątkowej fotki:
5.

[Cerberiusz]

Monika, podoba mi się stworzonko, ale perspektywa już mniej. Wiem, że jest jadowita i strach paraliżuje, ale może trzeba było spróbować niższej. No i sam gad w centralnym punkcie. Myślę, że gdyby znalazł sie w prawym górnym mocnym punkcie bardziej by przykuwał uwagę. No i gratuluję spotkania, mnie się nie chcą pokazać.

[Monika]

Cerberiusz, zdecydowanie się z Tobą zgadzam, ale zdjęcie było robione zupełnie bez zastanowienia, a raczej z myślą, że mnie wcale nie powinno być w tamtym miejscu. I jakoś nie marzy mi się lepsze zdjęcie - na samą myśl ścina mnie strach

[ŁukaszZ]

Monika, tylko pozazdrościc tego spotkania. ładna młoda viperka i to chyba w okolicach Krakowa. Mozesz cos wiecej napisac o okolicznosciach tego spotkania, gdzie, kiedy, jaka pora dnia itd ?? bardzo proszę

[Monika]

ŁukaszZ, faktycznie żmijka z okolic Krakowa - Puszcza Niepołomicka. Zdjęcie robione 23-09-2007 po 11tej godzinie. Z samego rana zeszłam z Drogi Królewskiej w głąb puszczy z nadzieją na spotkanie z dzikiem (tak przed 6tą rano - jeszcze ciemnawo było) i faktycznie taki jeden mnie wypłoszył z lasu - oj bardzo się wtedy przestaszyłam - pierszwe "naoczne" spotkanie z tym zwierzem. Wróciłam na Drogę Królewską i mialam wracać do auta jak weszłam jeszcze na polankę z myślą o "grzybobraniu". I faktycznie oprócz grzybów znalazłam tam żmiję. A w sumie to prawie na niej stanęłam. Ale na szczęście nikt nikomu krzywdy nie zrobił. Chyba dlatego, że żmija leżała w cieniu i jeszcze była "ospała". Kiedyś coś bardzo podobnego do żmiji widziałam również w Bodzowie w okolicach fortu. Są tak dość rozległe nasłonecznione łąki i jak się tam włoczyłam coś na kształt żmiji się przesunęło w trawie. Ale samego Bodzowa nie polecam - fakt widoki ładne, ale czesto gęsto można spotakać ludzi jeżdżących na motorach terenowych - zgroza - smród, tumany pyłu i hałas
uff, ale się rozpisałam, ale już kończę. ŁukaszZ gdybyś potrzebował więcej informacji to pisz na PW, by całkiem nie odejść od tematu w tym wątku

[ŁukaszZ]

dzieki że sie rozpisałas
wiele osób twierdzi ze są żmije w puszczy niepołomickiej, jednak podczas paru moich wizyt w sierpniu nie zaowocowało spotkaniem tego gada Ale też moge podzielic sie przeżyciami zwiazanymi z ucieczką przed dziekiem Szukając dzików od 5 rano trafiłem z kuzynem na ich legowisko gdzie własnie one były. podchodziło sie je z 10 minut cichaczem bez dodatkowych balastów które zostawiliśmy na drzewie. Dziki tak nas pogoniły (duza locha od młodych) ze wybieglismy na polane, na ambone zapominając o plecakach. heh potem trzeba było je odzyskac... ogólnie fajne wrażenia
PS w tym dniu pobiłem chyba rekord w sprincie przez las

Wracając do żmij, to musze w przyszłym sezonie dopiąc swego i znalesc kilka żmij.

[lukasz0207]

Może to co widziałas to gniewosz plamisty, dosc agresywny waz. Ludzie czesto go zabijaja bo jest podobny do zmiji. Ale jest nie jadowity.

[Monika]

lukasz0207, teraz trudno mi to stwierdzić, ale z tego co poczytałam nt. gniewosza nie jest to wykluczone Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam o tym gadzisku, baczniej bym mu się przyjrzała. Bardzo dziękujęza informację lukasz0207,

[BlueDun]

Monika, napatrzyłem sie na nie w Bieszczadach ,
co ciekawe miejscowi , praktycznie nic sobie nie robia i te zwierzatka traktuja normalnie , bez strachu , twierdzą ,że wystarczy miec frelichowe , lub jeansowe spodnie ( czyli mocne ) długie plus buty wysokie i zmija nie podoła , znaczy sie nie ma siły przebic spodni , mozna chodzić bezpiecznie po jagodziskach , ja nie polecam , nie próbowałem , zawsze mam respekt , w końcu ten gwiazdor z Australii , od krokodyli , też sie nie bał i juz nie zyje - nie odratowany po ukąszeniu .

[Monastor]

BlueDun, on umarł od jadu płaszczki, ogończy. Te paskudy siedzą zagrzebane w mule na dnie morza. Facet pływał w ich pobliżu, rozdrażnił je przypadkowo i dostał kolcem jadowym (znajdującym się na długim ogonie ryby) w klatkę piersiową.

[BlueDun]

Monastor, ja wiem ,że nie żmiji , to taki skrót był myslowy

w sensie kozaczenia tylko

[Anna_W]

To ja pokażę moje skromne zdjęcie żmii:
6.


Żmije są dość powszechne w rejonach, gdzie jeżdżę pod namiot. W zasadzie trzeba po prostu patrzeć pod nogi i węża zostawić w św spokoju - on jest tutaj bardziej wystraszony od nas.

[michalv]

Anna_W, numeracja!

[Anna_W]

Anna_W, numeracja!

Już poprawiłam. Przepraszam.

[Czarny zwierz]

Anna_W, mimo iż zdjęcie przeciętne, to gratutluje i zazdroszcze zdjęcia. Miałem tylko raz okazję spotkać tago zwierzaka i niestety aparatu brak...

[Zenit]

Zdjęcie zrobione 8 lat temu
Czy spotkaliście kiedykolwiek żmije siedzącą na świerku?

[Roby]

Żmije zygzakowatą spotkałem raz, ale na drzewie to nawet na zdjęciach nie widziałem