Skocz do zawartości

Fotoprzyroda.pl używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Polub nas na Facebooku!       

x


Zdjęcie

"Dlaczego „walczące myszaki” to szmira"


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
109 odpowiedzi w tym temacie

#101 miszak

miszak

Napisano 17 kwietnia 2018 - 21:51

Potrafię sobie wyobrazić zarówno etyczne, jak i nieetyczne okoliczności powstania tych zdjęć (no chyba że za nieetyczną uznamy jakąkolwiek ingerencję człowieka w lęg, również przy okazji badań, monitoringu - to inny temat). Ponieważ nie wiem, jak powstały, nie zamierzam ani bronić, ani potępiać ich autorów :)



Hmmm a jakie znaczenie dla ptaka mają okoliczności zdefiniowane przez człowieka? To tylko nasze ustalenia i wymówki przyjęte w celu realizacji własnych celów. Jeden bije rekord obrączkowania, drugi rekord gatunków w sieci a trzeci rekord sfotografowanych. Jeśli byłbym ptakiem wybrałbym zdjęcie zamiast obrączki lub siatki i miałbym w poważaniu to, że ludzie ustalili swoje priorytety inaczej. To chyba najbardziej obrazowe pokazanie tego co myślę :D

Kto się zgadza a kto nie - może podyskutujmy z ptasiej perspektywy...

 


#102 JK

JK
  • Użytkownik
  • 433 postów

Napisano 17 kwietnia 2018 - 22:06

I wracamy do punktu wyjścia ;) Oczywiście masz rację, ptakowi bez różnicy, z jakich powodów ktoś go płoszy. Podobnie jak myszy laboratoryjnej jest wszystko jedno, czy cierpi z powodu testowania nowego kosmetyku, czy leków na raka, a jednak moja ocena w kwestii etyczności w tych dwóch wypadkach jest różna. Inaczej też oceniam np. zaglądanie do gniazda bez wyraźnego celu, i kontrolę lęgu w ramach dobrze zaplanowanych badań - nawet jeśli nie mają one bezpośredniego przełożenia na ochronę gatunku. Rozumiem, że są osoby, dla których sam cel badawczy może nie być usprawiedliwieniem, ale są też sytuacje, kiedy ingerencja ma cel typowo ochroniarski - pierwszy z brzegu przykład, kiedy wokół znalezionego gniazda wytycza się strefę ochronną albo zbiera się "dowody" dla objęcia jakiegoś obszaru ochroną. Poza tym nie wiem, dlaczego śpiewającemu słowikowi miałoby się nie dać zrobić zdjęcia bez wabienia, to nie jest derkacz w końcu.

 

Np. tutaj są zdjęcia lęgów bardzo rzadkiego i zagrożonego w skali kraju kulika wielkiego - nieetyczne? http://ochronakulika.pl/czynna-ochrona


Użytkownik JK edytował ten post 17 kwietnia 2018 - 22:12


#103 miszak

miszak

Napisano 17 kwietnia 2018 - 23:31

Fajny przykład. Być może pożyteczny. Skończy się grant i zapomnimy o temacie. Nie ma planu. Widzę Ci sami ludzie ratowali kraskę. Przeczytaj artykuły sprzed 2, 3, 4 lat ile rzeczy ważnych było robionych dla kraski. Grant się skończył i kraska jest już nieważna. Teraz wymieniamy kulikom jajka na drewniane. Za 3 lata kuliki nie będą ważne. Zajmiemy się nowym gatunkiem bo tak już zrobili Niemcy i na to będzie grant. Kuliki znów zaczną znikać a krasek jeszcze z poprzedniej edycji już nie będzie. Trochę się droczę ale powiedz, czy widzisz w tym jakiś plan?

To jest jednak przykład, który pokazuje próbę pozytywnego działania człowieka.
Odmienne przykłady były podawane więc nie ma co wracać.

Co do zdjęć moim zdaniem zdjęcie człowieka wybierającego jaja z gmiazda nie powinno się publicznie ukazać. Przekazane dalej pwiela niedopuszczalne zachowanie
To samo ptaki trzymane w dłoniach itp.

 


#104 Arti (Piotrek)

Arti
  • Użytkownik
  • 1 268 postów
  • Lokalizacja:
    Wyżyna Lubelska

Napisano 18 kwietnia 2018 - 06:08


Kto się zgadza a kto nie - może podyskutujmy z ptasiej perspektywy...

To jakby porwało Ciebie UFO i robiło badania :) Potem przez całe ptasie życie czujesz niesmak i unikasz podobnych sytuacji.

Oj, ludzie się ocknęli bo za dużo zniszczyli i starają się połatać dziury w przyrodzie. A że patrzą przez pryzmat kasy, to za wiele zacerować się nie uda.



#105 August

August
  • Lokalizacja:
    Warszawa

Napisano 18 kwietnia 2018 - 07:11

Ludzie się nie ocknęli - a na pewno nie większość. Działają tam gdzie im wygodnie albo tam gdzie widzą kasę. To jak z Nagrodą Nobla dla Ala Gore, który walczył z efektem cieplarnianym latając na konferencje prywatnym odrzutowcem...Wyparliśmy i wciąż wybieramy inne gatunki z ich naturalnych środowisk i ... i nadal będziemy to robić bo potrzebujemy wciąż więcej i więcej miejsca.
<p>Nikon FX i Olympus m4/3

#106 Arti (Piotrek)

Arti
  • Użytkownik
  • 1 268 postów
  • Lokalizacja:
    Wyżyna Lubelska

Napisano 18 kwietnia 2018 - 07:38


Ludzie się nie ocknęli - a na pewno nie większość.

W sumie racja. Są również zajęci zabijaniem swoich braci na ziemi.

Podobno ze wszystkich zwierząt na ziemi, to jedynie z naczelnych, tylko szympansy tak potrafią tak traktować współbratymców - znaczy zabijać (okrutnie traktować).

PS.

Ale chyba nie tylko ludzie. Pająki przecież i niedźwiedzie. Lwy też potrafić zabić potomstwo poprzednika.

Jednak, to nie tłumaczy ludzi, bo wydaje się że są rozumni.


Użytkownik Arti edytował ten post 18 kwietnia 2018 - 07:45


#107 miszak

miszak

Napisano 18 kwietnia 2018 - 08:12

Oby ten projekt ochrony kulika dał efekt bo to jeden z moich ulubionych ptaków. Znam ostoję kurpiowską. Wiem na których łąkach gnazdują i dziwi mnie, że wg badań prawdopodobieństwo obecności kulika w tej lokalizacji to ok. 20-30%. Wg mnie to 90-100% ;-)  Hahahha ale nie znam procedury badań  ;-)  Nigdy nie fotografowałem ich na tych łąkach. Może trzeba spróbować póki są... Jeżeli chodzi o dbanie o miejsca lęgowe i edukację to jest to na pewno dobry kierunek chociaż na Kurpiach łąki sa koszone na 90% po wyprowadzeiu lęgów. W czasie sianokosów to już towarzystwo fruwa ale czy w 100% to oczywiście nie wiem. Natomiast jeśli chodzi o wychów młodych przez człowieka to zawsze taki proceder budzi mój niepokój. Czy te ptaki w 100% będą tak samo się zachowywały w naturze? Mam przykład bo odchowaliśmy 3 puszczyki i uszatkę kiedyś. Wszystko super ale.... za kilka tygodni usłyszałem jak w lasku nieopodal można obserwować sowy z bliska. Widziałem zdjęcie puszczyka zrobione telefonem czyli hmmm z kilku metrów. Do ptaka z normalnego lęgu tak się podejść nie da..... 


 


#108 rycho (Ryszard Zawadzki)

rycho
  • Małomówny
  • 11 postów
  • Wiek: 62
  • Lokalizacja:
    Szczecin

Napisano 18 kwietnia 2018 - 15:42

Wszystko super ale.... za kilka tygodni usłyszałem

 

 

Zwróciliście ptaki naturze. Jest tylko jedno pytanie, czy do niej powrócą. Z ratowaniem ptaków i nie tylko, tak już jest. Im młodszy osobnik tym szybciej akceptuje człowieka, staje się ufny. Z dorosłymi jest inaczej, jak tylko poczują wolność już ich nie zobaczysz. Na takiej zasadzie działają hodowle „wolierowe” czy zwierzęce zagrody. Teraz od kilku raptem lat podchodzi się do tematu nieco inaczej. Ogranicza się kontakt ptaków/ zwierząt z ludźmi a miejsca tworzy się bliżej natury aby każdy z jej „mieszkańców” czuł tętno przyrody. Jednostki hodowlane przygotowywane aby zasiedlić dany obszar np. Zając, Bażant czy inne, w większości padają ofiarami drapieżników. Mimo to jakiś odsetek z nich przeżywa podnosząc znacznie ilość tej populacji. Bywa tak, że sam teren pod zasiedlenie źle został przygotowany, najczęściej mylnie obliczono, powiedzmy, populację Lisa lub źle ją zredukowano. Zabiegi takie jak odnowa populacji czy jej wzmocnienie dają pozytywne rezultaty. Mało tego, praca wolontariuszy/ społeczników ma ogromne znaczenie i jest jednym z najsilniejszych ogniw. To wolontariusze, poświęcając swój prywatny czas, monitorują jakiś tam region czy gniazdo ptaka gatunku zagrożonego i na zasadzie przekazywania informacji dają czytelny obraz temu co należy zrobić lub jak zareagować. Może to dość wymijający wywód ale tak pracowałem sobie jako wolontariusz przez sześć lat pod gniazdem Sokoła Wędrownego więc uważam, że gra warta jest świeczki a każdy nowy osobnik to nowa nadzieja na odbudowę danego gatunku. Tak jest z kuropatwami, żubrami itp.



#109 JK

JK
  • Użytkownik
  • 433 postów

Napisano 22 kwietnia 2018 - 18:23

Właśnie przeczytałam "Rozum z ptakami odlatuje" Tryjanowskiego. Polecam wszystkim tutaj się wypowiadającym (i nie wypowiadającym się też). Autor jest zawodowym ornitologiem, profesorem na poznańskim UP, i porusza w książce drażliwe kwestie w chyba wszystkich "działkach" ornitologii/ptasiarstwa: od obserwacji, poprzez fotografię, po badania i obrączkowanie. Można się najpierw pozżymać na inne grupy "zawodowe", jakie okropne rzeczy robią, a przy kolejnych rozdziałach samemu zrobić rachunek sumienia. Ja też zrobiłam, chociaż ani nie fotografuję, ani nie badam ptaków - tak jak mówię, znajdzie się coś dla każdego :)



#110 miszak

miszak

Napisano 23 kwietnia 2018 - 07:59

Jestem po sprawdzeniu moich kulików. Rzeczywiście bez ochrony będzie słabo. Młodych będzie niewiele. W tej częsci ostoi kurpiowskiej nie ma ogrodzonych gniazd. W kole o peomieniu circa 500- 600m obserwowałem 4-5 par. W tym kole są również 2 lisie nory. W ostatnich latach tych lisów nie było. Dodatkowo krukowate cały czas są w gotowości. Kurpie są trudne dla kulików ponieważ gniazdują na suchych i dostępnych terenach. Wrzucę niedługo interesujący filmik.

 





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych