@August Niestety nie mogę powiedzieć że znam dobrze te góry. Sprawa wyglądała tak - pojechałem z rodziną na wakacje (żona, dwójka dzieci) i udało mi się wynegocjować jeden dzień na samotne wędrówki po górach - więc wstałem jak jeszcze było ciemno, wsiadłem do wypożyczonego wózka i długa z wybrzeża w góry. Co gorsza - było to w okresie Wielkanocnym który w Hiszpanii jest obchodzony bardzo uroczyście, hucznie (liczne procesje w miastach) co wiązało się także z tym, że wszystkie sklepy z mapami były pozamykane. Miałem ze sobą tylko mapkę poglądową z głównymi drogami. Ale co tam czasami chodziło się po górach bez mapy nocą, więc nie martwiąc się - ruszyłem. Dojechałem samochodem tak daleko jak tylko się dało, zostawiłem go na poboczu drogi przed szlabanem i w góry. Napomknę tylko jeszcze, że spotkałem po drodze dwie przemiłe Strażniczki Parku Narodowego, które dorysowały mi na mapie kilka szlaków długopisem i opisały mniej więcej jakich punktów orientacyjnych wypatrywać. Problem w tym, że szlak którym szedłem i który polecały Strażniczki - prowadził głównie dolinami - a ja chciałem w góry. Wobec tego, gdy doszedłem do najwyższego punktu w dolinie - zamiast na dół w stronę rzeki, poszedłem w górę - choć nie było żadnego szlaku ani nawet ścieżki. Stosowałem sprawdzony w takich wypadkach sposób - co około 100-200 metrów ustawiałem kilka kamieni jeden na drugim - żeby potem łatwo wrócić. W każdym razie wszedłem na małą przełęcz, tam spotkałem Koziorożce i to byłoby na tyle - czas zaczął mi się kurczyć w strasznym tempie - więc musiałem wracać. Góry natomiast same w sobie są piękne, wysokie (ok 3500 mnpm) i robią fantastyczne wrażenie. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wyskoczyć tam na dłużej... zobaczymy. Jak się uda - to opiszę starannie
Z ciekawych spraw - spotkałem tam dwa dzikie konie i dwa dzikie osły - to mnie zupełnie zaskoczyło - widocznie prowadzą tam taki kulturowy wypas albo coś w tym rodzaju. Zwierzęta zupełnie bez żadnych oznak ludzkiej ręki - biegające swobodnie po zboczach gór.
4.