Kulik mniejszy - Numenius phaeopus
#41 (Karolina Myroniuk)
Napisano 21 lipca 2010 - 22:52
"Żyjemy w niebezpiecznej epoce. Ludzie zdobyli kontrolę nad przyrodą, zanim zdobyli kontrolę nad sobą."
Albert Schweitzer (1875 - 1965)
#43 (Krzysztof Krahel)
Napisano 22 lipca 2010 - 06:58
#44
Napisano 22 lipca 2010 - 07:02
Krzysztof Niemczewski C7D, C 100-300 4.5-5.6 USM, C 400 5.6L,
#45 (Tomasz Szyszko)
Napisano 22 lipca 2010 - 07:38
#46
Napisano 22 lipca 2010 - 09:10
#47
Napisano 22 września 2010 - 19:51
www.zbigniewmacko.pl/#/warsztatyfotograficzne - warsztaty fotograficzne
tel. 889354741
#48 (Piotr Kendzierski)
#49 (Tomasz Szyszko)
Napisano 22 września 2010 - 20:23
#50
Napisano 22 września 2010 - 20:42
Super foty
#51 (Karolina Myroniuk)
Napisano 22 września 2010 - 21:35
"Żyjemy w niebezpiecznej epoce. Ludzie zdobyli kontrolę nad przyrodą, zanim zdobyli kontrolę nad sobą."
Albert Schweitzer (1875 - 1965)
#53
Napisano 23 września 2010 - 15:58
#54 (Piotr Kendzierski)
Napisano 23 września 2010 - 16:37
Qelka, bo to płochliwy gatunek
Najlepiej ilustruje to jedno ze zdjęć na Twojej stronie
#55 (Krzysztof Krahel)
Napisano 23 września 2010 - 16:38
#56
Napisano 18 października 2010 - 07:32
20.
21.
#57
Napisano 18 października 2010 - 08:46
#58
Napisano 18 października 2010 - 09:15
#59
Napisano 18 października 2010 - 09:59
Jak wykonałeś takie zdjęcia –jak zamaskowany byłeś i czy długo czekałeś na przylot ptaka ? Czy możesz coś więcej napisać o tym spotkaniu ?
#60
Napisano 18 października 2010 - 10:47
Ataman, ...
Jak wykonałeś takie zdjęcia –jak zamaskowany byłeś i czy długo czekałeś na przylot ptaka ? Czy możesz coś więcej napisać o tym spotkaniu ?
Opisywałem chyba tę sytuację już w lipcowych BŁ , ale skoro taka wola, to pokrótce przybliżę jeszcze raz powstanie tych fotek. Pierwsza połowa lipca, upały niemiłosierne, ja z rodziną na campingu w Łebie. Za żadną cho...ere nie dawałem się wyciągnąć na smażalnie zwaną plażą, siedziałem z książką przy namiocie. Pewnego razu żona z córką wróciły z plaży i zakomunikowały, że były na długim spacerze i widziały "ptaka innego niż mewa". I tylko to było bodźcem, abym się wybrał na plaże, bynajmniej nie po to, aby się smażyć. Pierwszego dnia poszedłem ok 1 godziny marszu w stronę ruchomych wydm, i spotkałem "ptaka innego niż mewa" .. ale była to pliszka. Cosik mi się aparat poprzestawiał, bo niosłem go w ciasnym plecaczku żony, i nie byłem zadowolony ze zdjęć. Następnego dnia powtórzyłem wyprawę, wyszedłem gdzieś po 17.00 i po jakichś 50 minutach marszu, gdy po plaży sporadycznie przemieszczały się już tylko pojedyncze osobniki gatunku Homo, wracające z wydm zauważyłem jakieś dwa ptaszki które sfrunęły znad morza na plażę jakieś 30-40 m za mną. Jakieś dziwne mewy -pomyślałem, ale po baczniejszym przyjrzeniu się.. postanowiłem z nimi powalczyć. Dwukrotnie odfruwały ode mnie na jakieś 100-200 m na zachód, więc musiałem przy samych wydmach obejść je, aby mieć słońce za plecami. początkowo dawały się podejść na jakieś 20 m, potem stały się bardziej obojętne, wręcz same mi podłaziły. Na tym ostatnim ich postoju leżałem na piasku, czołgałem się trochę, ubrany w krótkie spodnie koloru piaskowego, białą koszulkę i z plecakiem ciemnoszarym na plecach i w piaskowym kapeluszu. Tak, że maskowania prawie nie było.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych