53 odpowiedzi w tym temacie

[nebari]

hmmm a może ktoś się zainteresuje takim rozwiązaniem oświetlenie do makro: http://fuzzcraft.fuz...nglight4-0.html

[morav]

bułka z masłem

[Dunadan]

Pete Ganzel - i wszystko jasne gościu przerobił Canona FD 50/1.2 na Minoltę wyczyn powtórzył pewien członek KKMu... fajnie by mieć takie szkiełko..

[morav]

tak,
ja planuję FD 85 1.2L na EF zrobić
a tymczasem pracuję nad heliosem w wersji EF

[Paweł]

FD 85/1.2 toż to będzie dopiero MAŁA GO

[BlueDun]

roa, ty lepiej idż gdzieś zdjęcia porób , bo niedługo lupkę jubilerską na super zoom do marka III zamienisz

[morav]

being like macGyver is my latest hobby

[Mortis]

kto zgadnie jaka czynnosc przedstawia ta fotka?





;>

[Roby]

Yyyy... może robienie zdjęcia

[sauer]

Podwójne naświetlanie...

[August]

to chyba tzw. "pułapka ostrości" - aparat zablokowany wężykiem, jak tylko jakiś obiekt wejdzie (tutaj raczej wjedzie ) w obszar ostrości AF aparat pstryknie zdjęcie - jedno albo kilka (zdaje się, że mozna nawet wypstrykac wten sposób cała rolkę filmu było - ale tego akurat pewien nie jestem)...

[Mortis]

jako iz mam zamiar pobawic sie w krajobrazy na velvii, postanowilem sprawdzic dokladnosc czasow naswietlania mojej praktiki... Nie usmiecha mi sie placic za to 70 zl w zakladzie, wiec wymyslilem sobie, ze zrobie to domowym sposobem... Najpierw zmierzylem predkosc kolejki, wyszlo mi, ze pędzi okolo 7.1 s na metr potem lustro na statyw, praktika na drugi 'statyw', pare sekund ekspozycji z cyfraka, a w tym czasie puszczalem kolejke (z przodu miala malą zaroweczke), i kiedy wjezdzala ona w obszar pomiaru, robilem fote praktika. Dzieki temu na nikonie uzyskiwalem zdjecie tego co 'widziala' praktika, a byl to tak na prawde slad po rozmytej zaroweczce, pod ktorym wczesniej polozylem linijke. Na podstawie dlugosci sladu zarowki moglem policzyc rzeczywisty czas otwarcia migawki analoga.

wniosek? sekunde trzyma z dokladnoscia okolo 90%. Slajdy uratowane

[Dunadan]

Hmm, a nie lepiej zanabyć jakieś nowsze analogowe body?

[Mortis]

Pierwszego 'swiadomego' analoga kupilem dla zabawy. Klasyk, zenit ttl I byl czas, ze cyfraka z domu nie wynosilem, swiat widziany przez wizjer zenka byl zupelnie, ale to zupelnie inny! Raz ze pelna klatka, a dwa, ze jakas chyba plesn sie osadzila na wizjerze, przez co byly lekko odjechane kolorki no ale wiadomo, zupelnie inna plastyka, zupelnie inny wymiar fotografii. Zakochalem sie w nim Zroblismy przy okazji kilka calkiem udanych zdjec niestety, zerwala sie migawka. Diagnoza to 80 zl za naprawe, mialem nawet plan by zrobic to samemu (kidys sie jeszcze tego podejme!), ale zabraklo czasu. Jedno bylo pewne, musialem znow miec analoga. A ze nie bylo mnie stac by wchodzic w nowy system, ani na jakies 'lepszawe' nikonowe body (nawet jezeli to mialoby kosztowac 'tylko' 3, czy 4 stowki), no i mialem juz troche zabawek pod m42, wybor padl na praktice. Likwiduje praktycznie wszystkie wady zenita, ma wizjer pokrywajacy 90 kilka procent, wiekszy zakres czasow (1/1000 do 1s co 1 stopien ), niezawodnosc, co zaowocowalo decyzja o kupnie. Potem juz tylko wybor modelu, analiza roznic pomiedzy poszczegolnymi typami, i stalem sie posiadaczem praktiki mtl 3. Jedyny zwiazany z nia zawod jaki mnie spotkal, to to, ze tak jak zenit gdzies ma jakies nieszczelnosci ;/ na pierwszym wywolanym z niej filmie byla prawdziwa masakra, ale to tez czesciowo z mojej winy. Na drugim niestety sytuacja sie powtorzyla, ale juz w mniejszym stopniu. Teraz, kiedy w srodku jest velvia, wszelkie nefralgiczne miejsca sa szczelnie zaklejone taśmą, na obiektywie spoczywa homemade dekielek, a sam aparat lezy gleboko w ciemnym plecaku, wyjmowany jest tylko na czas zrobienia zdjecia, czyli relatywnie malo

Ktos moglby spytac, po co sie tak męczyć?

odpowiadam.. ...A dlaczego nie? Sama przyjemnosc