@pol, @Klaudiusz, @laszlo111 - dziękuję bardzo.
63.
64.
65.
Użytkownik darjo edytował ten post 04 lipca 2015 - 14:18
Napisano 07 lipca 2015 - 09:52
@Robert S - Dzięki.
66. Tak wygląda samica po odgonieniu innego ptaka, w tym przypadku młodego dzięcioła.
D5
Napisano 07 lipca 2015 - 13:09
zdenerwowana
I rozczochrana na dodatek
D5
Napisano 08 lipca 2015 - 09:42
@darjo naprawdę rewelacyjne zdjęcia, jest na co popatrzeć i przy okazji pozazdrościć. CHociaż siedzenie na drzewie do najprzyjemniejszych pewnie nie należy
Pentax
Napisano 08 lipca 2015 - 16:39
@jason - dzięki bardzo za dobre słowo. Na drzewie nie jest źle, dopóki odchylenie nie przekracza pół metra , później robi się już niebezpiecznie.
Dzisiaj wiało dość mocno, ale muszę kontrolować sytuację, bo młode lada chwila zaczną wyłazić z gniazda.
67.
68. I posiłki dla młodych coraz większe.
D5
Napisano 27 lipca 2015 - 16:44
Na prośbę kilku kolegów postanowiłem napisać kilka postrzeżeń dotyczących mojej przygody z wilgami.
Myślę że wątek tematyczny jest najlepszym miejscem by pozostał jakiś ślad dla wszystkich zainteresowanych.
"Ja to mam fart" - tak przez 16 dni obserwacji mówiłem sobie co dnia, wstając o 4.30 i po wypiciu kawy goniąc na drzewo i niecierpliwie czekając czy młode wilgi zdążą opuścić gniazdo przed wyjazdem na urlop.
Gniazdo wilg zlokalizowałem po 3 dniach obserwacji terenu w którym bardzo często się pojawiały i szczególnie rano głośno śpiewały - informując inne osobniki o zajęciu terenu.
Samo wyśledzenie gniazda jest niezwykle trudne i raczej nie możliwe z ziemi. Mnie udało się zlokalizować gniazdo w trakcie wysiadywania jaj przez samiczkę, gdy samiec po cichu podlatywał do samiczki i sprawdzał od czasu do czasu czy już się coś dzieje.
Gniazdo zostało umieszczone na wysokości pięciu i pół metra na skrajnie położonej brzozie, w niedalekiej odległości od jeziora.
Mój fart polegał przede wszystkim na tym iż w bardzo bliskiej odległości od gniazda rosło drugie drzewo z możliwością zrobienia prowizorycznej czatowni. Została ona wykonana z zielonej plandeki i rozwieszona między dwoma głównymi konarami na wysokości 6 metrów.
By wytrzymać 2 do 3 godzin na drzewie zamontowałem sobie grubą deskę między konarami na której stałem i opierałem monopod.
Dotarcie na miejsce ze sprzętem to pozostałości po młodych latach i umiejętność wspinania się po drzewach .
Po trzech dniach obserwacji udało mi się wychwycić moment gdy samica opuszcza gniazdo na około 30 minut w celu chyba spożycia co nieco i zamontowałem dodatkowy patyk w niewielkiej odległości od głównej gałęzi na której było gniazdo.
Po kilku dniach ptaki już się tak do mnie przyzwyczaiły że gdy opuszczałem ukrycie i schodziłem z drzewa nie uciekały.
Ale zaobserwowałem też kilka istotnych zachowań:
- gdy ktoś pojawiał się w trakcie obserwacji od strony łąki, wilgi natychmiast uciekały z okolic gniazda i dopiero po około 15 minutach wracały upewniwszy się że wszystko jest ok,
- w promieniu około 50 metrów nie tolerują żadnych ptaków większych od sikorki, atakują wszystkie przelatujące bliżej ptaki, a w szczególności sroki i sójki,
- w trakcie karmienia młodych najbardziej zaangażowany jest samiec, który co rusz przynosi smakołyki, a po około 4 dniach od wyklucia się młodych dołączyła też młoda samiczka, która pomaga w karmieniu.
Niestety ostatniego dnia obserwacji nie mogę zaliczyć do udanych, rano zastałem puste gniazdo.
Jeden z trzech gniazdowników skakał po gałązkach niedaleko gniazda, a samiczka prawie go nie opuszczała.
Prawdopodobnie błotniak stawowy którego widziałem dzień wcześniej nad gniazdem zrobił spustoszenie lub krogulec, który bardzo często poluje w tym terenie.
69.
70.
71.
I na koniec napiszę że młody już lata z drzewa na drzewo, choć pozować do zdjęcia już nie chce .
Mam niedaleko siebie jeszcze kilka par tych pięknych ptaków, ale temat zostawiam na przyszły rok, jeśli czas i zdrowie dopisze.
D5
Napisano 27 lipca 2015 - 17:14
@darjo Jeszcze raz gratuluję zdjęć, ciekawych obserwacji i kilku słów wyjaśnień, które na pewno pomogą przyszłym fotografom tego nie łatwego gatunku ptaka. Jeszcze raz wielki szacun .
Napisano 27 lipca 2015 - 18:55
Bardzo ładne zdjęcia i obserwacja.
Ja jednak nie pochwalam budowania ukrycia w pobliżu istniejącego gniazda, zwłaszcza że siedziała już w nim samica.
Zlokalizowałem kilka gniazd wilg i zawsze gdy przechodziłem w ich pobliżu ( poniżej 20m ) to wzbudzało to bardzo duży niepokój ptaków.
Nie twierdzę, że tak było w tym wypadku bo przecież widzimy ptaki w scenach z ich życia, więc nie zostały przepłoszone.
Zwracam tylko uwagę, na to że fotografia tzw. "przygniazdowa" jest dość ryzykowna pod względem płoszenia ptaków.
Dla mnie bardzo ładne to z tym pasikoniem.
Krzysztof Niemczewski C7D, C 100-300 4.5-5.6 USM, C 400 5.6L,
Napisano 27 lipca 2015 - 19:28
- Absolutna zgoda z tym co napisałeś.
Ja jednak nie pochwalam budowania ukrycia w pobliżu istniejącego gniazda, zwłaszcza że siedziała już w nim samica.
Zlokalizowałem kilka gniazd wilg i zawsze gdy przechodziłem w ich pobliżu ( poniżej 20m ) to wzbudzało to bardzo duży niepokój ptaków.
Nie twierdzę, że tak było w tym wypadku bo przecież widzimy ptaki w scenach z ich życia, więc nie zostały przepłoszone.
Zwracam tylko uwagę, na to że fotografia tzw. "przygniazdowa" jest dość ryzykowna pod względem płoszenia ptaków.
Zwracam jednak uwagę na to iż kilkakrotnie podkreślałem że zdjęcia były wykonywane tylko w godzinach wczesno rannych, między godziną 5.30-8.30, właśnie po to by nie niepokoić niepotrzebnie ptaków w ich codziennych zmaganiach.
Dodatkowo podejście do drzewa gdzie była umiejscowiona czatownia było od strony gęstego lasu, co ułatwiało mi obserwację kiedy opuszczają teren gniazda.
I choć mój opis jest trochę chaotyczny, to najbardziej zależało mi na ich obserwacji w spokoju, a zdjęcia były już tylko konsekwencją dobrego maskowania.
D5
Napisano 07 sierpnia 2015 - 12:11
@darjo za wspaniałą relację z życia wilg. Fajnie, że zatroszczyłeś się o to by ptakom w jakikolwiek sposób nie zaszkodzić.
Napisano 07 sierpnia 2015 - 20:36
Ja jednak nie pochwalam budowania ukrycia w pobliżu istniejącego gniazda
Zrobił to umiejętnie nie czyniąc żadnej szkody. Przyroda jest okrutna i polega na ciągłej walce o swoje. Człowiek też jest częścią przyrody więc ma prawo chcieć z niej korzystać. Znaczna część gniazd, jaj i piskląt jest niszczona przez czynniki naturalne i jest to po prostu normalne i "wliczone". Uważam, że znacznie bardziej przyzwoite jest budowanie ukrycia przy gnieździe niż np przywiązywanie gryzoni linką w celu zwabienia drapieżnika a takie praktyki w naszej branży odchodzą.
@darjo Świetna robota. Szacunek. Mam wilgi w leśnictwie ale gniazdują na 30-sto metrowych bukach. Nawet nie próbuję.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych