zresztą szarak się chował i maskował 
nie było też czasu, żeby wyjąć saperkę i zagłebić się w podłoże, żeby zejść z prespektywą na idealną, a przy okazji jeszcze wykosić trawy i mech, pozbierać gałazki :- )
skylux, ten to jakiś wyjatkowy "egzemplarz"
spotkałem go i fotografowałem chyba 3 razy, trzymał dystans na około 8-10 metrów, czasmi miałem wrażenie, że jest na wyciagnięcie ręki, jak zrobiłem o krok za dużo, to on leniwie 2-3 susy odskakiwał i pałaszował trawke dalej i nic sobie nie robił z towarzystwa. Inne za to które spotykałem, to jak tylko mnie namierzyły, nie bylo szans podejśc bliżej niż na 50 m, wiały jak oszalałe.
i świetne zdjęcia 
