Odebrałem wczoraj chińskiego gimbala heavy duty
Pierwsze wrażenie - piękna
Gdybym nie znał wcześniej opinii o "sztywności" tej głowicy to byłbym zaskoczony, że tak ciężko chodzi Na mrozie może to być problem bo jest te kwestia użytego specyficznego, gęstego smaru. Po założeniu sprzętu ruch ma wyczuwalny opór. Czuć, że to jest smar a nie mechanika. Prawdopodobnie przy ruchach przy filmowaniu to będzie efekt pozytywny ale szybki ruch całym zestawem może byc utrudniony.
Górne ramię chodzi lżej. Ta głowica ma poprawioną konstrukcję w stosunku do wersji najpopularniejszej - nie ma tego charakterystycznego rozszerzenia tuleji od górnego ramienia, w którym chyba powstawał luz. Jest też jakby łożysko ale nie takie typowe kulowe tylko pierścień z hmmm baryłeczkami. Nazwijmy to łożysko baryłeczkowe Działa dobrze. Opór jest ale nie jakiś specjanie przeszkadzający. Luzów brak
Ramię pionowe obraca się ze znacznym oporem. Lekki statyw stojący na podłodze trzeba trzymać ręką aby obrócić. Postawiony na miękkim gruncie jednak już daje radę.
Przy obrocie wg osi pionowej luzu brak. Jednak jeśli na siłę.... no nie wiem czy nie za mocno sprawdzałem ..... przeginam oś pionową to tam się to rusza jakby w środku było miękko. Nie jest to coś takiego, że coś przeskakuje czy się buja. Pracując aparatem luzu nie zauważyłem. Miałem zamiar wymienić ten smar bo ludzie tak robia i wtedy jest bajka ale ciekawe co z tym niby luzem.... Na pewno jest to miesce newralgiczne i z czasem może tu wystąpić problem. Jest już tutoriał wstawienia tam łożyska kulowego ale robota trochę dla mnie za bardzo zaawansowana... chyba, że pojawi się prostszy, mniej profesjonalny sposób
Teraz porównując do moich dwóch głowic kulowych i głowic kumpla (akurat trafił się przejazdem poszerzając możliwości testowe) w tym markowych frotek z opcją panoramowania, które kosztowały kilka razy więcej od chińskiego gimbala jedno jest po 5 sekundach pewne. Mój kumpel, zwolennik głowic kulowych i video aż jęknął. Nie ma powrotu do kuli. A jesli już chcemy zrobić coś na LV to nie ma w ogóle o czym mówić.
No i teraz ciekawostka. Mieliśmy 3 głowice manfrotto z opcją panoramowania. Moja to chyba 488 numerki mogę sprawdzić ale kumpla nie bo miał zamaskowane. Jego były większe i z 3 wajhami. Po rozluźnieniu opcji panoramowania aby ruch był bez oporu wszystkie głowice miały luz na tykle duży, że czuć było przeskok przy ruchu aparatem góra dół. Tak więc jeśli głowica markowa o zdecydowanie wyższej cenie ma luz to czemu miec pretensję do taniego chińczyka? Oczywiście można tak wyregulowac frotki, że luzu nie będzie ale opór będzie porównywalny do tego w chińskim gimbalu.
No to tyle. Na razie myślę, ża warto. Długo zwlekałem. Co mnie przekonało? Ostatnio sporadycznie fotografuję. Jestem zwolennikiem niskiej perspektywy. Leżąc często rezygnuję nawet z groundpoda. W zeszłym roku po 5 latach prób wyszła mi przepiórka na 4-5 metrach ale stała za kępką trawy. Miałem sprzęt na ziemi. Na gimbalu można odjechać 7-8 cm w górę i miałby jej główkę wystającą zza kępki
Zobaczymy jak to będzie po iluś tam wyjściach. Przede wszystkim muszę przemyśleć czy wymieniać spejalistyczny chiński smar czy przy nim zostać
Pytanie do zaawansowanych gimbalowców - potrzebny jest ruch bez oporów?
Użytkownik miszak edytował ten post 19 kwietnia 2018 - 08:21