
Ziębę spotkałem dwa razy w tym samy miejscu. Tym razem prawdopodobnie widziała, że mam na dłoni słonecznik i podskakując po dróżce w moim kierunku czekała aż jej coś sypnę....niestety postanowiła się trzymać w cieniu mimo, że jak widać w tle słońce już ostro dawało.