Kryjówki nawodne
#1
Napisano 09 marca 2007 - 14:39
W zasadzie dopiero zaczynam swoja przygodę z fotografią przyrody. Najbardziej lubię fotografować ptaki na rozlewiskach, terenach podmokłych, bagnach. chciałbym skonstruować pływającą kryjówkę, by móc dostać się bliżej do interesujących mnie ptaszków. Mam kilka pomysłów (od pontonu po małą tratwę), ale wolałbym skonsultować się z kimś, kto już robił coś takiego. Chciałbym oczywiście, by była ona bezpieczna dla ptaków, jednocześnie dając mi maksymalna osłonę. Prosiłbym o jakieś rady.
Pozdrawiam,
Robert
#2 (Wojtek)
Napisano 09 marca 2007 - 15:33
Ponoć najskuteczniejsze są stałe czatownie ale tylko wtedy gdy jest płytka woda na jeziorze takiej nie postawisz no chyba że na brzegu ale piszesz o rozlewiskach więc trzeba wybrać miejsce gdzie ptaki się zbierają i postawić jakąś stałkę.
#3
Napisano 09 marca 2007 - 19:23
Łódka bardziej się sprawdzi, bardziej stabilna i bezpieczna, przy sprzyjających warunkach może się udać.
#4
Napisano 12 marca 2007 - 13:23
#5
Napisano 14 marca 2007 - 19:11
Potrzeba to matka wynalazków. Jak sfotografuję swoje mobilne czatownie to wrzuce na strone. Mam kilka prototypów tylko nie mam czasu. Więc może ktoś z moich pomysłów skorzysta.
Czekamy z niecierpliwością
#6
Napisano 14 marca 2007 - 19:14
#7 (Ryszard Mikłaszewski)
Napisano 15 marca 2007 - 12:29
http://ryszardphotos.republika.pl/
#8
Napisano 29 kwietnia 2007 - 16:47
#9
Napisano 22 sierpnia 2007 - 08:50
Pomyślałem że skoro taki fajny temat istnieje to warto by go w jakieś foty wzbogacić
To co pokazuje to moja pierwsza czatownia nawodna , do tego w pełni mobilna .
Do jej budowy wykorzystałem maleńką i bardzo wywrotną łódkę, stelaż powstał z odpowiednio dogiętych nie grubych tyczek wierzbowych połączonych sznurkiem. Dach pokryty starymi zielonymi płaszczami przeciw deszczowymi. Ściana przednia z otworem to także jakaś peleryna. Budowa zajęła mi około 2 godzin.
Zdjęć z niej zrobionych nie pokaże bo już ich nie mam... kartę szlag trafił po sesji zdjęciowej ... a miałem wydrę na 3 metry... przynajmniej wiem że kamuflaż jest ok.
Acha ważne , te zdjęcia robiłem tuż przed demontażem czyli jakieś 1,5 tyg po budowie stąd zielsko które pierwotnie było zielone i poschło...
Pozdrawiam
1.
2.
3.
#10 (Wojtek)
Napisano 22 sierpnia 2007 - 09:20
#11
Napisano 23 sierpnia 2007 - 13:47
Kiedy dopływałem do miejsca gdzie miałem czatować , przywiązywałem łódeczke przy dziobie i przy rufie bądź do krzaków czy szuwaru - to powodowało stabilisacje całej konstrukcji. Aparacik na statyw + wężyk spustowy i możliwe jak najwieksze ograniczenie ruchów własnych - robota szła.
Najfajniejsze były rokitniczki które żerowały na maskowaniu mojej "komedii na wodzie" jakieś 20 cm od mojej twarzy sprzęt zdał egzamin i pewnie jeszcze do niego wrócę na początku września i potem za rok na wiosnę...
Do zbudowania takiej kryjówki zmusił mnie fakt iż w miejscach idealnych na zdjęcia nie ma ma możliwości postawienia stałej czatowni bez płoszenia zwierzyny i bez trwałych w skutkach zniszczeń w przyrodzie...
pozdr.
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
Rośliny nawodne |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych