Perkoz dwuczuby - Podiceps cristatus
#441
Napisano 04 maja 2013 - 17:32
#442
Napisano 04 maja 2013 - 21:44
#443
Napisano 01 czerwca 2013 - 07:33
178.
179.
180.
Pozdrawiam,
/v.
#444 (Jarek)
Napisano 01 czerwca 2013 - 08:46
PENTAX K10D, K-5, SIGMA 50-500 mm f/4-6.3 DG EX APO RF + PENTAX MACRO 100mm/2,8 i TROCHĘ ZABAWEK NA M42. NOKIA N8 MOJE VIDEO
#445
Napisano 02 czerwca 2013 - 09:03
#448
Napisano 07 czerwca 2013 - 21:25
wwx, niema do czego się przyczepić zdjęcia są po prostu rewelacyjne.
„Tu z wyjątkową mocą zdaje się przemawiać błękit nieba, zieleń lasów i pół, srebro jezior i rzek. Tu śpiew ptaków brzmi szczególnie znajomo, po polsku…” Jan Paweł II
#449 (Adrian Ciechanowski)
Napisano 22 czerwca 2013 - 12:26
181.
182.
183.
Canon eos 400D+C 300mm f/4 L
http://fotografiaprz... ... strefa.pl/
#450
Napisano 22 czerwca 2013 - 14:04
#451
Napisano 22 czerwca 2013 - 18:43
„Tu z wyjątkową mocą zdaje się przemawiać błękit nieba, zieleń lasów i pół, srebro jezior i rzek. Tu śpiew ptaków brzmi szczególnie znajomo, po polsku…” Jan Paweł II
#452
Napisano 22 czerwca 2013 - 21:12
#453 (Tomasz Szyszko)
Napisano 23 czerwca 2013 - 11:11
#454
Napisano 28 czerwca 2013 - 20:25
Seks - platforma musi być solidna, komfortowa, niezatapialna, jednym słowem bardzo porządna. Dużo materiału trzeba nawieźć, żeby wszystko wyglądało jak należy. Minęło kilka dni, za każdym razem gdy się spotykaliśmy, zadziwiał mnie kształt roślinnej konstrukcji.
Raz po raz przybierała większe rozmiary, ona wręcz rosła w oczach. Po tygodniu solidne mury złożone z rdestów i trzciny, piętrzyły się ponad spokojne lustro wody. Tak, to było idealne łoże, godne tej wspaniałej damy. Widziałem, że oboje są zadowoleni, bo w przerwach od pracy kochały się te perkozy i sprawdzały platformę z wielką zawziętością. Pracowali bez wytchnienia. Pływali wokół swojego zielonego zamczyska, nurkując i znosząc budulec.
Po jakimś czasie, on zaczął znikać. Najpierw raz, potem drugi. Kilka dni później robił to już regularnie. Zacząłem się martwić. Wzbudził też moją ciekawość i co raz częściej zerkałem w stronę odpływającego w gęstwinę samca. Wpierw sądziłem, że to moja wina. Nadzwyczajne środku ostrożności zawiodły i moja obecność zaczęła im przeszkadzać. Zmartwiło mnie to okrutnie.
Później dostrzegłem z daleka, że znika nawet gdy mnie nie ma. Wtedy pomyślałem, że oddala się by polować. Nie widziałem go jednak ani razu walczącego z rybką. Co raz bardziej zastanawiała mnie ta dziwna historia. Nareszcie pewnego dnia wszystko się wyjaśniło. Nasz bohater wpłynął w zarośla i zanurkował, została po nim tylko falująca woda. Nagle jest! Wyciągnął wielką kiść podwodnego zielska i zaniósł ją na połamaną wiązkę pałki. Spojrzał wokół i poszedł w nura. Znów go nie było. Po chwili jest, dziób wypełniały wąsate pędy podwodnego lasu. Popłynął w to samo miejsce i znów zostawił dzierżony pęk.
Myślałem nad tym czas jakiś i pewną wskazówkę dostarczyła mnie tragedia, jaka wydarzyła się nieopodal. Otóż na pobliskim dębie, namoknięte gniazdo bocianów wraz z malcami runęło na ziemie. Namoczone rośliny są ciężkie i w pewnym etapie budowy będą podtapiać zamiast wypierać wodne łóżko. Nasze perkozy prawdopodobnie suszyły budulec. Więcej w nim mądrości i zaradności niż mógłbym sądzić. Pan Perkoz był w istocie wyjątkowy, tego byłem pewien.
184.
#456 (Jarek)
Napisano 29 czerwca 2013 - 10:38
PENTAX K10D, K-5, SIGMA 50-500 mm f/4-6.3 DG EX APO RF + PENTAX MACRO 100mm/2,8 i TROCHĘ ZABAWEK NA M42. NOKIA N8 MOJE VIDEO
#457
Napisano 02 lipca 2013 - 19:52
Dziwnie smukłe sylwetki przecinające niebo, suną w błyskawicznym pędzie i gdzieś lądują, ale gdzie? W swoim żywiole, siadają na wodzie. Wśród nich był też i on. Dumny był z niego perkoz. Wrócił do kraju, gdzie przyszedł na świat, by samemu tym razem dać początek życiu.
Nie znali się wcześniej, los rzucił ich na ten sam, zapomniany staw. Mimo że nie za wielki, stał się schronieniem również dla innych perkozów. Była ona jedna i ich kilku. Trzeba było pokonać konkurentów. Zaczęła się walka i długa droga do serca tej jedynej.
Tak minął mu czas do naszego pierwszego spotkania, a kiedy się spotkaliśmy? Było to pewnego majowego popołudnia. Spotkanie niespodziewane, piękny wschód słońca. Jeden z tych, które na długo zapadają w pamięci. Zimna noc i ciepły poranek, parująca woda i zroszone pobliskie łąki. Wyglądał dostojnie, pięknie ubarwiony, intensywnie, dorodny perkoz. Pływał z uniesioną głową wypatrując wokół konkurentów do serca tej jedynej. Słyszałem jego głos, równie dostojny jak on sam, jak na perkoza rzecz jasna. Bo komuś przypadkowemu, mógłby przypominać charczenie rannego zwierza. Musiało się coś wydarzyć, bo całe ptactwo już nie tylko skojarzone w pary, ale dawno już siedzi na gniazdach, a tu? Tutaj zupełnie inaczej, jakby dopiero się wiosna zaczynała.
Powoli i delikatnie zbliżałem się do niego, wiedziałem że to jego część stawu, a on sam stanie się jego nierozłączną częścią przez następne tygodnie. Nie wolno go niepokoić. Ruchy były zatem mozolne, centymetr po centymetrze, powoli w stronę jego wodnej stanicy.
Do nawoływania perkoza dołączyło majaczenie komarów, obudził je ciepły poranek. Czuć było zapach wykoszonej grobli, wodnej roślinności i mokrych trzcinowisk, wspaniała nuta.
Byłem co raz bliżej i nagle spojrzeliśmy sobie w oczy. Tak przynajmniej mi się wydawało i wiedziałem już wtedy, że połączy nas tego lata wspólna historia.
185.
#458 (Michał Vogelgesang)
Napisano 02 lipca 2013 - 20:41
Sprzęt: NIKON D300; 18-70DX; Tamron 150-600; SIGMA 50/2.8 MACRO, SIGMA 10-20, AF-S 300/4 1.4 1.7
Moja wizytówka
#459
Napisano 02 lipca 2013 - 21:10
To jest TEN moment. Na resztę spokojnie poczekajmy.nagle spojrzeliśmy sobie w oczy.
#460
Napisano 02 lipca 2013 - 21:20
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
Perkozy |
|
|
|
Czubatka - Lophophanes cristatus |
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych