Cała idea polega na pracy w pełnej rozdzielczość i w trybie LAB.
1) Tak więc musimy przejść do tego trybu: obrazek/tryb/LAB
2) Następnie w palecie "kanały" ( aby ją otworzyć można użyć opcji okno/pokaż paletę "kanały" lub wcisnąć ctr+alt+i ) przejść w kanał "jasność" ( "luminacy" ) - wystarczy na niego kliknąć. Fotka zrobi się czarno-biała.
3) Potem idziemy do menu filtr/wyostrzanie/wzmocnienie ( unsharp mask ). W "wartościach" ( amount ) wpisujemy dużą liczbę, z niewielkiego doświadczenia wiem że z przedziału 300-500, promień ( radius ) na 1 i... to trzecie ( treshold - zapomniałem polskiej nazwy ) na 2. I klikamy OK. ( nie przestraszcie się efektów

4) Potem ponawiamy operację, tyle że ustawiamy 50/20/2. Tzn. tak jest według tutoriala jaki znalazłem, ale o wiele lepiej będzie ustawić 'promeń' nie na 20 a np. na 10 lub 5 albo mniej. Zależy od sytuacji.
5) Po wykonaniu tych czynności przeskalowujemy zdjęcie i... jest ostre! i to bardzo, przy czym nie ma efektu przeostrzenia...
Oczywiście ustawienia mogą się zmieniać w zależność od rodzaju zdjęcia ( przy każdym zdjęciu trzeba się nieco napracować ), ale to naprawdę potężny sposób na wyostrzanie.
Po skończonej robocie przechodzimy znów w tryb RGB... mnie ten sposób zupełnie rozwalił... o niebo lepsze od wyostrzania po przeskalowaniu! I mam wrażenie że nie wyostrza tak bardzo szumów.
Aha - USM czy Wzmocnienie, występuje chyba w większość programów więc zakładam ze w każdym to działa.
Nie wiem czemu trzeba przejść w ryb LAB - ktoś może to wyjaśnić?
Aha - ostatnie fotki jakie wrzuciłem były w miarę niezłe, nie? to teraz wyobraźcie sobie że część z nich to cropy 50%, przy 1/40 sec., z jpega i... średniej rozdzielczości - czyli nawet nie 6mpixeli!!! ( głupi Dun zapomniał zmienić ustawień

