Chodzi mi po głowie myśl żeby wymienić korpus na coś nowszego. Aktualnie w krzaki zabieram Canona 40D + Tamron 70-300 F/4-5.6 Di VC USD i różne inne obiektywy o mniejszych ogniskowych. Generalnie nie mam zastrzeżeń do tego zestawu, jedyne co zachęca mnie do zmiany korpusu, to większy zakres ISO przy którym można robić zdjęcia ze znośnym szumem oraz tryb cichy migawki. To zyskuję, z niedogodności pojawia się: dokupienie gripa, baterii, kart pamięci ...i większego dysku do magazynowania zdjęć
Niestety nie mam 'pod ręką' nikogo z 80D i nie jestem w stanie przetestować go w warunkach docelowych, stąd prośba do osób które przesiadały się z 40D na 80D o opinię na ile mogę rozczarować się trybem cichym migawki przy fotografowaniu zwierząt z niewielkiej odległości.
Ciężko mi podjąć decyzję bo drugą opcją jest pozostanie przy 40D i zakup T.150-600, a jak budżet pozwoli wymiana korpusu za jakiś czas, może na bezlustro. Bolączek 40stki się nie pozbędę (pewnie będą bardziej odczuwalne) ale może nie będę musiał tak blisko podchodzić