Witajcie, dzisiaj dzielimy się z widzami naszymi doświadczeniami dotyczącymi fotografowania zwierząt z samochodu. Zapraszamy!
Pozdrawiamy
Agnieszka i Włodek
Napisano 18 czerwca 2017 - 10:23
Witajcie, dzisiaj dzielimy się z widzami naszymi doświadczeniami dotyczącymi fotografowania zwierząt z samochodu. Zapraszamy!
Pozdrawiamy
Agnieszka i Włodek
Napisano 18 czerwca 2017 - 10:51
@AgnieszkaB - jestem za jak najmnijeszą ingerencją w teren. Jak widzę leśniczego albo myśliwego który terenówką rozjezdza drogi, pola i łąki i płoszy to aż mnie krew zalewa.
Na rykowisku szmaciarze są aż tak perfidni że podjeżdżają pod samiutkie ambony w centrum ostoi bo delikatny dewizowiec nóżek nie może sobie zmoczyć w rosie...
Mamy nawet 2 nogi do przemieszczania się i póki one sprawne korzystajmy z nich.
Po za tym takie izolowanie się plastikiem i szkłem i metalem od przyrody zabiera wiele przyjemności.
Dobranoc
Napisano 18 czerwca 2017 - 11:08
Wiedzieliśmy, że takie opinie się pojawią. I dobrze. Naszym zdaniem wszystko zależy od miejsca, gdzie jeździmy. Znakomita większość ujęć w tym filmie oraz generalnie na naszych zdjęciach z samochodu, powstaje na terenach użytkowanych rolniczo, bardzo często na publicznych drogach gminnych, choć nieutwardzonych, po których poruszają się samochody dowożące dzieci do szkolnych autobusów, traktory z różnymi maszynami, ludzie pracują przy sadzeniu ziemniaków tuż obok itd. Oczywiście w kadrze takie sprawy omijamy. Nie jeżdzimy po rezerwatach, lasach itd. Dwie nogi mamy oczywiście i jak widziałeś oraz słyszałeś nawet w tym filmie, korzystamy z nich . Prawdą jest jednak także, że chodzenie na własnych nogach często bardziej płoszy zwierzęta niż podglądanie ich z samochodów, do których lokalne populacje są przyzwyczajone.
Pozdrowienia
Agnieszka i Włodek
Napisano 18 czerwca 2017 - 11:19
W pełni popieram swojego przedmówcę - kurdeniewiemco -. Wejść w teren, cicho się przemieszczać nie płosząc zwierzyny. Zamaskować się i wyczekiwać. Wyostrzyć wzrok i słuch. Poczuć przyrodę całym sobą. To jest przygoda i wyzwanie które odróżnia miłośnika przyrody od kolekcjonera trofeów. Jak ktoś chce wjeżdżać samochodem czy quadem do lasu to niech lepiej idzie do zoo.
Użytkownik Andrzej67 edytował ten post 18 czerwca 2017 - 11:20
Napisano 18 czerwca 2017 - 12:14
Napisano 18 czerwca 2017 - 12:16
Osobiście nie widzę nic złego w fotografowaniu z samochodu, zwłaszcza gdy jest to w trakcie dojazdu do (lub z) miejsca gdzie zostawiam auto i idę dalej pieszo fotografować. Ciekaw jestem czy przedmówcy krytykujący takie podejście w ogóle nigdzie nie dojeżdżają i zawsze całą drogę do czatowni itp. chodzą pieszo.
Fajny filmik kilka ciekawych rzeczy się dowiedziałem.
Napisano 18 czerwca 2017 - 13:33
Poważnie i obiektywnie podchodząc do tematu transport w Naszym przypadku, m.in. samochodem to nic złego i czasami konieczność, ale wszystko w ramach zdrowego rozsądku.
Sam często mam zgody nadleśnictw na korzystanie z ich dróg i się nimi poruszam. Samo fotografowanie z auta mi nie robi bo prostu i nie mam z tego żadnej przyjemności, ale faktem jest że zwierzyna często gęsto mniej boi się pojazdu niż spacerującej postury człowieka.
Stawiając się w sytuacji kogoś z jakimś problemem zdrowotnym to może być czasami jedyne rozwiązanie na kontakt z przyrodą.
Zakładam że każdy z Nas wie o tym by nie dewastować łąk i terenów poza drogami bo takie coś mnie też wkurza i szkodliwie ingeruje w przyrodę.
O crossach i quadach nie wspomnę bo bym musiał użyć samych epitetów, niektórzy myśliwi też przesadzają jeśli o podwożenie pod ambony.
Musimy mieć też uwadze, że jak któryś myśliwy strzeli jelenia byka i większego odyńca to ciężko by nie wjechał po niego autem czy traktorem.
Moim zdaniem nie ma w tym wszystkim nic złego jeśli tylko odpowiedzialnie będziemy korzystać z możliwości użytkowania aut w rejonach przyrodniczych.
Użytkownik lukasz.drobot edytował ten post 18 czerwca 2017 - 13:34
Napisano 18 czerwca 2017 - 13:35
@Roby - oczywiście że nie. Sam dojeżdżam do poidła żeby zatankować je wodą raz w tygodniu.Ale nie możemy zapominać się w tym i stosować samochód jako ostateczność, a nie jako środek do fotografowania. Ktoś może odebrać to jako bezwzględny środek do robienia fot i będzie jeździł po terenie jak wściekły nie wychodząc z auta. Nie o to w tym chodzi.
Ja na rykowisku pokonuje 10km dziennie z buta mimo że praktycznie pod same ostoje prowadzą drogi. Zadnemu myśliwemu którzy tam polująnie przyszło by nawet do głowy bym iść tyle kilometrow jak jest droga pod sama ambone.
Ja szanuje zwierzęta.
Autorzy filmiku są znani z poszanowania przyrody co widać i mój post nie miał na celu zaatakowania Ich a powiedzmy...sprostowania, dopowiedzenia dla oglądających.
Użytkownik kurdeniewiemco edytował ten post 18 czerwca 2017 - 13:37
Napisano 18 czerwca 2017 - 15:42
@lukasz.drobot fajnie napisał. Uważam, że bez komunikacji mielibyśmy `ograniczone pole widzenia`. W sumie bez pojazdów, to chyba byłyby marne szanse na ciekawe fotografie. Sam często dojeżdżam gruntowymi drogami do celu i często poprzez szybę obserwuję zwierzynę która faktycznie mniej boi się samochodu niźli postaci człowieka.
...sprostowania, dopowiedzenia dla oglądających.
Że tak powiem - każdy ma własny rozum, może i nawet głupi, ale własny.
Użytkownik Arti edytował ten post 18 czerwca 2017 - 15:43
Napisano 18 czerwca 2017 - 16:13
Ciekawa dyskusja się wywiązała. Według mnie wszystko jest w porządku, dopóki ta metoda jest "i", nie zaś "zamiast" w stosunku do normalnych, że tak się wyrażę, sposobów fotografowania dzikich zwierząt.
Mnie się zdarza fotografować zwierzęta w tenże sposób, kiedy jadę w teren lub z niego wracam. Jednakże, nie mając samochodu terenowego, mogę tak wykonywać zdjęcia właściwie tylko z dróg publicznych, po których co chwilę coś przejeżdża. Podejrzewam, że wjechanie na jakieś polne drogi skutkowałoby tym, że zwierzyna jednak traktowałaby pojawienie się samochodu jako coś niepokojącego. Ale może się mylę? Tak czy inaczej nie mam zamiaru tego sprawdzać, choćby ze względu na to co ukazuje ostatnia scenka w filmie.
Pozdrawiam Autorów.
Napisano 18 czerwca 2017 - 17:56
@kurdeniewiemco ok. zgoda, jeżdżenie quadami, crossami, czy terenówkami po lasach w miejscach, gdzie tego sie nie powinno robić, chyba wszystkich wkurza, ale chyba nikt z tu piszących, jak i autorzy filmu nie traktują samochodu jako podstawowej "czatowni" i wydaje mi się, że nie ma w filmie zachęty do porzucania czatowni stałych i ukrytych, na rzecz samochodu. Nie chcę tłumaczyć autorów, może tytuł jest ciut niefortunny i lepiej byłoby napisać "fotografowanie z samochodu". Ale wydaje mi się, że mniejsza z tym jaki jest tytuł, wiemy o co chodzi, o wykorzystanie samochodu do zrobienia ciekawych zdjęć. A, że w filmie jest kilka porad jak wykorzystać nadarzającą sie okazję i poobserwować zwierzynę z samochodu, to ok. Warto mieć jakiś wspornik, "statyw" montowany na szybie. W kampinosie widzę wiele osób robiących swoiste objazdówki (publicznymi drogami, często gruntowymi), które objeżdżają znane sobie tereny szukając np. łosi (sam często też tak jeżdżę sprawdzić co gdzie w trawie piszczy i robi się wtedy ze 20-30 km. ciężko byłoby to obejść w jeden dzień, a ma sie 2-3 godziny). Np. poniższe zdjęcie jest zrobione z samochodu. Klępa z łoszakiem na pewno nie pozwoliły by mi sie tak fotografować gdybym nie był w samochodzie. A że były obok drogi, niecałe 100 m. od zabudowań wsi, przez która wracam ze zdjęć krajobrazowych, to czemu nie wykorzystać takiej okazji.
Napisano 18 czerwca 2017 - 18:09
@Roby - co innego wykorzystać sytuację która już się nam przydarzyła, a co innego do takiej sytuacji dążyć.
To że dla Ciebie i dla mnie jest oczywistym by widzieć w tym umiar, nie musi być oczywiste dla innych - o to mi chodziło.
@Arti - przed tym głupim należy przestrzegać. Na drogach odpoczywa i przebywa wiele stworzeń jak choćby padalce, masa owadów itp. Kiedyś szedłem leśną drogą i za mną jechali rowerzyści. Na drodze leżał padałec, wygrzeewał się, był bardzo niewidoczny. Dobrze że szedłem to go przegoniłem zanim został rozjechany przez romety...
Napisano 18 czerwca 2017 - 18:26
Nie no Paweł , bądźmy zdroworozsądkowi. Sam często idealizuję świat i czasami żyję w utopii. Widuję rozjechane padalce na polnej drodze, ale i widuję wbite przez ptaki na kolce drzew jaszczurki itp. Też wolałbym świat bez spalin, bez pośpiechu. Czasu zawsze jest za mało. Ech... zaczynam filozofować, więc kończę.
Jak ja Was lubię
Napisano 18 czerwca 2017 - 18:49
Witam,
1. Chciałbym być dobrze zrozumiany i do osoby występującej pod nickiem @AgnieszkaB absolutnie nic nie mam
Traktuję to jako bardzo ciekawe i prowokujące zarazem podejście do tematu "samochód jako mobilna czatownia".
Prowokujące dlatego, że w rozumieniu wielu z Nas to nie tylko czatownia, ale także filozofia tego co lubimy robić.
2. @Roby - "A bridge too far" - "zgoda jeżdżenie quadami crossami.." to jest slogan z którego się często korzysta.
Zgadzam się tutaj, że tak nie powinno być, ale cytat "W kampinosie widzę wiele osób robiących swoiste objazdówki (publicznymi drogami, często gruntowymi), które objeżdżają znane sobie tereny szukając np. łosi (sam często też tak jeżdżę sprawdzić co gdzie w trawie piszczy i robi się wtedy ze 20-30 km. ciężko byłoby to obejść w jeden dzień, a ma sie 2-3 godziny)"
I teraz pytanie jak to się ma do "Ustawy o lasach" rozdział 5 art.29. Czy Ci ludzie jeżdżą prawidłowo? Czy My jeździmy prawidłowo ?
Na to pytanie powinien odpowiedzieć sobie każdy z na i tak jak napisał @lukasz.drobot "w ramach zdrowego rozsądku..."
3. Samochód, technika na pewno pomaga, ale czy My przez to nie tracimy "czegoś co lubimy najbardziej" ( bdb. spojrzenie @kurdeniewiemco )?
Pozdro
Terek
Użytkownik Terek edytował ten post 18 czerwca 2017 - 18:56
Napisano 18 czerwca 2017 - 18:52
@Terek większość z Nas ma dużo szczęścia, do którego przywykła lub go nie dostrzega.. piszę o możliwości swobodnego przemieszczania się w terenie (np. gdy normalne chodzenie jest niemożliwe przez stan zdrowia).
Dla jednych to normalne dla innych czasami nieosiągalne, mam znajomych dla których samochód to jedyna w zasadzie możliwość swobodnej obserwacji przyrody.
Tzn. są to ludzie odpowiedzialni, poruszają się drogami którymi mogą a samochód po zaparkowaniu wykorzystują jako czatownie maskując go całego siatką i oboje fotografują... z całkiem nie złymi "wynikami", zaliczyli wiele ciekawych spotkań, m.in. z wilkiem, który przeszedł blisko nich i pozwolił na kilka ujęć.
@kurdeniewiemco jesteś w stanie wyobrazić sobie zakaz poruszania się maszynami rolniczymi, autem czy rowerami (jak podałeś przykład) z uwagi na zwierzęta wykorzystujące drogę jako miejsce najmniej zacienione do wygrzewania się, to nie realne i trochę absurdalne.
Oczywiście za każdym razem piszę o drogach np. polnych ale publicznych, nie tych objętych zakazami bo tam oczywiste, że jak jest zakaz do trzeba go respektować.
Użytkownik lukasz.drobot edytował ten post 18 czerwca 2017 - 19:00
Napisano 18 czerwca 2017 - 19:06
jak to się ma do "Ustawy o lasach" rozdział 5 art.29
Jakby to napisał borsuk, czy zając, a nawet kret to nic nie miałbym przeciwko temu. Ludzi piszą i tworzą różne głupoty, zazwyczaj pod siebie.
@lukasz.drobot, empatia to wielka siła. Dobrze napisane.
Użytkownik Arti edytował ten post 18 czerwca 2017 - 19:07
Napisano 18 czerwca 2017 - 19:16
@Terek większość z Nas ma dużo szczęścia, do którego przywykła lub go nie dostrzega.. piszę o możliwości swobodnego przemieszczania się w terenie (normalne chodzenie jest niemożliwe przez stan zdrowia).
Dla jednych to normalne dla innych czasami nieosiągalne, mam znajomych dla których samochód to jedyna w zasadzie możliwość swobodnej obserwacji przyrody.
Tzn. są to ludzie odpowiedzialni, poruszają się drogami którymi mogą a samochód po zaparkowaniu wykorzystują jako czatownie maskując go całego siatką i oboje fotografują... z całkiem nie złymi "wynikami", zaliczyli wiele ciekawych spotkań, m.in. z wilkiem, który przeszedł blisko nich i pozwolił na kilka ujęć.
Masz rację,ale z Twojej wypowiedzi wynika jakbym negował np. miejsca parkingowe dla osób niepełnosprawnych.
Otóż nie. Z moich doświadczeń wyniką że większość osób niepełnosprawnych zna i szanuje przepisy natomiast większość z nas nie będącymi osobami niepełnosprawnymi NIE. ( standardowa rzecz - zajmowanie samochodem miejsca dla niepełnosprawnych lub złośliwe parkowanie samochodu tak że osoba niepełnosprawna ma problemy z wyjściem/wejściem z/do samochodu). Ale nie o to tutaj chodzi. I lekko odbiegając od tematu - w czasie sezonu grzybowego ile widzisz prawidłowo postawionych samochodów w lesie? I tu jest problem? Który można określić tak "Będę zbierał grzyby z samochodu i co mi tam przecież ten las jest mój?"
To stwierdzenie można rozszerzyć dalej : wjadę na teren rezerwatu samochodem, bo tam jest fajna polanka,będę, "focił" ptaszki wysiadujące m iłode bo fajny temat etc. Dlatego też w swoim poprzednim poście napisałem, że temat jest prowokujący w bardzo pozytywnym tego znaczeniu i ja tak go odbieram.
Pozdrawiam
Terek
Napisano 18 czerwca 2017 - 19:31
???
miejsca parkingowe dla osób niepełnosprawnych
Przynajmniej trzy rezerwaty przyrody odwiedzam regularnie. I nie wiem o czym piszesz. Brak wyznaczonych miejsc w każdym wypadku (dla pełno i neipełnosprawnych).
Znam leśniczych, znam dyrektora rezerwatu, znam ich kontrolę - przez przypadek. W ani jednym wypadku nie była mowa o parkowaniu. Oni zajmują się kłusownictwem, choć temat przemilczany to tysiąc razy bardziej ważki.
Napisano 18 czerwca 2017 - 19:36
Jakby to napisał borsuk, czy zając, a nawet kret to nic nie miałbym przeciwko temu. Ludzi piszą i tworzą różne głupoty, zazwyczaj pod siebie.
@lukasz.drobot, empatia to wielka siła. Dobrze napisane.
A Kodeks drogowy to też głupota, czy tak politycznie? ( bo wypada negować )
"1. Ruch pojazdem silnikowym, zaprzęgowym i motorowerem w lesie dozwolony jest jedynie drogami publicznymi, natomiast drogami leśnymi jest dozwolony tylko wtedy, gdy są one oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch po tych drogach. Nie dotyczy to inwalidów poruszających się pojazdami przystosowanymi do ich potrzeb."
Czy ten punkt jest zrozumiały dla Ciebie? A może to tylko ludzka głupota? Jak jest tabliczka REZERWAT na drodze leśnej to rozumiem , że wjeżdżasz bo ten las to mój.
Napisano 18 czerwca 2017 - 19:40
I lekko odbiegając od tematu - w czasie sezonu grzybowego ile widzisz prawidłowo postawionych samochodów w lesie? I tu jest problem? Który można określić tak "Będę zbierał grzyby z samochodu i co mi tam przecież ten las jest mój?"
To stwierdzenie można rozszerzyć dalej : wjadę na teren rezerwatu samochodem, bo tam jest fajna polanka,będę, "focił" ptaszki wysiadujące m iłode bo fajny temat etc.
Oczywiście za każdym razem piszę o drogach np. polnych ale publicznych, nie tych objętych zakazami bo tam oczywiste, że jak jest zakaz do trzeba go respektować.
Jeśli to las prywatny, mamy ręce związane. Jeśli państwowy to jest służba leśna, policja i na Nasze zgłoszenie muszą zareagować, a bez niego też powinni i za zakaz ruchu w obu kierunkach możliwe 500pln z pewnością nauczy nie jednego.
Tu jednak piszemy o aucie w formie czatowni oraz jako środka do transportu dla ludzi takich jak my czyli jak mniemam kochających przyrodę i o nią dbających na co dzień, więc uważam że nie ma co się licytować z różnymi argumentami.
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
Namiot jako ukrycie i do lezenia i spania |
|
|
|
Moja przenośna czatownia. |
|
|
|
Ponton jako pływająca czatownia |
|
||
Czatownia - okolice Częstochowy |
|
|
|
Czatownia pływająca |
|
|
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych